Najnowsze wpisy, strona 61


maj 02 2008 PANIE NAJWYŻSZY...!
Komentarze: 0

PANIE NAJWYŻSZY...!

89.

Panie najwyższy, umiłowany, Tyś mi jedyny, nikogo innego nie mam na Ziemi, Tyś mi Ojcem na wieki wieków amen!

Każdego dnia w modlitwie oczy do Ciebie Ojcze zwrócone, wsłuchuję się w swoje wnętrze by odczuć, usłyszeć Twoją Ojcze mowę, która dodaje mi skrzydeł porannej zorzy o każdej porze, czy to dnia, czy to nocy.

Ubodzy Ojcze ci wszyscy, którzy modlitw do Ciebie nie rozwijają i odpowiedzi nie słyszą, nie widzą i nie odczuwają. Gdzie ich cechy ducha, które Ciebie Ojcze mają czujnie słuchać?

Ciemni na ziemi Ojcze się Ciebie wyrzekli i teraz w rozpaczy będą jęczeć, że zostali pozbawieni pracy duchowej nad sobą samym, piękne kwiaty bez pielęgnacji powiędły i zarosły je chwasty.

Pozbawili się ludzie ciepła miłości, w rozpaczy zaufali ciemności i zgubili w lenistwie swego ducha drogi do domu, duchowego raju. Oduczyli się Ciebie Ojcze słuchać, nie widzą wokół mowy Twojej Ojcze, którą przemawia całe otoczenie bardzo wyraźnie.

Dla tych, którzy postępują hardo i odważnie, ci, którzy w sercach swoich miłość do Ciebie Ojcze sobie zostawili, mam radosną nowinę: Syn Boży, Jezus Chrystus, poseł Miłości Ojca obecnie na ziemi swoją pracą wyzwala ludzkie duchy z krainy cieni, wskazując drogę do Światła Twoim Ojcze Słowem. Ci, którzy miłość w sercach do Ciebie Ojcze mają poprzez swoje wnętrze Go rozpoznają. Do Słowa przylgną i na Jego sile wzlecą do góry, z larw ziemskich powstaną bajecznie kolorowe motyle.

Rozwijajcie ludzie na ziemi w sile Światła swoje duchowe talenty ku czci i chwale swojego Pana, Boga jedynego, waszego Stwórcy!

Ci, co chcą inaczej, o nich nie myślę, zostawmy ich własnym myślom, ich słowa i czyny określają ich winy, a te ze smyczy spuszczone szybko ich dopadną poprzez Światło Sądu Ostatecznego do tego zmuszone.

Ziemia pozbawiona balastu ciemności niechaj oddycha wraz ze wszystkimi mieszkańcami Światłem Miłości, na swoim ziemskim gruncie obecnie Miłość gości.

Nowy przybysz robi inwentaryzację na ziemi zaglądając w każdy zakamarek duszy ludzi, a oni siłą Światła oświetleni wchodzą na drogę właściwą i jedyną ku Stwórcy, albo w niewymownej rozpaczy wspartej bólem i cierpieniem ulegają wiecznemu zatraceniu.

Sąd Boży ludzie nad wami systematycznie pracuje, nieuchronnie wyzwalając wciąż nowe fale tsunami i inne formując zagrożenia, czas ostrzeżeń jest bardzo krótki można powiedzieć, że już na zastanowienie czasu nie ma!

Ludzki duch mocno jest ściskany przez Światło, mózg przedni produkujący rozum odczuwa to najmocniej, objawy widoczne już na ludziach, w oczach strach, przerażenie, depresja, lęki, wręcz wewnętrzna panika.

Pamiętajcie ludzie; Pomsta zawsze należy do mojego Boga i Ojca, a odpłata dla was jest przelana już na wasze indywidualne konta!

maj 01 2008 ROZUM NIEUSTANNIE...
Komentarze: 0

ROZUM NIEUSTANNIE...

88.

Rozum nieustannie produkuje wątpliwości, jest w takim opłakanym stanie, trzeba dać mu równowagę, aby go naprawić. Równowaga z ducha swego pochodzi i zwie się odczuciami, które z miłości wypływają w całości. Wtedy wszystko żyje, gdy duch przyjmie, a rozum przetworzy w materię. Sam rozum bez ducha się psuje, brak mu odżywczej siły. W samej materii siły nie ma, ona bez ducha jest martwa.

Wszelkie inspiracje z wnętrza swojego, z ducha ożywionego czerpać należy, wtedy wszystko właściwie się rozwija. Duch ludzki odbiera to, co z wyżyn do niego płynie, mózg przedni produkuje rozum, czyli nadaje formę tego, co duch ludzki czuje. Gdy samego sobie mózg przedni pozostawi człowiek, ogarnie go rozum, który w materię ducha ściągnie i zamuruje go nie dając mu dojść do głosu, delikatnych odczuć, wewnętrznego głosu, sumienia swojego.

Czas świadomie dokonać naprawy na samym sobie, aby się nie stoczyć. Naprawa polega na całkowite otwarcie się na miłość, a to tylko zrobić można przy pomocy swojego ducha, zacząć go słuchać, odróżniać, co pochodzi z mózgu tylnego duchowego, a co z mózgu przedniego rozumowego.

Większa część ludzkości, w tym także ty słuchaczu tego Słowa, dokonała na sobie rozumowej ingerencji i stworzyła potwora, poprzez nadmiernie rozwinięty rozum. Konsekwencje szybko nastały, przykuwając się do materii stałeś się cięższy, a wszystkie ziemskie problemy jak grzyby po deszczu wokół ciebie wyrastały. Grzyby związane z zatrutymi myślami odciętymi od Światła. Wymienię parę gatunków; więzy rodzinne, brak logiczności, pokory, głupota, próżność i wiele innych.

Duch człowieka czerpiąc ze Światła przyjmuje siłę i podaje dalej, siła ożywia ziemskie ciało, wzmacnia, naprawia. Brak źródła, jego odcięcie powoduje zastój, martwotę i upadek.

I taka jest obecnie ziemska cywilizacja, martwa, odcięta przez rozum od siły, przez to zagubiona, idąca na stracenie jednoznacznie. Tłumy gubią jednostki, a jednostki dają się ściągać tłumom.

Tylko silne jednostki, pojedyncze ludzkie duchy mogą się wydostać, choć z trudem, z idących do rozkładu, niewolników wszystkiego co ziemskie, a zrobić to można tylko czerpiąc siłę ze Światła, z Miłości, ze Słowa Pana danego w łasce ludzkości.

Słowo wyjaśnia szukającym poważnie poznania Prawdy, wszystko w najdrobniejszych szczegółach, aby ludzki duch mógł się nawrócić i wejść na drogę do Światła.

Słowo Przesłania Graala »W ŚWIETLE PRAWDY«, Abd-ru-sina, Syna Człowieczego, Syna Boga Ojca jako Sprawiedliwość, Wola Boża daje nam drogę i wskazuje kierunek do domu, raju duchowego, czytelnik po tej drodze może ze swobodnym duchem podążać.

Nie ma innej obecnie drogi do Światła i czasu ziemskiego wciąż ubywa, a jesteście ludzie obecnie pod pręgierzem Sądu Ostatecznego, który jako skutek zwrotny na każdym ludzkim duchu na ziemi obecnie się odbywa.

Bądź czujny duchu ludzki i mocno pracuj nad sobą, abyś w ostatniej chwili nie dał się zgubić ciemnościom, Lucyferowi, którego twój rozum ziemski jest chętnym sługą.

kwi 30 2008 POD ZŁOTĄ LAMPĄ...
Komentarze: 0

POD ZŁOTĄ LAMPĄ...

87.

Pod złotą lampą siedzę i piszę Słowo, formując Je na zrozumiały ziemski sposób dla ludzi. Jasne światło promieniowań gwiazd towarzyszy mi cały czas, przypominając mi jak wielkie jest Królestwo mojego Ojca, a widoczne niebo, to zaledwie przedpokój rozległych przestrzeni zamków królewskich.

Powracając uczuciami do rodzinnego domu, do Ojca mego przepełnia mnie Boża Miłość, której część bezistotna przebywa w ziemskim ciele na ziemi.

Ludzie jak obłąkani codziennie snują się setkami nie wyczuwają obecnie części Żywego Boga.

Chciałem z radością przekazać wspaniałą nowinę ludzkości, lecz spotykają mnie z ich strony same przykrości. Prostoty Prawdy nie chcą przyjmować, gdyż zatracili racjonalizm rozumowy, uczucia odpłynęły od ludzi już wieki temu. Duchy ludzkie nawet boją się swojej nazwy sedna: »duch«, w oczach niejasne budzą się skojarzenia, słusznie kojarzą się z cmentarzem, gdyż od wieków ciągle w nim przebywacie.

Nic niewiedzący ludzie o sobie, a o Twoich Królestwach Panie nawet nie wspomną, rozum zakrył ich odczuwanie.

Lecz świat prawdziwy, ten doskonalszy, bardziej żywy jest wyżej, jest jaśniejszy, gdzie Słońce nie jest obiektem najjaśniejszym. Tam w górze wszystko jest lepsze, bardziej doskonałe, tu na ziemi nie ma nic, czego wyżej by nie znali.

Tam wysoko już na samo wspomnienie ogarnia mnie radość, wzruszenie i ciągnie mnie tęsknota do domu, do którego powrócę!

W domu siedzę obok swojego Ojca i w Miłość Boga jestem zapatrzony bez końca. Tam wysoko, gdzie myśl ludzka nie sięga, jest Miłość tak wielka, że wystarczy jedna niewielka Jej część, aby cała ludzkość przed swoim Bogiem i Panem uciekła.

A ci wszyscy, co w nic nie wierzą z własnej ograniczoności, ich coraz mocniej ogarnia przerażenie, które można porównać do jednego wielkiego zakładu obłąkanych i chorych psychicznie.

Powiadam wam; Królestwo mego Ojca we wszystkim doskonałe dziękuje radosnym czynem Bogu, że zostało do życia powołane!

Ci, co zawodzą odchodząc od Bożych praw na sam dół schodzą, upadają z boskiego, z wielu innych poziomów, lecz najwięcej upadłych ludzkich duchów jest na ziemi, którzy celowo sobie szkodzą, nie podają dalej tego, co do nich płynie i przez to są nieżywi.

Lecz i tu wielkość mojego Ojca sprawiedliwość przejawia, Sąd Boży każdego ludzkiego twora wraz z częścią stworzenia, która obecnie się rozpada, spotyka faza rozkładu, aby powstać od nowa oczyszczona.

Fale Światła, narastające ciśnienie, jakiego wcześniej nie znaliście, wywołuje coraz większe reakcje na was bezpośrednio i na waszym otoczeniu.

Na was objawia się to chorobami, ich wielkość i rozmiar narasta. Stan waszego rozumu doprowadza was do obłędu, lecz bądźcie cierpliwi, gdyż to zaledwie mało widoczne początki większych przypadłości.

Świat zewnętrzny jawi się katastrofami żywiołowymi, które też są zaledwie zapowiedziami jeszcze większych i częstszych wydarzeń.

Decyzje ziemskich ludzi powodują katastrofy techniczne, dalej idąc globalne zmiany. Wszystkiego coraz więcej i już nie ogarniecie ich wszystkich odnosząc straty za stratami.

Sami ludzie się wykańczacie, aż do całkowitego zatracenia.

Ci, którzy chcą się jeszcze w samym środku burzy uratować mogą przytrzymać się tylko i wyłącznie Bożego Słowa, wszystko inne zawiodło i nieustannie zawodzi.

kwi 29 2008 ŻOŁDACY, NAJEMNICY...!
Komentarze: 0

ŻOŁDACY, NAJEMNICY...!

86.

Żołdacy, najemnicy niskich rozumowych myśli, słudzy ciemności!

Ten, kto nadmiernie myśli swojemu duchowi szkodzi, pęta go niskimi myślami zamiast sięgać do wzniosłych odczuć.

Ludzie; Światło z góry pochodzi, a nie z dołu, niskiej ziemi! Już sam fakt wskazuje, gdzie źródło jest i skąd duch ludzi ziemskich pochodzi.

Nadmierne myślenie, rozgrzebywanie słów Pana bez przeciwwagi duchowych odczuć wprowadza zamęt w harmonii, brak równowagi i duch ludzki w ciemności się stacza.

Równa waga dla ducha, dla uczuć, dla miłości i dla używania mózgu przedniego produkującego rozum, siedlisko waszych myśli.

Mózg duchowy to pan i władca, mózg produkujący rozum to wykonawca. Jeżeli brak harmonii dysonans następuje i duch ludzki w ziemskim ciele się zatraca.

 Wszedł duch ludzki do skrzyni, zamknął wieko i myśli, że jest skrzynią i nikt mu nie wytłumaczy, że jest inaczej dopóki wieka nie uchyli, nie otworzy i duchowego świata nie zobaczy i poczuje swoim sednem duchowym.

Siedzicie ludzie w jednej wielkiej skrzyni na ziemi i sami sobie od wieków tłumaczycie, i rozumowo udowadniacie, że więcej nie istnieje.

A gdy ktoś patrzy za skrzynię wzrokiem duchowym i odkryje nowe światy piękniejsze, to szybko go zamkniecie w swojej ziemskiej skrzyni dla »wariatów«, w której sami istniejecie.

Razem z wami w skrzyni siedzą wszystkie religie, systemy polityczne wraz z wychwalanym kapitałem, czy to Marksa, czy prywatnym, wojskowi wraz z naukowcami puszczają sobie rakiety na planety, myśląc, że odkrywają nowe światy, a oni w skrzyni puszczają sobie fajerwerki.

Wszystko, co ludzie robicie tu na ziemi wraz z przywódcami religijnymi, politycznymi, kapitałowymi i naukowcami, to zawarte jest w obszarze skrzyni, waszego rozumu na nic nie stać więcej.

Ograniczona dumna ludzka cywilizacja zamknięta przez rozum własnych myśli jako narzędzie Lucyfera, ciemny was zwabił i zamknął w waszej własnej skrzyni, gdyż patrzycie na siebie tylko jak na kawał trochę myślącego mięsa, które nawet nie potrafi logicznie myśleć i wyciągać wniosków.

O skrzyni waszej wiecie trochę, tam z wami siedzą noble, oskary aktorskie, wręczacie sobie wzajemnie rozumowe medale, dyplomy, nagrody, robicie komedie wybierając rozumowców roku w różnych skrzyniach ciemnych rozumowców.

Co jeszcze w tej skrzyni próżności, żądz niskich instynktów i głupoty wymyślicie, zapytajcie o to swój rozum, on ma dla was jeszcze trochę technicznych gadżetów, na pewno się nimi zadowolicie, błyszczą się, mrugają kolorowym światłem, to co lubicie. Pusta skrzynia, a w niej pusty rozum uwięziony na ziemi już wiele wieków, a nad wami wasz idol trzyma wieko, to Lucyfer, ciemnych ulubieniec, główny aktor obraz waszych »wzniosłych« myśli.

Nieliczni z was, których mdli atmosfera skrzyni i pragniecie się z niej wydostać, mam klucz do nowej drogi, poza skrzynię ziemskich doznań.

Gdy zapytasz o drogę nową mogę udzielić odpowiedzi, lecz ty sam po niej dalej idź na własnych nogach, poczujesz wtedy jak to dobrze oddychać świeżym powietrzem nasyconym miłością, którą wyczuje twój duch, a o której niczego nie wie twój rozum.

kwi 28 2008 PANIE, LUDZIE JUŻ W NIC NIE WIERZĄ!
Komentarze: 0

PANIE, LUDZIE JUŻ W NIC NIE WIERZĄ!

85.

Ich wiara jak gleba, która już przez wodę została wypłukana. Korzenie ich wiary wiszą w powietrzu, brak im zakotwiczenia. Nie przeżywają w swoich wnętrzach życia, Słowa Twojego Panie. Ich ignorancja, ich rozum pustkę zniszczenia sieje, wokół śmierć. Języki nieprawdę, złudzenia sieją na ziemi, z której rosną osty i ciernie wątpliwości obecnie już prawie wszędzie.

Ludzkie duchy w swoje sumienie i odczuwanie się nie zagłębiają, nie badają swojego wnętrza poważnie. Wystarczą ziemskie kluczyki do własnej próżności i głupoty, które się świecą i ludzie już głupieją całkowicie. Materia przesłoniła oczy, wystarczy założyć błazeńską czapkę i zatrząść dzwoneczkami, i to ludzkim duchom już tu na ziemi wystarczy. Nie chcą ludzie poznać, przeżyć Twojej Miłości Panie, wystarczy im związek partnerski ziemski, który jest płytki, pusty, po prostu »do bani«, dwoje zmrożonych obok stoi siebie ludzi, ognia uczuć duchowych nie chcą wskrzeszać, wystarcza im cielesny kontakt. Wtyczce potrzeba gniazdka i to wszystko, zanikła w ludziach potrzeba duchowości.

I nawet, gdy coś drgnie, uczucia przebiją się przez rozum, to szybko ziemscy ludzie wracają do martwej ziemskiej szarej rzeczywistości, aby nie ulec uczuciom miłości, delikatnych dobrych wspomnień już tylko przeszłości, w teraźniejszości źródło uczuć ich zostało zagruzowane fałszywymi pozbawionej logiczności myślami rozumowymi, podszeptami ciemności.

Ludzkie duchy tu na ziemi stały się maszkarami, sługami ciemności i aby się zgubić malują swoje maski, a fizyczne defekty swojego ciała wypełniają silikonem, starając się swój pusty wizerunek czymś zapełnić.

Długo już ludzie tu na ziemi biegną za materią, o cechach swojego ducha już nie wspomną, zdobywają najwyższe szczyty ziemskiej głupoty, rozum wszedł już wszędzie, teraz z rozpaczy z tych szczytów w dół skacze, jedna skrajność tworzy drugą też pustą skrajność.

Staram się Panie wśród ziemskich ludzi znaleźć tych, którzy chcą się wyzwolić z tych ziemskich niskich rozumowych chaszczy i proszę Panie o Siłę, gdyż to co widzę i czuję daje obraz nędzy i rozpaczy, która króluje wśród ziemskich ludzi!

Jak to dobrze móc Panie zwracać do Ciebie swoje oczy i Tobie Panie służyć radosnym czynem tu na ziemi pomimo panujących ciemności. Słowo Twoje Panie przeżywane codziennie wraz z modlitwami dają mi wsparcie, aby codziennie tam, gdzie chcą tego ludzkie duchy głosić Twoją Panie chwałę, która w Prawdzie, w Miłości daje Siłę, odżywia i odświeża, gdy w czyn ziemski jest przekuwana przez Panie Tobie oddanego żołnierza.

Bez Twojej Panie Miłości, bez Ciebie Panie, bez uczuć odbieranych i przeżywanych byłbym tylko pustym nikomu nie potrzebnym dziurawym dzbanem, stojącym w muzeum ziemskich figur ciemności.

Z całych swoich sił przylgnąłem do Twojego Panie Słowa i codziennie staram się Go przeżyć mocniej i głębiej.

Pragnę podziękować Panie za to, że Jesteś! Ja staram się codziennie poprzez uczucia i ziemski czyn do Ciebie dążyć.