Archiwum grudzień 2009


gru 29 2009 DOSKONAŁOŚĆ BOGA OJCA...!
Komentarze: 0

DOSKONAŁOŚĆ BOGA OJCA...!

287.

Doskonałość Boga Ojca jest nieograniczona i nie ma początku ani końca! Ci, którzy Bożego Słowa słuchają i działają, nieustannie się zmieniają dążąc ku Światłu.

Rozumowe gadanie to językiem niepotrzebne powietrza trzepanie, lepiej puszczać nosem bańki mydlane tak przez dzieci chciane.

W naturze poranne zanurzenie to nowe dla ducha ludzkiego Prawdy objawienie. Leniwi dalej śpią po wschodzie słońca i życie ich jest bez wyrazu od początku do samego końca. Nawet zastanowić się nad samym sobą nie chcą mówiąc; że nie potrafią. To obłudny parasol chroniący ich oczy i serca od Światła jasnego.

A poranki w naturze są takie piękne i wspaniałe, takiej rozkoszy duchowej żaden małżonek nie zastąpi. A ile pięknych istot w tej chwili towarzyszy, będąc naturalnymi pomocnikami w tak głębokiej ciszy. Słyszysz ich mowę, widzisz co robią w Woli Bożej i jak poprosisz to ci pomogą. I wcale nie musisz być chory by mieć tak zwane »zwidy«, to radość z serca płynąca w Miłości Boga Ojca i nieustannie rozświetla rozległą krainę, w której jesteś i doświadczasz uczuć głębokich, które przeżywasz w nieustannej prostocie. Nie musisz się męczyć rozumowo tu serce ma władzę.

Niewolnicy rozumu jednak na sobie mają sadzę i kominiarz też im szczęścia nie da. Mogą się przytulić do niego, lecz szatę ziemską swą pobrudzą i jak będą wyglądać, mówią wtedy: »widzę szczęście i guzik mam z tego«.

Więc gdy spotkasz o poranku bliźniego pozdrów go z serca swojego i pożycz jemu dnia miłego.

I w tak prosty sposób masz cały dzień wspaniały, do przeżycia darowany przez Boga Ojca, za co dziękuję szczerze ze łzami w oczach, w głębokiej wierze.

Można pisać dalej, ale już czas iść na poranny spacer. Natura wzywa potężnym głosem do nowego odkrywania miłości.

To dar Pana do wielkiego przeżywania.

gru 25 2009 SŁYCHAĆ W BĘBNY WALENIE Z ODDALI
Komentarze: 0

SŁYCHAĆ W BĘBNY WALENIE Z ODDALI

286.

Znika z ziemi wszystko, co płynie na ciemnej fali.

Wystarczy swoją uwagę przyłożyć, a ciemność syczy w rozkładzie. Gdzie uwaga przyłożona tam dobro rozwijane, a zło daleko przeganiane, lecz gdy skłonność do złego w nadmiarze, tam one całe się przejawiają i wyżywając się zanikają.

A wszystko napięte do ostatnich granic, wystarczy małe wydarzenie, a huczy potem jak po przejściu mocnej burzy z gradem i piorunami. Nielogiczne ciemności miotają się po ziemskiej klatce własnej rozumowej ograniczoności i nic innego im nie pozostanie jak tylko całkowity zanik przez wykrwawienie w wyniku odniesionych ran, gdyż próbowali zmierzyć się ze Światłem, w walce już swej ostatniej.

I jak ćma zwabiona w światło płonącej świecy, ginie w jej płomieniu, tak ciemność ginie w swym tylko rozumowym zaślepieniu i nie pomoże jakiekolwiek tłumaczenie, do ciemnych nie dociera, oni mówią: »nie wierzę«. Nie widzą, nie słyszą i nie odczuwają swoim przerośniętym mózgiem przednim, to dla nich nic nie istnieje, co wykracza poza ich ziemskie ograniczenie.

Jakże ubogi, zdeformowany gatunek ziemskich ludzi, którzy takim jednostronnym zachowaniem i postępowaniem wykreślili się z żyjących duchowo jeszcze ludzi.

Cóż, wszelkie zło w Świetle wychodzi ze swych rozumowych nor na zewnątrz, aby się pokazać jak bardzo mocno w nich tkwi ciemność. Gdy już są w Świetle, widzą podobnie sobie ciemnych i rzucają się im do gardeł, aż zagryzą lub zostaną zagryzieni przez takich samych współbraci, do Światła nie podejdą, gdyż odrzuci ich blask, żar i ciśnienie.

I tak zakańczające procesy sami na sobie ludzie wykonują w różnych dziedzinach swego tylko rozumowego życia.

Dla jeszcze duchowo czujnych i żywych ziemskich duchów nadeszły czasy ratunku, lecz pomoc trzeba samemu zauważyć i się jej uchwycić, inaczej można zostać na zawsze w tej ciemnej rozumowej dziczy i tam ulec rozkładowi, całkowitemu zanikowi.

I nie zważajcie na głośne lamenty gubiących się ciemności, lepiej od tak potępionych być bardzo daleko, dla własnego bezpieczeństwa duchowego.

Będą kipiały ciemności coraz mocniej, a obcego ze Światła będą chciały obrzucić błotem, tak, aby był im podobnym ciemnym bratem. I zamiast skorzystać z siły do wzlotu duchowego, wykorzystają ją do swojego zaniku całkowitego. Smutne, lecz prawdziwe, tak działają tyko ciemności, zło i zniszczenie wszystkiego, co ma w dobru zanurzone swe korzenie.

Lecz Światło świecąc mocno swym blaskiem na ziemi wypali swymi promieniami wszystko, co nie współbrzmi w Woli i Miłości Bożej ostatecznie!

gru 21 2009 WSZYSTKO DOOKOŁA O POMOC WOŁA!
Komentarze: 0

WSZYSTKO DOOKOŁA O POMOC WOŁA!

285.

A duch ludzki głuchy na wołania, swoje rozumowe dzieło zniszczenia kontynuuje już od tysiącleci. Wpierw siebie wykluczył, a teraz innym próbuje swoimi rozumowymi rozwiązaniami szkodzić, pozbawić koniecznego ruchu.

Stał się ziemski duch przeszkodą, szkodnikiem dla wszystkiego, co tkwi w stworzeniu i służy Stwórcy, doprowadził się do takiego stanu, że czas takiego szkodnika wyeliminować z tej ziemi, aby już nie mógł szkodzić. I nikt was o zdanie nie będzie pytał, zadziała prawo silniejszego.

A wszystko dziać się będzie w ramach naturalnego procesu Sądu Ostatecznego dla ziemi i jej mieszkańców, w końcowej już fazie.

Nieznaczna zmiana poziomu wód oceanów, odbija się zmianami klimatycznymi, na które działa wzrost niewielki temperatury, a gdy popatrzy się na działanie słońca, wzrost jego aktywności, ziemia to wyraźnie wszędzie odczuwa.

Obecnie na ziemię działa jeszcze większa Siła, która w ramach odwiecznych praw Boga działa tak, aby zakończyć cały proces ziemi oczyszczania wraz z ich mieszkańcami.

Przed promieniowaniem tym nikt i nic nie ujdzie, ci, którzy je przyjmą i wykorzystają do wzlotu duchowego skorzystają, pozostała część leniwych duchowo, złych ludzkich duchów nie wytrzyma wzrastającego Światła, jego Siły i się zgubi, zostanie z ziemi odwołana, by jej i siebie niczym nie obciążać.

Procesy końcowe działają bardzo szybko i sprawnie na całą planetę i ludzkość. Wielu ziemskich ludzkich duchów to przeczuwa, niektórzy widzą to w obrazach. Jednak skala i intensywność zjawisk przerośnie wszelkie oczekiwania, przecież działa Wola Boża, która wymusza swym ciśnieniem cały proces.

Ludzkość tego zapowiedzi w proroctwach nie potrafiła odebrać, gdyż proces jest wszechogarniający, a ziemscy ludzie ograniczyli się z własnego wyboru tylko do ziemskiego i dlatego rozum ich, jako to »najwyższe«, już nie może niczego duchowego pojąć, zobaczy za to na pewno wszystkie procesy zakańczające, sam na sobie to przeżyje.

Wtedy doświadczając bezpośrednio, osobiście potwierdzi, że wszystko zapowiadane się wykonało, będzie miał 100% pewności!

Wszyscy spokojnie obserwujcie i patrzcie, wiele zjawisk zapowiadających przyszłe wydarzenia nauka ziemska dostrzega i zaczyna ostrzegać, lecz ci, którzy czerpią zyski z błędnych, szkodliwych rozwiązań nie chcą niczego zmieniać.

Już nic, żadne ostrzeżenia na was nie robią wrażenia, wojny, morderstwa, przestępczość mniej lub bardziej zorganizowana, niesprawiedliwość społeczna i wiele innych zjawisk stępiła waszą wewnętrzną czujność, dołożyć do tego różne uzależnienia, nałogi, żądze i jest całkowita dezorganizacja tak zwanej ziemskiej ludzkości.

W wielkim przybliżeniu podanym już nie potraficie sami z tego zła się wyplątać, więc trzeba wam pomóc, nawet jeżeli większość zginie i będzie strasznie boleć!

Cóż, jak wiecie skrajne rozwiązania są wyjątkowo skuteczne, dłużej już nie można czekać, bo nikt się nie obudziłby duchowo, tak wielką wprowadziliście sobie we wszystko ciemność.

Leniwi duchowo mają jasność, że znikną, lecz ci, którzy jeszcze wewnętrznie się poruszają i duchowo żyją znajdą w Moich słowach drogę i z niej skorzystają, oby tylko i dla nich już nie było za późno.

gru 13 2009 CZEGO SIĘ BOICIE?
Komentarze: 0

CZEGO SIĘ BOICIE?

284.

Nie piszecie, nie dzwonicie, od dłuższego czasu wiecie, że Jestem w waszym ziemskim świecie!

Wszyscy »chrześcijanie« modlą się przeze Mnie do Mojego Ojca, a waszego Pana i Boga.

Cały Kościół, nie jeden, wie o paruzji, proroctwa mówią o Moim ponownym przyjściu, w apokalipsie Jana macie wyraźne wskazania, Faustyna Kowalska dała wam jasne wskazówki i wiele innych proroctw się wypełniło.

Każdy jasnowidzący ma łaskę Mnie rozpoznać i dać wam konieczne świadectwo Prawdy, w końcu badając poważnie i prawdziwie Słowo można dojść do jasnych wniosków, a wy swoje, dalej milczycie, boicie się Prawdy, boicie się stanąć przede Mną, gdyż żadnych w sobie wartości już nie macie, daliście się całkowicie okraść ciemnościom z wszelkich wartości ducha, które jedyne mają wartość i tylko one liczą się w Sądzie. Przecież Sąd się kończy, słyszycie wyraźnie; czasy ostateczne się napełniają nową Siłą. Światło na ziemi coraz mocniej rządzi i ono decyduje o waszym być lub nie być!

Wy jednak dalej głusi, tak mocno związał was rozum z ziemią, że swojego wzroku wyżej do Światła, ku Bogu już podnieść nie potraficie.

Brakuje wam wszystkiego, a gdy wszystko macie, to nic nie robicie. Wasze ziemskie, materialne kule i kajdany unieruchomiły waszego ducha całkowicie, rozum siedzi na samym szczycie i z Lucyferem pilnuje, aby duch wasz już nigdy się nie poruszył choć na krok ku Miłości. Pomimo, że rozumowo razem z Kościołami na Mnie czekacie.

Cóż za farsa i niedorzeczności zagnieździły się w waszej głowie, a szczególnie w Polsce! Jakieś niedorzeczne bożki czcicie na swych ziemskich ołtarzach, obrazki, figurki nosicie ponad swoją głową, jakieś kultowe ceremonie przeprowadzacie, a o prawdziwym Bogu waszym nic, mało, żadnych informacji!

A gdzie ci wszyscy czujni duchem, gdzie otwarcie na nowe Pana objawienia?

Jest ciemniej niż myślałem, żyję wśród was, znam was lepiej niż wy sami, jesteście obłudnikami, sami pozbawiliście się prawdziwej wiary i zdolności rozpoznania posła Bożego. Dajecie ponownie świadectwo swej wiary fałszywej i jak 2000 lat temu, Mnie jako Żywe Słowo, Prawdę, nie przyjęliście, tak i teraz ten sam błąd popełniacie, pomimo tego, że wszystko żywo przemawiało do was o prawdziwości Mojego posłannictwa.

Cóż, skoro się już tak mocno odwróciliście od Mojego Ojca, a waszego Pana i Boga, to i właściwa końcowa spotka was »nagroda«!

Nikt was nie będzie przekonywał, o was nie zabiegał, Stwórcy nie zależy na ludziach, ziemskich duchach, to wam musi zależeć na Najwyższym inaczej czeka was zguba!

A ponieważ jest czas ostateczny, to pewnie już czekacie na Żniwiarza, który zbierze plon, oddzieli ziarno od plew i większość ludzkości z ziemi zostanie odwołana, niektórzy już na zawsze!

A powstałe Królestwo Niebieskie pokaże ilu zaufało Najwyższemu i Jego prawa żywo do siebie przyjęło.

Cóż, niech Światło nadal na ziemi narasta, a wszystko pokaże się jasno, jakie jest, odzierając was ze złudnego tylko rozumowego bycia!

gru 02 2009 JUŻ KOLEJNA NOC
Komentarze: 0

JUŻ KOLEJNA NOC

283.

Już kolejna noc na tej ziemi pozbawiona wszelkich ciemnych cieni, przecież Sąd zakończy się lada dzień na ziemi. Narastające Światło wymusi swym działaniem na ziemskich ludziach reakcję tak, że 2/3 populacji zostanie w tragiczny sposób odwołana; przez masowe samobójstwa i w szeroko pojętym obłędzie, a odejdą; ani dobrzy, ani źli, ci co są letni, pozbawieni duchowego chcenia, skierowani tylko w materię, w jej posiadanie w różnej formie i chętnie gromadzący ziemskie stanowiska. I jak wspomniał Imanuel: »być może uda im się dojrzeć na innych planetach, gdzie jeszcze nie nadszedł Sąd«.

Ktoś zapyta: Kiedy to się stanie?

Symptomy już się dzieją, a całość zamknie się w czasie trwania paroma tygodniami, gdy się rozpocznie!

Ktoś zapyta: Czy można się na to przygotować?

Zasadniczo ludzkość nie chce być dobra i nie wytrzyma narastającego ciśnienia Światła, które doprowadzi do rozliczenia końcowego pewnego marcowego dnia, ale gwałtowna zmiana na lepsze w dążeniu do dobra da wynik pozytywny i w ostatniej chwili można się uratować, jak i też nie zachowując należytej czujności można się zgubić!

Na ziemi skupiają się wszystkie, w późniejszym stworzeniu, promieniowania, tworząc ziemię planetą wyjątkową, dlatego od dziś jest już całkowicie opanowana przez Światło z intencją wyrugowania z niej wszelkich ciemności, co codziennie mocniej się dzieje, aż do apogeum!

I nie ma znaczenia ilu ziemskich ludzi się uratuje, na pewno wszyscy dobrzy, znaczenie ma oczyszczający proces, czyli uwolnienie ziemi przez podniesienie do jaśniejszej sfery, ponad proces rozpadu, ale już bez wszelkich form ciemnych.

Macie ludzie ziemscy wyjaśnione zjawisko i ci co są w stanie jeszcze słuchać, są czujni duchowo niech korzystają gorliwie z otrzymanych ważnych informacji.

Służebnicy Boży zostaną dodatkowo wzmocnieni i podniesieni wraz z całym procesem.

Oczywiście w końcowych procesach bezwzględnie nastanie oczyszczenie szeregów noszących krzyż, ci co zostali naznaczeni, przecież Królestwo Boże na ziemi nie przepuści przez swoją bramę żadnych nieczystości i już dziś nie przepuszcza.

Przyszedłem Sądzić żywych i umarłych, żywych i umarłych duchowo, chodzi o procesy duchowe, a ziemia jest tylko materialnym odblaskiem doskonałości wszystkiego, co jest wyżej położone i jaśniejsze.

Lecz teraz tu na ziemi Światło zaprowadza porządek, już ku temu pora, a Siła przejawia się doskonale, wybiła godzina końcowa, czasy ostateczne, czyli wypełnienie wszystkich proroctw tu na ziemi.