Najnowsze wpisy, strona 1


sty 17 2010 JAKŻE ŚWIAT WSPANIAŁY DĄŻĄCY DO DOSKONAŁOŚCI,...
Komentarze: 0

JAKŻE ŚWIAT WSPANIAŁY DĄŻĄCY DO DOSKONAŁOŚCI, KU BOGU

289.

I wszystko podążające w górę może stać się coraz bardziej doskonałe, tak będąc w coraz wyższym ruchu rozbrzmiewa wspaniałymi wibracjami wielkiego słowa podzięki do Stwórcy za wszystko. Zdobyta świadomość siebie samego potwierdza wspinanie się wszystkiego ku najwyższej doskonałości Pana, wzoru dla wszystkich i wszystkiego, Źródła Życia wiecznego.

I choć są to prawdy oczywiste i niebudzące wątpliwości najmniejszych w całym stworzeniu, to ziemski człowiek swym mózgiem przednim poprzez rozum wymyślił sobie, że będzie dążył do ciemnego. I przez wiele tysięcy lat do tego dążył i nadal dąży, docierając tak do punktu, w którym ziemia weszła w fazę rozkładu, wraz ze wszystkim, co do niej przywarło, a dla ziemskich duchów jest to ich mózg przedni, rozum, który stał się ogniwem przywiązania do materii. I wraz z opadającą ziemią coraz niżej, on sam stał się wielkim ciężarem.

I gdy Światło zakotwiczone obecnie mocno na ziemi w Synu Bożym, Jezusie Chrystusie, wzmożony ruch Światła, jego nasilenie, wzrost ciśnienia podnosi całą ziemię ponad punkt rozpadu, ciemności i ich ogniwo rozum pozostaje na dole, gdzie swym gatunkiem wiąże się z niższymi wibracjami. Cały proces gwałtownie i coraz szybciej zachodzi, a zewnętrzne, ziemskie zjawiska pokazują to dość jasno i wyraźnie. Również zachowanie ziemskich ludzi jest coraz bardziej chaotyczne, roztrzęsione, agresywne, niestabilne, wszelkie ciemności tracą swe oparcie i przejawiają się nerwowymi reakcjami na drobne, błahe wydarzenia czy zjawiska.

Wzajemne negatywne cechy ludzi wyżywają się wśród takich samych ciemnych ziemskich duchów.

I cały proces lawinowo narasta, a społeczeństwo nie jest w stanie, przy obecnych środkach, rozwiązaniach, wszystkiemu sprostać i cały proces jeszcze bardziej pogłębia się.

I tak wszystko, co pochodzi od ziemskiego rozumu ma coraz cięższe wibracje i powoduje głębszy upadek we wszystkim czego dotknie, a brak łączności ze Światłem dla pojedynczych ludzi jest coraz bardziej bolesny.

Wizyta Światła na ziemi powoduje, że Prawda oświetla całą niedorzeczność i pokazuje obłudę, duchową głupotę, wywołując z wnętrz ziemskich ludzi wszystko, co w nich od wielu wieków i dobro, i zło.

Ci, którzy uchwycą się swoich dobrych cech Światło wysoko wraz z ziemią podniesie, pozostali wraz ze złymi cechami zostaną odepchnięci i upadną jeszcze niżej, by w cierpieniach i bólach utracić to, co najcenniejsze dla nich, świadomość siebie samego.

Lecz do większości ziemskich ludzi Światło już nie dociera, zamknęli sobie rozumowo możliwość uzyskania pomocy, dlatego do nich te Słowa już nie docierają, nie pojmują, a wręcz budzą wrogość, strach i przerażenie.

I tak proces oczyszczenia tej ziemi systematycznie narasta, a zachowania jakiekolwiek ziemskich ludzi nie mają znaczenia. Trudno spodziewać się pozytywnej reakcji na Światło, gdy nagle w lustrze przed sobą widzi się swoje ciemne, bagienne, prawdziwe odbicie. Żaden wasz komentarz, najbardziej krzykliwy nie zmieni obrazu, który pokazuje jak jest bez upiększeń.

Światło w Słowie Bożym po ziemi wędruje swoimi drogami zgodnymi z Wolą Bożą, ziemscy ludzie mogą co najwyżej się w całość zaszeregować i podążać jasną drogą, na tej drodze się przemienią, oczyszczą swe szaty i wszelkiego dobra im przybędzie.

I dla nich jest Słowo Moje łaską, pozostałych zmiecie z tej ziemi na zawsze!

sty 10 2010 UZDRAWIANIE
Komentarze: 0

UZDRAWIANIE

288.

Pomogłem wielu, może czas pomóc tobie, znajomym będącym w potrzebie.

Mam zawód w rękach, ten zawód wykonuję, to łaska dana od Stworzyciela. Ręce, które uzdrawiają, powołany przez Pana, uzdrawiają wszelkie objawy, bo docierają do przyczyny i ukazują z jakiej choroba powstaje winy. Usłyszysz na pewno, dlaczego, jak tobie to będzie w kuracji potrzebne.

Chorym trzeba wytłumaczyć, dlaczego dzieje się z nimi tak wiele niedobrego. Poprzez zrozumienie przyczyny i przyznanie się do winy przed samym sobą następuje otwarcie na uzdrowienie przez przyjęcie Bożego promienia, który uzdrawia i życie na lepsze odmienia jak jest u pacjenta wola poprawy i chcenie uzdrowienia.

Na drodze uzdrowienia Miłość Boża na ciebie czeka, jak poczujesz i zrozumiesz. Dalsza droga przez życie na ziemi dobra cię czeka jak wszelkie swoje nieprawidłowości odczynisz. Więc nie czekaj, a proś Boga o pomoc w modlitwie swojej własnej, inaczej wrota do zdrowia swego nie otworzysz. Czeka cię na pewno ponowna klęska, sprawdź na sobie samym, jeżeli jeszcze nie wierzysz.

Jeżeli szukasz dobrowolnie pomocy to możesz poprosić i otrzymasz pomoc, lecz tylko wtedy, gdy uwierzysz, że lepiej z tobą może być tu na ziemi. Jeżeli czujesz, że od kogoś innego otrzymasz pomoc szukaj, sprawdzaj i doświadczaj, na koniec poproś o ratunek, aby tylko już nie było za późno. Chociaż dla Miłości Bożej nigdy nie ma nieodpowiedniego czasu, brakuje go tylko dla nieszczęśliwych ludzi. Módl się sam z siebie i już nie trać więcej ziemskiego czasu, każdy na tej ziemi chce być szczęśliwy, tylko niestety jest zbyt leniwy, aby przez pracę nad samym sobą to osiągnąć.

Gdy duch otrzymuje to ciało zdrowieje, nabiera życia i harmonia powstaje, uśmiech na twarzy się pojawia, a cierpienie znika.

Jeżeli tego pragniesz, proszę mogę pomóc nie inaczej.

Nie ma chorób nieuleczalnych, brakuje tylko wiary i przekonania, że Bóg na tej ziemi wszystkim zarządza, a tego chory nie zauważa.

gru 29 2009 DOSKONAŁOŚĆ BOGA OJCA...!
Komentarze: 0

DOSKONAŁOŚĆ BOGA OJCA...!

287.

Doskonałość Boga Ojca jest nieograniczona i nie ma początku ani końca! Ci, którzy Bożego Słowa słuchają i działają, nieustannie się zmieniają dążąc ku Światłu.

Rozumowe gadanie to językiem niepotrzebne powietrza trzepanie, lepiej puszczać nosem bańki mydlane tak przez dzieci chciane.

W naturze poranne zanurzenie to nowe dla ducha ludzkiego Prawdy objawienie. Leniwi dalej śpią po wschodzie słońca i życie ich jest bez wyrazu od początku do samego końca. Nawet zastanowić się nad samym sobą nie chcą mówiąc; że nie potrafią. To obłudny parasol chroniący ich oczy i serca od Światła jasnego.

A poranki w naturze są takie piękne i wspaniałe, takiej rozkoszy duchowej żaden małżonek nie zastąpi. A ile pięknych istot w tej chwili towarzyszy, będąc naturalnymi pomocnikami w tak głębokiej ciszy. Słyszysz ich mowę, widzisz co robią w Woli Bożej i jak poprosisz to ci pomogą. I wcale nie musisz być chory by mieć tak zwane »zwidy«, to radość z serca płynąca w Miłości Boga Ojca i nieustannie rozświetla rozległą krainę, w której jesteś i doświadczasz uczuć głębokich, które przeżywasz w nieustannej prostocie. Nie musisz się męczyć rozumowo tu serce ma władzę.

Niewolnicy rozumu jednak na sobie mają sadzę i kominiarz też im szczęścia nie da. Mogą się przytulić do niego, lecz szatę ziemską swą pobrudzą i jak będą wyglądać, mówią wtedy: »widzę szczęście i guzik mam z tego«.

Więc gdy spotkasz o poranku bliźniego pozdrów go z serca swojego i pożycz jemu dnia miłego.

I w tak prosty sposób masz cały dzień wspaniały, do przeżycia darowany przez Boga Ojca, za co dziękuję szczerze ze łzami w oczach, w głębokiej wierze.

Można pisać dalej, ale już czas iść na poranny spacer. Natura wzywa potężnym głosem do nowego odkrywania miłości.

To dar Pana do wielkiego przeżywania.

gru 25 2009 SŁYCHAĆ W BĘBNY WALENIE Z ODDALI
Komentarze: 0

SŁYCHAĆ W BĘBNY WALENIE Z ODDALI

286.

Znika z ziemi wszystko, co płynie na ciemnej fali.

Wystarczy swoją uwagę przyłożyć, a ciemność syczy w rozkładzie. Gdzie uwaga przyłożona tam dobro rozwijane, a zło daleko przeganiane, lecz gdy skłonność do złego w nadmiarze, tam one całe się przejawiają i wyżywając się zanikają.

A wszystko napięte do ostatnich granic, wystarczy małe wydarzenie, a huczy potem jak po przejściu mocnej burzy z gradem i piorunami. Nielogiczne ciemności miotają się po ziemskiej klatce własnej rozumowej ograniczoności i nic innego im nie pozostanie jak tylko całkowity zanik przez wykrwawienie w wyniku odniesionych ran, gdyż próbowali zmierzyć się ze Światłem, w walce już swej ostatniej.

I jak ćma zwabiona w światło płonącej świecy, ginie w jej płomieniu, tak ciemność ginie w swym tylko rozumowym zaślepieniu i nie pomoże jakiekolwiek tłumaczenie, do ciemnych nie dociera, oni mówią: »nie wierzę«. Nie widzą, nie słyszą i nie odczuwają swoim przerośniętym mózgiem przednim, to dla nich nic nie istnieje, co wykracza poza ich ziemskie ograniczenie.

Jakże ubogi, zdeformowany gatunek ziemskich ludzi, którzy takim jednostronnym zachowaniem i postępowaniem wykreślili się z żyjących duchowo jeszcze ludzi.

Cóż, wszelkie zło w Świetle wychodzi ze swych rozumowych nor na zewnątrz, aby się pokazać jak bardzo mocno w nich tkwi ciemność. Gdy już są w Świetle, widzą podobnie sobie ciemnych i rzucają się im do gardeł, aż zagryzą lub zostaną zagryzieni przez takich samych współbraci, do Światła nie podejdą, gdyż odrzuci ich blask, żar i ciśnienie.

I tak zakańczające procesy sami na sobie ludzie wykonują w różnych dziedzinach swego tylko rozumowego życia.

Dla jeszcze duchowo czujnych i żywych ziemskich duchów nadeszły czasy ratunku, lecz pomoc trzeba samemu zauważyć i się jej uchwycić, inaczej można zostać na zawsze w tej ciemnej rozumowej dziczy i tam ulec rozkładowi, całkowitemu zanikowi.

I nie zważajcie na głośne lamenty gubiących się ciemności, lepiej od tak potępionych być bardzo daleko, dla własnego bezpieczeństwa duchowego.

Będą kipiały ciemności coraz mocniej, a obcego ze Światła będą chciały obrzucić błotem, tak, aby był im podobnym ciemnym bratem. I zamiast skorzystać z siły do wzlotu duchowego, wykorzystają ją do swojego zaniku całkowitego. Smutne, lecz prawdziwe, tak działają tyko ciemności, zło i zniszczenie wszystkiego, co ma w dobru zanurzone swe korzenie.

Lecz Światło świecąc mocno swym blaskiem na ziemi wypali swymi promieniami wszystko, co nie współbrzmi w Woli i Miłości Bożej ostatecznie!

gru 21 2009 WSZYSTKO DOOKOŁA O POMOC WOŁA!
Komentarze: 0

WSZYSTKO DOOKOŁA O POMOC WOŁA!

285.

A duch ludzki głuchy na wołania, swoje rozumowe dzieło zniszczenia kontynuuje już od tysiącleci. Wpierw siebie wykluczył, a teraz innym próbuje swoimi rozumowymi rozwiązaniami szkodzić, pozbawić koniecznego ruchu.

Stał się ziemski duch przeszkodą, szkodnikiem dla wszystkiego, co tkwi w stworzeniu i służy Stwórcy, doprowadził się do takiego stanu, że czas takiego szkodnika wyeliminować z tej ziemi, aby już nie mógł szkodzić. I nikt was o zdanie nie będzie pytał, zadziała prawo silniejszego.

A wszystko dziać się będzie w ramach naturalnego procesu Sądu Ostatecznego dla ziemi i jej mieszkańców, w końcowej już fazie.

Nieznaczna zmiana poziomu wód oceanów, odbija się zmianami klimatycznymi, na które działa wzrost niewielki temperatury, a gdy popatrzy się na działanie słońca, wzrost jego aktywności, ziemia to wyraźnie wszędzie odczuwa.

Obecnie na ziemię działa jeszcze większa Siła, która w ramach odwiecznych praw Boga działa tak, aby zakończyć cały proces ziemi oczyszczania wraz z ich mieszkańcami.

Przed promieniowaniem tym nikt i nic nie ujdzie, ci, którzy je przyjmą i wykorzystają do wzlotu duchowego skorzystają, pozostała część leniwych duchowo, złych ludzkich duchów nie wytrzyma wzrastającego Światła, jego Siły i się zgubi, zostanie z ziemi odwołana, by jej i siebie niczym nie obciążać.

Procesy końcowe działają bardzo szybko i sprawnie na całą planetę i ludzkość. Wielu ziemskich ludzkich duchów to przeczuwa, niektórzy widzą to w obrazach. Jednak skala i intensywność zjawisk przerośnie wszelkie oczekiwania, przecież działa Wola Boża, która wymusza swym ciśnieniem cały proces.

Ludzkość tego zapowiedzi w proroctwach nie potrafiła odebrać, gdyż proces jest wszechogarniający, a ziemscy ludzie ograniczyli się z własnego wyboru tylko do ziemskiego i dlatego rozum ich, jako to »najwyższe«, już nie może niczego duchowego pojąć, zobaczy za to na pewno wszystkie procesy zakańczające, sam na sobie to przeżyje.

Wtedy doświadczając bezpośrednio, osobiście potwierdzi, że wszystko zapowiadane się wykonało, będzie miał 100% pewności!

Wszyscy spokojnie obserwujcie i patrzcie, wiele zjawisk zapowiadających przyszłe wydarzenia nauka ziemska dostrzega i zaczyna ostrzegać, lecz ci, którzy czerpią zyski z błędnych, szkodliwych rozwiązań nie chcą niczego zmieniać.

Już nic, żadne ostrzeżenia na was nie robią wrażenia, wojny, morderstwa, przestępczość mniej lub bardziej zorganizowana, niesprawiedliwość społeczna i wiele innych zjawisk stępiła waszą wewnętrzną czujność, dołożyć do tego różne uzależnienia, nałogi, żądze i jest całkowita dezorganizacja tak zwanej ziemskiej ludzkości.

W wielkim przybliżeniu podanym już nie potraficie sami z tego zła się wyplątać, więc trzeba wam pomóc, nawet jeżeli większość zginie i będzie strasznie boleć!

Cóż, jak wiecie skrajne rozwiązania są wyjątkowo skuteczne, dłużej już nie można czekać, bo nikt się nie obudziłby duchowo, tak wielką wprowadziliście sobie we wszystko ciemność.

Leniwi duchowo mają jasność, że znikną, lecz ci, którzy jeszcze wewnętrznie się poruszają i duchowo żyją znajdą w Moich słowach drogę i z niej skorzystają, oby tylko i dla nich już nie było za późno.