Archiwum marzec 2009


mar 31 2009 CZŁEKU, COŚ WARTY, GDYŚ WEWNĘTRZNIE ROZDARTY?...
Komentarze: 0

CZŁEKU, COŚ WARTY, GDYŚ WEWNĘTRZNIE ROZDARTY?

238.

Chodzisz za innymi i błędy powielasz, a o prawdziwym Nauczycielu informacji nie odbierasz. A gdzie podziały się dane tobie przez Niego nauki Pana, które uczą logicznego myślenia i odczuwania?

Po cóż komu wasze modły, modlitwy, czy inne teatralne wasze gesty, one nie prowadzą do krainy radości, sami sobie rozwarliście bramę do piekła, a właściwej bramy do Światła, do Boga, do tej pory nie znacie i dalej ją codziennie swym całym życiem krzyżujecie.

To, po co wam dary i łaski, jak wy ze swego ciała ziemskiego nie korzystacie, czy na ziemi już nie ma żadnego żywego człowieka?

A gdzie się podziały ludzkie duchy, które wołały przez tysiąclecia o pomoc do Najwyższego i gdy Syn Boga Żywego chodzi po ziemi, was na swej drodze spotyka, a wy dalej w martwych Kościołach, martwą tradycje próbujecie łykać.

Czyż na tej ziemi już nikt nie umie kochać, dlaczego mówiąc; że żyjecie zgodnie z Bożym Słowem, zło na tej ziemi tylko produkujecie?

Kto was tego nauczył? Na pewno nie Bóg, Mój Ojciec!

Powiedzcie raz, chociaż prawdę; czyimi dziećmi jesteście, bo wasze postępowanie, jakże smutne i martwe mówi, że wybraliście ciemności i tym żyjecie!

I macie czelność prosić Najwyższego o cokolwiek, a żyjecie w samym bagnie i bliźnim wytykacie, że są bardziej ciemni niż wy sami.

Oj, pomsta Mojego Ojca będzie na was długo wisiała, aż się ockniecie z letargu w służbie u ciemnego!

Czyż nie słyszeliście, że Kościół czy religia, to nie Bóg, że Stwórca miłuje pokornych i szlachetnych, a nie głupich i leniwych!

A gdzie Przykazania, które miały wam oświetlać drogę, nawet tu do dziesięciu nie umiecie liczyć!

Przykro was ziemianie znów odwiedzać w waszych domach, chore ciała i duchy, jakże trudne do uleczenia, gdy prawdziwej miłości w was już nie ma.

Zużyte baterie się wyrzuca i utylizuje, a co z wami zrobić, gdy wy dodatkowo staracie się codziennie wrogo w stosunku do Najwyższego postępować.

Nie znacie Bożych praw, lecz gniewu Bożego w nadmiarze poznacie, wy i wasi fałszywi pasterze, zobaczymy, co wy martwi już nieludzie ze złem wymyślicie, nie daję wam jakichkolwiek szans na przeżycie, to jak na pustyni i bez wody, i bez cienia.

Nie macie w sobie pragnienia uczciwej pracy duchowej nad sobą samym, to przejdę koło was jak cień rozpaczy, a wierna Mi Śmierć dokona dzieła, aby wasza mowa już nikomu nie szkodziła!

Może uda Mi się obudzić tych parę zagubionych ludzkich duchów, tym chętnie pomogę, Ja was znajdę, ale czy wy Mnie poznacie, czy poznać chcecie? Mówicie; że czekacie na Moje ponowne przyjście, lecz gdy żyję wśród was to Mnie unikacie, z rad Moich nie korzystacie i choć podnoszę was Siłą Mojego Ojca ponad wasze dolegliwości, to wy sobie nawet nie wierzycie, że jesteście zdrowi, po mimo, że stał się cud!

Cóż, wołacie, jestem, gdy jestem, uciekacie!

Nie pojmę waszego zachowania i prowadzonego przez was życia ziemskiego.

Już sami dawno zapomnieliście o Bożym świecie, a przecież do domu Niebieskiego chcecie wrócić, idąc do wszelkich ciemności nie chcecie zawrócić ze złej drogi.

Cóż, trudno, że taki świat piękny chcecie całkowicie zniszczyć, lecz na to nie było i nigdy nie będzie zgody, prędzej wam zabraknie powietrza w płucach i życiodajnej wody, wysychajcie na wiór jak tego chcecie!

mar 29 2009 CHRYSTUS CZŁOWIEKIEM NA ZIEMI
Komentarze: 0

CHRYSTUS CZŁOWIEKIEM NA ZIEMI

237.

I nie przyszedł dla was, aby był lubiany, lecz wypełnić sobą prawa Boże, które są niezależne od nikogo, a którym podlega wszystko, co jest w stworzeniu.

Wypełnienie czy napełnienie Bożych praw samo za siebie mówi, co oznacza, że w Boże prawa wstępuje nowa Siła, która na ziemi nie wystąpi inaczej niż poprzez wysłańca Bożego, która wszystko wzmocni i pobudzi, aby mogło się przejawić takie, jakie jest.

Przyśpieszeniu ulega wszystko co na ziemi jest, dobro od złego się oddziela i zanika zło, dobro się rozwija, gdyż wytrzyma tylko to, co współbrzmi z Wolą Bożą, z przyniesioną Siłą ze Światła, która przenika całą ziemię.

I nie czas silić się na ostrzeżenia dla ziemskich ludzi, doświadczenie, ich codzienny dzień zgniecie ich lub obudzi, przecież, aby żyć trzeba myśleć i odczuwać cały czas.

A kto myśli i odczuwa ten szybko rozpozna, co jemu służy, a co nie i w ten sposób się obudzi lub świadomie się roztrzaska, przecież Wola Boża jest silniejsza od chcenia ziemskich ludzi, szczególnie wtedy, gdy wyraźnie występuje przeciw Woli Boga.

Pomyliło się ziemskim ludziom i pyłki próbują od tysiącleci postępować według swoich chorych praw, niosąc wszędzie śmierć i zniszczenie, jak nie pamiętacie to pisana historia szybko wam przypomni chorych przywódców, nazywanych elitami społeczeństwa.

Kwiaty narodów zgniły i pomarły jak system, który nie wytrzymuje w ziemskim życiu Bożych praw, lecz chory ziemski rozum miesza cały czas wszędzie, gdzie bez udziału ducha panoszy się i zadaje tylko zniszczenie, i śmierć.

Ze zgrozą wszystko, co jasne się odwraca od takich ziemskich ludzi, wszędzie ich pełno, w fotelach, na ławach, we wszelkich chorych zbiorowiskach, tzw. imprezach itp.

Czas z tym wszystkim się pożegnać i proces ten już dość długo na ziemi trwa, wszelkie czynniki zagrażające życiu ziemskiego człowieka narastają przekraczając wcześniejsze granice.

Dla niepokornych ludzkich duchów już tylko bat, na nic innego nie zasługują, pletli go wiele setek i tysięcy lat, dlatego jest tak długi, że sięga każdego, a uderzenia są śmiertelne jak wasze myśli, słowa i czyny.

Zarazą na ziemi jest chętny sługa Lucyfera, wasz nienasycony ziemski rozum, który chce tylko mieć jak najwięcej i tylko dla siebie, nawet wtedy, gdy to wszystko go przygniata i na końcu zmiażdży.

Cóż, logiki, konsekwencji w podążaniu do dobra wam już dawno brak.

Chcecie mieć gorzej, to te wasze chcenia szybko przybierają rzeczywiste formy i na was się spełniają z konsekwencją jakiej nie znacie i z surową Sprawiedliwością.

Wszędzie zatory, blokady, starcia, przesilenia, to znaki, które mówią, że swobodny i harmonijny ruch ze strony ziemskich ludzi jest blokowany, to teraz to wszystko runie na was, nie słuchacie Bożych praw, nawet ich nie znacie, to poczujecie jak smakuje Boży bat, już świszczy nad ziemią wymierzając cios tam, gdzie jest najciemniej, a burze i błyskawice to tylko przejaw, że mocno uderza tam gdzie trzeba!

Schrony, jakakolwiek ochrona nic wam nie da, tu działa Siła wyższa, której nigdy nie pojmiecie, przecież kończy się Sąd Ostateczny.

mar 26 2009 WARTOŚĆ NAJWYŻSZA!
Komentarze: 0

WARTOŚĆ NAJWYŻSZA!

236.

Wartością najwyższą dla ludzkiego ducha jest Miłość do Stwórcy i sam Stwórca!

I choć nigdy ludzki duch Stwórcę nie zobaczy bezpośrednio, to może widzieć Pana w Jego dziele, w tym co ludzkiemu duchowi podarowano wraz z nim samym.

Z powyższego wynika, że ludzki duch jest częścią stworzenia, tworem, który korzysta z tego by uzyskać świadomość siebie samego w dziele Bożym.

Najwyższy był, jest i będzie!

Ludzki duch został stworzony i ma łaskę darowaną bycia świadomym, lecz może się jej pozbawić swym chceniem i odwrotnym dążeniem. Nikomu nie jest potrzebny twór, który odszedł od Bożych praw i stał się wyrodkiem, prędzej czy później przyjdzie zapłacić za tak poczyniony krok, nastąpi to pod wpływem Bożych praw i osobistej ingerencji Woli Bożej na ziemi i Miłości.

Po takim zabiegu wszystko, co nie współbrzmi w prawie Bożym pokaże się w Świetle, jakie jest, rozłoży się i zaniknie. I tak buntownik ludzki duch, który wybrał drogę złą sam w swoje sidła wpadł, zranił się i śmiertelnie wykrwawił. Wcześniej już przestał reagować na jakąkolwiek pomoc i dlatego jako twór świadom siebie samego zanikł.

I tak właśnie czas rozkładu w swej kończącej fazie na ziemi jest, ludzki twór, buntownik, słuchający lucyferskich podszeptów na tej ziemi niepotrzebny jest, to szkodnik, a szkodnik nigdzie po wykryciu długo nie jest tolerowany, czeka go niechybna śmierć.

Punkt zwrotu ku dobremu ludzki duch już dawno przekroczył, więc zasadniczo pomocy nie otrzyma, gdyż jej po prostu nie jest w stanie zobaczyć, wyczuć, w jakikolwiek sposób rozpoznać.

Tak więc bliski koniec za oknami widać i nie trzeba martwemu duchowi ludzkiemu cokolwiek wyjaśniać i tłumaczyć.

Niewielką liczbę osób, które w sobie zachowały tęsknotę do Stwórcy można jeszcze obudzić i z tej ziemi, z materii wydostać, lecz tu czeka ich wytężona praca i czujność nad sobą samym, gdyż jeden nierozważny krok i można upaść prosto w przepaść, gdzie próbuje żyć wszelka ciemność od tysiącleci wielu.

Spokojnie i rzeczowo niech się ratują ci, co chcą, oni drogę do Światła znajdą, a i Światło znajdzie samo glebę, gdzie może zakotwiczyć i wyciągnąć każdego, gdy ten zgubi w ciemnościach ziemskich drogę.

Nikt nie będzie smucił się i płakał nad głupotą, i próżnością ziemskich ludzi. To, że żyją w swych złudnych i zawodnych ziemskich prawach, siebie i innych w ciemności pogrążają coraz mocniej, to przecież wynik ich dążenia od wielu tysiącleci.

Dlatego nagrodą i karą jest dla wszystkich Sąd Ostateczny, który niesie ze sobą wyzwolenie i świadome bycie, lub zanik, upadek.

Wybrał już każdy, teraz ziemscy ludzie niech patrzą na całe zło wokół, które sami hodowali, a ono na sam koniec mocno ich za gardło złapie i bez Światła nikt się nie podniesie.

Miłość, która od Stwórcy płynie doskonała, jest dla otwartych, światłych ludzkich duchów, oni wyróżniają się swoją postawą, swym promieniowaniem, to ci, co mogą się uratować jak dalej pójdą światłą drogą. Renta czy emerytura to nie droga rozwojowa, to poczekalnia do zatracenia dla wszystkich tych, co zbłądzili i nie chcą słuchać Bożych napomnień.

mar 23 2009 BŁOGOSŁAWIENI CIERPLIWI I WYTRWALI*
Komentarze: 0

BŁOGOSŁAWIENI CIERPLIWI I WYTRWALI

235.

Ci, którzy Słowo Pana w sobie mają i przeżywają Je swoim życiem, wykazując cierpliwość i wytrwałość wygrywają życie wieczne!

Wystarczy iść, podążać drogą Światła wskazaną Słowem Bożym, a wszystkie bramy przed wami się otworzą.

Pierwszą bramą jednak jest wasza, ukryta we własnym wnętrzu, która domaga się poznania i wpuszczenia światłego promienia, który rozbudzi iskrę waszego ducha, a wy tą iskrę wydobędziecie do dziennej świadomości, aby wam towarzyszyła na drodze ku Światłości.

Cóż można wam jeszcze powiedzieć, zasadniczo poznanie do was płynące jest tak wielkie jak ocean, a wam wystarczy jego jedna kropla, by z radością oczy otworzyć na Prawdę wielką.

Kropla ta jak oliwa w waszym wnętrzu smaruje waszego ducha, aby ten zaczął się ruszać, zastany od wielu wieków, u wielu zapomniany.

Budźcie się do życia inaczej jak chwasty zostaniecie z tej materii wyrwani!

Czy nie widzicie, że to, co wokół się dzieje zmusza was do zastanowienia?

Dlaczego natura, która wykonuje Wolę Bożą wami poniewiera?

Przecież tam, gdzie dobro się rozwija chciane przez Stwórcę, tam Jego ludzie prowadzeni zbierają od natury dobre owoce, a o zagrożeniach są zawczasu powiadomieni, aby je ominąć.

Czy wasze myślenie logiczne odeszło od was tylko dlatego, że płacą wam miesięczną gażę, co takiego się wam stało, że wam się nie chce duchowy ogień w sobie rozpalać?

Odpowiedź dobrze znacie, to lenistwo na wszystko co duchowe, jeżeli tego stanu nie zmienicie, a nie zmieniacie od wielu wieków, to wydarzenia wokół zetrą was z tej planety, a potem zatracicie się już całkowicie!

Nikt wam nie przyjdzie z pomocą, to jest wykluczone, dla wszystkich tych, którzy zapomnieli wieść życie wewnętrzne, duchowe, które jako jedyne jest prawdziwe.

To, co teraz robicie pracując, zarabiając, korzystając z dóbr materialnych nie wystarczy, to przed wami robiło wiele cywilizacji, które już wymarły, zadajcie sobie pytanie; Dlaczego?

Lecz wy nawet tego nie potraficie, gdyż to wymagałoby wysiłku wewnętrznego, wy wolicie pajacować w pracy, w supermarketach, czy za kierownicą swego próżnego ziemskiego życia, od czasu do czasu postoicie w ziemskich kościołach, które niczym się nie różnią od ziemskich cmentarzy, tu i tu martwi, jedni stoją inni leżą.

Czas ostem was pobudzić, zmusić do ruszenia z miejsca, większość nie zawróci z drogi upadku i się zatraci, lecz do nich nie przemawiam, oni nie są zdolni Słowa Prawdy pojąć, Słowo dotrze do tych, którzy właściwą glebę w sobie mają, aby nasiono Prawdy zakiełkowało, rosło i wydało dobry owoc.

Czas ziemscy ludzie zacząć myśleć i odczuwać wszystko, co do was się garnie daje wam taką możliwość, zacznijcie, a cierpliwość i wytrwałość niech będzie dla was dobrym bratem, który przez jakże szalone ziemskie lata pozwoli wam przejść radosnym krokiem.

Ciemności znikną wraz ze wszystkimi, którzy im podali ręce i o ciemne tło się oparli, baczcie, aby wasze plecy i ręce były czyste, wszelki brud nie wytrzyma jasnych Boskich promieni, które jak błyskawice uderzają bardzo precyzyjnie w te miejsca, gdzie już nie ma żadnej nadziei na poprawę.

Ci, którzy zawierzyli swojemu Panu, Jedynemu Bogu niech będą wewnętrznie czujni, aby nie zgubili drogę wskazaną do domu, która nie ma nic wspólnego z rajem, jest zaledwie na ziemi pierwszym krokiem w jej kierunku, raj od ziemi to niezmierna odległość, która jest dopiero przed wami, wy uczcie się stawiać na niej swoje pierwsze kroki, tu macie pomoc Słowa Żywego zawsze.

mar 22 2009 BURZE NADCIĄGAJĄ
Komentarze: 0

BURZE NADCIĄGAJĄ

234.

Rozliczając wszystkich, którzy Bożej Woli nie słuchają, oni już na tej ziemi nie dojrzeją, ból i cierpienie przed nimi się rysuje wielkie.

Ci, co na ziemi pozostali w przeżywaniu ziemskich nieszczęść dojrzeją lub upadną.

I tak dla każdego skutek zwrotny się przejawi jako suma wszystkich myśli, słów i czynów, aby oddać z bogatym plonem to, co sami wcześniej zasiali.