Archiwum luty 2008, strona 1


lut 23 2008 PĘDZĄ SAMOCHODY PO ZIEMI…
Komentarze: 0

PĘDZĄ SAMOCHODY PO ZIEMI…

24.

Pędzą samochody po ziemi, a Jezusowi świat się mieni.

Latają gołębie, mówią o Jezusie wszędzie, świerszcze ćwierkają, cześć i chwałę w radości Bogu oddają.

Tylko człowiek śpi jeszcze! Zapomniał o swoich obowiązkach wobec Stworzyciela tu na ziemi!

Zapadł ludzki twór w sen wieczny, czy jeszcze go coś tu zmieni i przemieni? Zostało dla niego tylko mocne uderzenie, bo cichych nawoływań już nie słucha. Sumienie wyłączył, ducha swojego nie słucha.

Chodzi ziemskie ciało zarządzane przez rozum z mózgu materialnego pochodzącego. Rozum i jego myślenie »logiczne« zamurowało ducha swojego pana, związało z ciężką materią, zgodnie z »nauką« szatana.

Narzędzie ducha zamiast sługą stało się panem, narzędziem Lucyfera. I tak ludzki twór siedzi na ziemi w królestwie cieni, gnany swoimi żądzami, które jak kule więzienne trzymają go łańcuchami przy tym, co w życiu jest najciemniejsze: majątek i władza.

Rozumowe zarządzanie bez inspiracji duchowej, to chciana przez Lucyfera cecha ziemskiego człowieka, skutki zwrotne takiej postawy to bagno wszelkich cuchnących związków, którymi taki twór jest oblepiony i sam jeszcze wiele razy zachłyśnie się tą odrażającą mazią, którą obecnie sączy wokół i wszystkich wokoło chętnych wciąga w ciemne bagno najniższych ciemności.

I pomimo tego, że używa środków czystości, to od wnętrza jest już zgnilizna, której odór wokół sączy, to jad ciemności, grzech ludzkości, mają go w większości ludzie na ziemi tacy jak; politycy, naukowcy, kościołów służący, »seksściarze«, wszędzie duszno i ciężko, jak smog wisi wszystko nad ludzkim tworem.

Bestia podniosła swoją głowę i trzyma ją wysoko nad ziemią, gdzie ludzkie twory są jej niewolnikami, od tysięcy lat jest już tak ciemno!

Wszystko w dół ruchem spiralnym jest ściągane, martwota widoczna wszędzie coraz bardziej.

Czy jeszcze komuś Światło się zaświeci?

Szukajcie, a znajdziecie! Proście, a będzie wam dane! Pukajcie, a drzwi zostaną otworzone!

Ale wy już w swoim lenistwie duchowym tego nawet nie chcecie. Nawet »nie klikniecie« jak miecz sądu szybkie cięcie wykona. Napis; KONIEC, najlepiej to odda.

lut 22 2008 WSZĘDZIE DOOKOŁA ŚWIATŁO DO LUDZI WOŁA!...
Komentarze: 0

WSZĘDZIE DOOKOŁA ŚWIATŁO DO LUDZI WOŁA!

23.

Motywuje każdego do wzlotu duchowego, ostrzega przed zamknięciem sobie drogi ostatecznie do raju, do powrotu do domu. Ciche nawoływanie z wnętrza twego, często ci to przypomina, to tęsknota coraz mocniej się nasila, do powrotu wzywa.

Uświadom sobie kim jesteś, co masz na tej ziemi zrobić i naciśnij »pedał gazu«, aby jeszcze wszystko nadrobić i przed Sądem Ostatecznym zdążyć.

Wszyscy »światli« ludzie mówią o miłości, o uczuciach, a to przecież cechy ducha, którego czas zacząć słuchać.

Duchowy to ten, który przez uczucia, przez przeżycia swoje się porusza, inaczej jest martwy w materii. Sama materia nie odczuwa, nie jest w stanie, nie jest żywa, dopiero duch ciało gęstomaterialne ożywia. Czas się nad tym wszystkim zastanowić, aby sobie samemu nie szkodzić.

Tragedie coraz częściej spotykają tych, którzy o swoim duchu zapominają, tacy są nie pożyteczni i odchodzą, i już na ziemi swoimi mylnymi poglądami nie szkodzą.

Sami sobie ludzie swojego ducha w ziemskich ciałach zamurowali i zaczęli tylko rozumu słuchać, i w ten sposób z materią się związali, która jest obecnie w stanie rozkładu i wciąga każdego, kto tylko rozumu słucha. Rozum gęstomaterialny to narzędzie ducha, jak motyka, która słucha ogrodnika, to nie ogrodnik, on pochodzi z ducha.

Zacznijcie ludzie wyciągać wnioski z tego, co się dzieje dziś na ziemi sami, a szybko zrozumiecie, że tak żyć nie możecie. Zapożyczacie poglądy na życie od innych, a sami poprzez przeżycie duchowe nic nie robicie. Kościół wam nie pomoże, bo nie może, sam przez dwa tysiąclecia zmienił na swój użytek Słowo Boże, aby mógł panować ziemsko nad wami, a wy się na to godzicie. Tak też jest z innymi religiami, wierzący martwe już prowadzą życie, logiczne myślenie zastępują sztywnymi dogmatami. Zachowują się jak chorzy, którzy przyjmują tabletki na swoje dolegliwości nie troszcząc się sami o swoje życie, są tylko otumaniani, na co wyrażają zgodę.

Duchowe życie wymaga wysiłku wewnętrznego, zastanowienia dokąd zmierzam i co dalej, a tu rozum ograniczył, na twoje własne życzenie, wszystko na ziemi, a ty w to wierzysz, modlitwy odklepujesz i myślisz, że żyjesz, choć jesteś już dawno martwy i nikomu niepotrzebny. Drogę zgubiłeś i nawet zapomniałeś kim jesteś, myśląc, że ty, to twoje ciało. A jak ktoś popatrzy trochę dalej, to najwyżej zobaczy słońce, księżyc może gwiazdy, dalej rozum gęstomaterialny już nie sięga, nie potrafi, bo jest tylko ogrodnika narzędziem.

Są jeszcze tacy na ziemi, którzy myślą, że ducha swojego już poznali. To cały tzw. »świat mistrzów, mistyków, ezoteryków, astrologów« i innych. Przez swe mylne poglądy, wyrażane w swych marnych dziełach, piszą, mówią takie niedorzeczności, że strach tego słuchać. Ściągają w ten sposób razem ze sobą tych, którzy im bezgranicznie wierzą, w ciemne nurty. Gdy odłożą swoje ziemskie ciała tu na ziemi, sami zobaczą jacy są ciemni i jak siebie, i innych okłamywali.

Prawdy o Najwyższym nie poznali, nie chcieli, nie widzieli i nie słuchali.

Tak na ziemi niestety zawsze było, ludzie odrzucili i odrzucają Prawdę nadal od siebie. Wszystko chcą poznać tylko rozumowo, duchowo się ograbili sami i wygasło w nich życie.

Kto ich teraz zapali ponownie?

Już tylko ogień własnych cierpień piekielnych dopaść ich może, a raczej na pewno już na nich czeka. Ciężko na to pracowali przez niejedno swoje życie. Następne na ziemi było by jeszcze gorsze, dlatego teraz zostaną na zawsze od Światła oddzieleni, aby nie szkodzić, nie rozsiewać jadu ciemności wśród tych, którzy w głębokiej miłości słuchają woli Boga Ojca swego i milcząc podążają w radosnym czynie jak najbliżej do Królestwa Niebieskiego.

Ten, kto drogi do Światła na ziemi nie odnajdzie, ten zasadniczo w tzw. zaświatach nic nie zmieni, tam będzie mu jeszcze ciężej niż obecnie. Zostanie ograbiony ze wszystkiego materialnego i stanie »nagi« w świecie subtelniejszej materii, ślepy, głuchy, niemy i jak w takich warunkach się przemieni. Nie odrobił lekcji na ziemi i leży jak długi, jest po prostu ciemny i żeby nie był samotny, to wokół tacy sami ciemni jak on, a nawet gorsi będą go nękać tak mocno, aż wszystko mu się skończy. Świadomość siebie samego zniknie i tak swój żywot zakończy. A na ziemi miał się za takiego ziemskiego, rozumowo się wykończył. Został na ziemi z jego ziemskim ciałem i po latach się rozłożył, a napis na nagrobku już był całkiem niewidoczny.

lut 21 2008 SZCZĘŚLIWI
Komentarze: 0

SZCZĘŚLIWI

22.

Szczęśliwi, którzy zawierzyli Panu, oni odnajdą drogę do raju, droga za Słowem jest schowana, uważne przeżywanie stworzenia powoduje, że drogę tą się stopniowo odnajduje.

Ci, którzy myślą, że ją już znają, są oddaleni od niej najbardziej.

Droga przed wędrowcem stopniowo się ukazuje, gdy z pokorą po niej wędruje.

Droga ta ma bruk duchowy, nie pomoże nawet największy wysiłek rozumowy, aby w materii na Ziemi znaleźć początek tej drogi. Należy unieść się w uczuciach, aby z tej perspektywy zobaczyć prawdziwe życie i w przeżyciach głębokich duchem swoim odnaleźć drogę do raju. Należy jednak wcześniej rozpoznać swój grzech pierwotny, uwolnić się od niego silnym chceniem wzlotu duchowego i do domu powrotu, to jest początek drogi do długiego lotu, pełnego szczęścia, radości, miłości, która ma charakter wewnętrzny i pochodzi z duchowości.

Inne drogi, które rozum sztywno trzyma bez wspomagania ducha swego prowadzą na manowce, ubytek siły następuje, wielkie osłabienie, zawężenie świadomości, które kończy się słowami: »ja w nic nie wierzę«.

Biedne są to martwe twory, o nich już nie można mówić ludzie, takich po rozpoznaniu omijaj dużym łukiem, a gdy staną ci na drodze, to ich nie słuchaj. Martwy bełkot prowadzą, sami go nie rozumieją, mówią, bo mówią nie wnosząc nic twórczego. To niewolnicy rozumu, w pętli rozumowego sprzężenia zwrotnego, martwi już nie ludzie.

Ci, którzy chcą podążać dalej niech czytają i przeżywają w sobie Przesłanie Graala »W ŚWIETLE PRAWDY«, Abd-ru-shina, to żywe Słowo Syna Człowieczego dane przez Pana, aby droga do Światła została poznana przez osobiste przeżycie ducha ludzkiego tu na ziemi.

Tak wiele pomocy dane jest człowiekowi na ziemi ze Światła, że tylko głuchy i ślepy, pozbawiony chcenia twór tego nie doceni, to ci, co niosą piętno złego tu na ziemi, martwe, puste twory, które duchowi swojemu pozwalają umierać powoli. Pozbawili go siły, bo nie uwierzyli, choć mieli wiele powodów do tego, wiele razy błysnęło im Światło w oczy. Jeszcze raz im Światło zaświeci pozbawiając ich życia, bo są w stworzeniu jak śmieci.

I tak czystość, radość, szczęście i miłość zapanuje wśród dobrych ludzi, którzy poprzez pracę nad samym sobą oczyścili swoje szaty, służąc Bogu swemu życiem już tu na Ziemi. Tacy mili Bogu mocno stoją na drodze wzlotu, do raju wiodącego. Raj jest realniejszy niż Ziemia i wiąże się z uświadomieniem sobie siebie samego.

Zapraszam wszystkich, którzy mają wewnętrzne duchowe chcenie, aby już tu na Ziemi stanąć mocno jako człowiek duchowy i rozpocząć życie takie, jakie jest miłe i chciane przez Pana, naszego Stwórcę jedynego. Tak żyjący ludzie na Ziemi zawsze znajdą drogę do domu.

Prawa Boże, które znają poprowadzą ich samoczynnie na miejsce szczęśliwe, gdzie będą w pełni korzystali z obecności przynależnej im Miłości wypływającej z uświęconego kielicha Świętego Graala, który jest zasłonięty całunem czystości w zamku Graala w duchowości.

U podnóża zamku, który jest odbiciem zamku Graala w Praduchowości, na Niebieskiej Wyspie, czyste duchy rozwinięte mieszkają w Złotym Mieście, prowadzą wieczne życie.

Życzę każdemu, aby tam się znalazł, czcząc Stwórcę swojego za Miłość Jego doskonałą.

lut 20 2008 BICZE ŚWIATŁA
Komentarze: 0

BICZE ŚWIATŁA

21.

Bicze Światła nad ziemią trzaskają, Sąd dla ludzi ogłaszają. Każdego twora do porządku i praw Bożych przestrzegania wzywają. Tych, co nie słuchają o nic więcej nie pytają, skutki zwrotne chcenia bezwzględnie ich dopadną, zbierają co zasiali w całym swoim bycie.

Wypadkowość większych grup ludzi narasta!

Sami ludzie sobie zawdzięczacie stan waszego życia, zło w was samych wzrasta i wypełnia całe ziemskie życie.

Ostrzeżeń nie słyszycie, bo duchowo głusi jesteście, zaufaliście technice, którą rozum stworzył i ten rozum was pogrążył całkowicie. Jesteście jak samochód rozpędzony, prowadzony bez kontroli, wiadomo, że bardzo szybko się roztrzaska.

Jak wam pomóc, gdy nie chcecie?

Jak do was mówić, gdy słuchać już nie możecie?

Tylko przez osobiste cierpienia doświadczycie jeszcze raz całe swoje życie.

Już nawet pisanie dla was staje się monotonne, gdyż go nie słuchacie i z uporem tępego maniaka na coś czekacie. Wciąż myślicie, że wam się upiecze, że to was nie dotyczy, że wszystkie przepowiednie i tak się nie sprawdzają, a gdy nadchodzi wasze ostatnie tchnienie na ziemi, to prosicie Pana najwyższego o życie. Po co? Przecież w Stwórcę swego nie wierzycie, nawet jak łaska wam jest dana dalszego bycia na ziemi, to niewiele wasze życie się zmieni.

Czas waszego życia na ziemi jasno pokazuje, że ręka pomocy dla was się wycofuje. Zbyt długo przez tysiąclecia była wyciągnięta, każdy, choć raz przeżył pomoc Światła na ziemi. Nie chcieliście słuchać i obecnie nie słuchacie Słowa, więc wolna droga. Zobaczycie sami szybko, jacy jesteście. Szok swoich niewłaściwych wyobrażeń przeżyjecie we wzmocnionej formie i nie ominiecie tego w żaden sposób. Nikt nie będzie żalił się nad wami, spotkacie na swej drodze takich samych jak wy jesteście sami. Najczarniejsze scenariusze nie opiszą waszych męczarni.

Niewielka grupa szlachetnych na tej ziemi niech wykorzysta fale oczyszczającego Światła do odrzucenia drobin materii od siebie całkowicie i z dziękczynną modlitwą do Stwórcy, Światłym czynem niech wzmocni ducha w materii ku czci i chwale Pana.

lut 17 2008 WSZYSTKO NA ZIEMI SIĘ ZMIENIA I PRZEMIENIA!...
Komentarze: 0

WSZYSTKO NA ZIEMI SIĘ ZMIENIA I PRZEMIENIA!

20.

Wszystko na ziemi się zmienia i przemienia w odwiecznych rytmach praw Bożych. Zmieniające się sytuacje zawsze mają racje.

Wszystko dudni obecnie pod ciśnieniem Światła, mózg przedni przez to rozetnie, rozerwie, szybka na Światło reakcja. Ten, który się śmieje szybko czerwienieje, taka jest jego oporna reakcja.

Włosy siwieją, bo czują i rozumieją, że to jest najwyższego Pana reakcja na to, co się wśród ludzi dzieje, od wieków otwarcie ludzi na ciemność systematycznie narasta. Granice życia duchowego już dawno przekroczone, niewielu otworzy się na Siłę Najwyższego, aby powrócić do domu, raju utraconego świadomym siebie samego.

Ten, kto czyta te słowa może na nich drogę do Światła jeszcze zacząć budować, lecz czeka go bardzo ciężka praca.

Łatwo w ciemności zostać, a trudno do Światła dzisiaj się dostać.

Wiele wyrzeczeń potrzeba, aby wszystkie włókna losu swoje rozwiązać i nie nawiązywać już nowych niekorzystnych, które ducha trzymają w materii.

Z materii obecnie ze wszystkich sił należy się wydostać, aby w niej nie zostać rozłożonym całkowicie. Gnicie twojego ziemskiego ciała, w którym świadomie zły uczestniczy, jest niczym, co go czeka, gdy przeżyje wszystko jeszcze raz, co niedobrego pomyślał, powiedział i zrobił w całym swym bycie.

Przypalanie żywego ciała ogniem jest przy tym delikatną igraszką.

Ludzkie duchy przy tym się załamią, padną na kolana i będą chcieli się ratować, prosząc i modląc się, lecz wtedy im już to wołanie nie pomoże, ponieważ wcześniej nie słuchali nawoływań do życia w czystości i zgodnego z prawem Bożym.

Czy jest jeszcze dla tworów ludzkich ratunek?

Sami ludzie swym chceniem codziennie wybierają swój życia kierunek, w większości idzie on do piekieł, zła wszelkiego. Niestety, o zgrozo, tam czują się najlepiej, wśród wewnętrznego lenistwa duchowego, na nic nie zasługują lepszego. Sami sobie takie życie wybrali, takie mają własne plany od wieków i w dalszym ciągu je mają, i z determinacją w nich trwają.

Na duchowe wewnętrzne życie uśmiechają się szczerze mówiąc: »ja już w nic nie wierzę«. Swym uśmieszkiem zakrywają swoją ignorancję i brak inteligencji, nie zasługują na jakąkolwiek uwagę zainteresowania Światła, uczuć brak i odczuć wewnętrznych.

Lecz dla ich pocieszenia zaczyna się o takich martwych tworów już Żniwiarz pytać. Śmierć do nich już nawet nie podejdzie, nawet Ona nie chce ich słuchać. Muszą sami wszystko przeżyć, aby już nigdy nie mogli tacy, jacy są na Ziemię zawitać. Sami się wykończą, taką mają swoją wolną wolę, prawa Boże wykonają to z żelazną konsekwencją.

Dla nielicznych żyjących wewnętrznie duchowych ludzi, w miły dla Boga sposób, mam pełną miłości nowinę; że już nie długo na ziemi nie spotkają żadnej szumowiny w ludzkiej powłoce.

Ziemia wyzwolona od ciemności odetchnie, a światli ludzie podziękują za ten wielki akt miłości Pana naszego umiłowanego.

Już teraz dziękuję Tobie Ojcze za te Słowa, które pisać mogę ku Twojej czci i chwale!