Archiwum marzec 2009, strona 1


mar 20 2009 MYŚLI PRZY DUCHU WYPAROWAŁY, OBRAZY STAŁY...
Komentarze: 0

MYŚLI PRZY DUCHU WYPAROWAŁY, OBRAZY STAŁY SIĘ PIERWSZE

233.

I to zjawisko jest chciane, pożądane i naturalne, pochodzące od ducha waszego, który przemawia obrazem odebranym przez mózg tylny, a myśl go opisująca powstaje w mózgu przednim, a dalej mowa lub pismo czy rysunek odda obraz widzianym z ducha w materii.

I gdy taki proces będzie coraz częściej się powtarzał, to i droga waszego ducha, jego przejawiania się będzie coraz czystsza, jaśniejsza, dając wam mocne oparcie na tej ziemi.

Mając łączność poprzez waszego ducha z górą, wiele sobie niewłaściwego oszczędzicie, szybko się rozjaśnicie i o wiele więcej przybędzie wam siły, aby tu na ziemi realizować Wolę Bożą, czyli postępować według praw Bożych, które szybko i bezpiecznie prowadzą ludzkiego ducha tu na ziemi przez jego życie i oczywiście po opuszczeniu ziemi powiodą go jeszcze dalej i wyżej.

Wyższość odczuwania nad wszelką materią jest oczywista, ten, kto nie odczuwa jest pod znieczuleniem i wszelkie zło do niego przybywa, niosąc dysharmonię i zniszczenie, a jego mózg przedni zachowuje się jak niewolnik ograniczony ziemskim czasem i przestrzenią.

Duch czerpie światłym kanałem informacji z samej góry, gdzie wieczność dominuje, tam nie ma ziemskiego czasu i przestrzeni, za to jest radość, szczęście, prawdziwe życie duchowe będące podzięką za dar świadomego życia.

To przy większej bliskości do raju, do duchowości najwyższej dla ludzkiego ducha, blado wypada wszystko co proponuje materia, która sama w sobie nie ma życia, gdzie mózg przedni, rozum myśli, że ma wszystko nie mając nic. Roślina pozbawiona korzeni długo nie przetrwa, potrzebny jej cały system zakotwiczenia, a ludzki duch swoje korzenie ma w duchowości i musi je świadomie utrzymywać i wzmacniać, aby świadomie przewędrować przez wszelkie ziemskie i nie dać się zatrzymać jakimś dziwnym ziemskim tanim, odpustowym błyskotkom, które stworzył rozum.

Proces jest czytelny i logiczny, wystarczy go obudzić, odtworzyć w sobie. Ożywionego, zmartwychwstałego nie trzeba przekonywać do życia, dla niego każdy oddech jest błogosławieństwem, a wam ta oczywistość gdzieś umknęła.

Cóż, korzystajcie ludzkie duchy z obecności Siły Syna Bożego do osobistej transformacji, niech miliony wokół was padają, ciągnione przez rozumowe życie w otchłań, ale wy się ratujcie, jeden na milion, jakże korzystna dla was statystyka, miliony nie słuchają, a jednostki z bagna się ratują.

Przyszedł czas obudzenia dla was przed ostatnią już burzą, która pogrzebie wszystkich rozumowców w straszliwy dla nich sposób, lecz jak pójdziecie za nimi, nie za Światłem, to statystyka wam się odwróci i wasza szansa będzie odwrotna, milion was przygniecie i jak masa pociągnie za sobą w rozkład jakże bolesny.

Jesteście dziś świadkami, że Światło przychodzi na ziemię dla nielicznych, pojedynczych ludzkich duchów, wędrowców niebieskich, którzy tęskniąc do Stwórcy, w Materii zgubili drogę, już czas wstać z martwych i podążyć przez bramę Miłości do Stwórcy, do miejsca ponad rozpadającą się materią, gdzie życie wieczne lśni mocnym blaskiem i przyciąga wszystko, co żyje duchowo. Obyście tam doszli!

mar 17 2009 JEDYNA KARTA
Komentarze: 0

JEDYNA KARTA

232.

Na którą należy postawić to duchowość, osobiste ja, samoświadomość, dopiero taka postawa, która podporządkowuje materię duchowi jest słuszna i rozwojowa, ona wręcz jest drogą ku wolności wewnętrznej i na zewnątrz płynąca.

Wytrwałość i czujność w uczuciach, ich rozwijanie, aby zawsze sprostać wszelkim sytuacjom garnącym się do ciebie.

Chybiona postawa materialna i tylko materialna nikogo nie dziwi, ona przybrała formę oczywistości społecznej, jest jednak zgubna i mylna, prędzej da wynik negatywny niż pozytywny.

Dzisiejsza ocena ludzkich duchów na ziemi z góry płynąca jest ujemna, cała ludzkość całkowicie zeszła z drogi rozwojowej chcianej przez Boga.

Tak mocno wszelka ciemność wniknęła w ludzkie duchy, że stała się standardem panującym w życiu osobistym jednostki i całego społeczeństwa.

Przeniknęło zło wszelkie dziedziny ziemskich ludzi począwszy od prawa, a skończywszy na gospodarce.

Nie ma nic, co by nie było drążone przez zło i żadnej nadziei, że ludzkość obecna zawróci lub się zmieni, całość już leży na dnie, którą przykrywa coraz grubsza warstwa śmieci waszej cywilizacji, ich zdobyczy.

Już nawet do was nic nie może się przebić, co światłe, inne niż materialne, przechodzicie obojętnie, wzruszacie ramionami, nie pojmujecie zachodzących zjawisk i zależności powszechnie występujących.

Nieczuli i obojętni, nawet silne przeżycia na was nie działają, a po ich przejściu dalej pełnicie rolę królika, który jest ofiarą kolejnych doświadczeń waszego rozumu, sami sobie systematycznie aplikujecie całą dawkę nieprzyjemnych doświadczeń, które kończą się tragicznie.

I jak do was dotrzeć, gdy was otacza tylko materia i zarazem mocno was ogranicza? Można dotrzeć rozbijając w pył wszystko co materialne, ale niejednokrotnie dotyka rozbicie was samych już ostatecznie.

Ostrzeżeń już nie ma, narasta zniszczenie wszystkiego, co już nie ma szans powstać z martwych, z całą siłą narastającą wciąż żywioły i natura realizują Boży plan rozkładu wszelkich form ciemności i ich twórców!

Nie trzeba chodzić do kin na filmy katastroficzne, codziennie zagrożenie wam do drzwi waszych puka, może wtedy wreszcie się otworzycie na coś innego niż tylko zło, gdy wszelka materia, o którą tak zabiegacie, zniknie wam sprzed nosa, niestety w wielu wypadkach zabierze wam wasze ziemskie ciała.

Cóż, ziemscy ryzykanci dnia powszedniego, czasy rozkładu wszelkich ciemności na ziemi są obecnie z wami, doszliście do miejsca takiego, że sami już nie zawrócicie z doliny zatraceń, przed wami droga, na której szkielety chorego mózgu. Myślicie, że dojdziecie dalej niż te pozostałe kości? Będziecie kolejną ofiarą, która wyruszyła dobrowolnie drogą destrukcji i pomimo wielu ostrzeżeń z niej nie zeszła, osłabienie, upadek, zatrzymanie i rozkład.

Wszystkich, którzy się ocknęli z letargu obecnej cywilizacji może wyprowadzić z tego labiryntu tylko rozumowego życia Słowo i tylko Ono ma wystarczającą Siłę, aby wam ją przekazać, wędrowcom podążającym samodzielnie z czujnymi zmysłami już tylko światłą drogą.

Śpieszcie się, zniszczenie narasta, aż wszelkie zło przestanie oddychać ziemskim powietrzem.

Powietrze jest tylko dla tych, co znają Boże prawa i w nich żyją podążając ku Światłu, a na drodze wszystko co im potrzeba przybywa, lecz nie obciąża, a cały czas narasta i uwzniośla.

mar 16 2009 ŚWIATŁO Z WAMI
Komentarze: 0

ŚWIATŁO Z WAMI

231.

Wszędzie na tej ziemi ci, którzy na Światło są otwarci mają w nim swego wiernego towarzysza.

Światło wspiera Siłą Żywą każdą prośbę z uczuć zrodzoną i nadaje jej głęboki wymiar zgodny z Wolą Bożą.

Żywa Siła wspiera każde dobre chcenie w dążeniu do odrodzenia, lecz gdy Siła jest wykorzystana nie tak jak trzeba szybko zniszczy użytkownika. Dlatego czystość zachowana myśli, czynów oraz słowa pozwala w górę się budować, a akty Woli Bożej niosą szybko dojrzewające dobre owoce potrzebne duchowi na jego drodze.

Każdy, kto użyje Siły w niewłaściwym celu, wszelkie złe myśli, czyny, słowa ożywione zapłoną wraz z jego twórcą, niosąc tylko zniszczenie. A wszyscy, którzy okazują się zbyt leniwi, aby w cokolwiek wierzyć, widzieć lub czynić, od tych Siła odpływa niewykorzystana.

Dla Światła istnieje tylko ruch wieczny, którego nie da się zatrzymać tkwiąc leniwie lub być obojętnym na wszystko, co do ludzkiego ducha płynie.

To jak okręt pod pełnymi żaglami, który dalej płynie, a wam uda się dostać na pokład albo nie, gdy statek na krótką chwilę zawita do portu, by zabrać tęskniące duchy do Światła.

I gdy załoga światłego statku odwiedzi porty, gdzie wołanie ze Światła, jak światło latarni zostanie zauważone, to zabierze dążącego ludzkiego ducha w najdalszą podróż, jakiej jeszcze tęskniące ludzkie duchy nie zaznały, a ostatnim portem jest raj duchowy, gdzie życie wieczne, radosne i szczęśliwe, jakże dalekie od tego wszystkiego, co ziemskie.

Ci, co pozostaną w portach, będąc zbyt zajęci, aby zobaczyć statek inny niż wszystkie, z krzyżami na żaglach, statek prawdziwie królewski, nawet nie pomyślą, że można i trzeba żyć inaczej niż dotychczas.

A refleksją dla nich niech będzie gasnąca latarnia, latarnik wszedł na pokład, na horyzoncie Światło białych żagli zgasło, a wraz z nim w sercach pozostał ból, wiele serc nie poznało prawdziwej Miłości, która przypłynęła prosto od Najwyższego, Jedynego Boga, niosąc pomoc tęskniącym do Niego.

Minęło wiele dni ziemskich, wszelkie życie w ziemskim porcie wygasło, pomogli w tym wszystkim piraci, którzy od czasu do czasu złupili mieszkańców, ale i oni przestali do martwego portu zawijać, a ich okręty wchłonęły fale oceanu wraz z ich ziemskimi skarbami, które jak balast wraz z nimi pozostały na dnie, muł ich przykrył i już nie można niczego odróżnić od ciemnego tła samego dna.

Tak kończą leniwi i ci, którzy Siłę Światła nie wykorzystali do swojego osobistego wzlotu, to miliony codziennie pracujących w ziemskim i tylko ziemskie gromadzący, ich wnętrze puste, bez wartości duchowych, jak całe ziemskie ich życie, tych martwych grzebią tacy sami już martwi.

mar 15 2009 SKRZYDŁA PORANNEJ ZORZY
Komentarze: 0

SKRZYDŁA PORANNEJ ZORZY

230.

Zapowiadają cały dzień wspaniały, jego różne możliwości, które można wykorzystać, aby wspinać się na szczyty najwyższe, gdzie Miłość wszędzie jest przeżywana jak normalne zjawisko.

Dlaczego tylko odszczepieńcy, ludzkie duchy na ziemi nie chcą poznać Miłości, która leczy odniesione rany i daje życie, życie wieczne?

Zamykając się na ziemi i w całej Wielkiej Materii, ograniczając się do martwej formy zginiecie, to wy macie przyjmować nurty siły, Światła, w swoich wnętrzach je przetwarzać i podając w materię ją ożywiać nową siłą duchową, wszystko podnosić i uszlachetniać, przez co sami się rozwiniecie jak piękne kwiaty dla wzroku i zapachu, będziecie przykładem dla innych budzących się na ziemi duchów.

Większość nie słyszy, nie chce do siebie przyjmować wzniosłej Siły i szlachetne wartości, rozwijając, pobudzać wszystko do życia, nadawać prawdziwe wartości z góry, je w życie swoje i otoczenie wprowadzać.

Ale nawet, gdy powstanie nowy wykład, opiszę całe Moje posłanie i codziennie budzić będę nowych spotkanych ziemskich ludzi z ich rozumowego letargu, to i tak większość nie pojmie Słowa, odwróci się od Prawdy i pójdzie dalej swoją fałszywą ścieżką wiodącą do zatracenia.

Na niej raniony, ostrzegany, aby zawrócił nie posłucha i dalej będzie pasywnie czekał, aż godzina zatracenia jego się napełni.

Ale to już znacie, wszyscy was przestrzegali przychodzący ze Światła, szczególnie nauczyliście się grać jedną pieśń i coraz mocniej fałszując pogrążyliście się w swoim ziemskim rozumie.

Nie pomogę tym fałszywym pieśniarzom, nie tą co trzeba płytę odtwarzacie, ta wasza ma grobowe pochodzenie i przypomina, że przed wami inne ziemskie cywilizacje też je odtwarzały.

Dziś ich nie ma, trochę sztuki pozostało, lecz wy w tych czasach już przebywaliście i nieświadomi dzisiaj walicie mocno w bębny swojej próżności, pychy, zarozumialstwa i głupoty, nawołując się wzajemnie, by wspólnie do piekielnego życia jeszcze głębiej skoczyć.

Wszystkim ciemnym powiedziano: »DOSYĆ!« i należy pokazać należne im miejsce, zresztą sami swoimi decyzjami tam ochoczo biegną, spotka ich tam zawód i jakże wielkie rozczarowanie.

Lecz to jest wczorajszy i dzisiejszy wasz wybór, a skutki takiego postępowania same się przejawią.

Wśród tej całej ciemnej krainy chodzą perły, te ze skrzydłami, które współbrzmią w Woli Bożej, niech się zaznajamiają, bo tylko one mogą wynieść was wysoko nad pozostałą ciemną zgrają.

Kto jeszcze ma w sobie wartości do wydobycia te duchowe niech je wydobywa i rozwija, one czytelnie pomogą jemu rozpoznać i podążyć po światłej drodze wiodącej przez Miłość do Stwórcy.

Podążajcie po niej od dzisiaj, Ja wesprę was na niej i będę wam wiernym towarzyszem, choć wymagającym i surowym, abyście na swojej drodze w ostatniej chwili nie zasnęli snem kamiennym.

Wnętrze was dobrze poprowadzi, wy w nie się wsłuchujcie coraz mocniej i uważniej. Bądźcie czujni i idźcie wyżej.

mar 12 2009 CO PÓŹNIEJ SIĘ STANIE?
Komentarze: 0

CO PÓŹNIEJ SIĘ STANIE?

229.

Odłoży swoją otoczkę w materii i z niej się wydostanie, będąc lekki, uniesiony wysoko do raju się dostanie, a jego wszelkie grzechy zostanę jemu zapomniane, tak jakby ich nigdy nie miał.

I żył wiecznie, gdyż tam czasu ziemskiego nie ma, szczęśliwi czasu nie liczą.

Być szczęśliwym i świadomym tego, tak jest w raju, najwyżej gdzie duch ludzki może się dostać, a na ziemi każdy powinien żyć, aby sprostać słowom: »jako w niebie, tak i na ziemi«.

Każdy duch ludzki winien odbić w swoim wnętrzu to, co do niego płynie z Królestwa Niebieskiego, aby tak było, jego serce musi być czyste jak kryształ i tak powstanie odbicie raju na ziemi.

Kiedy tak będzie? Dla każdego z was w zależności od tego, kiedy wymagany stan wewnętrznej czystości osiągniecie.

Droga w Przesłaniu Świętego Graala »W ŚWIETLE PRAWDY«, gdzie Wola Boża w Bożym Słowie pokazuje jasno jej kierunek, chcę, idę i osiągam stawiany przede mną cel. Wszystko jasne, czytelne, wyraźne i zrozumiałe. Cóż, po takich wyjaśnieniach już trudno zgubić drogę.

I gdy jeden ludzki duch osiągnie poznanie Prawdy, osiągnie wewnętrzną czystość przyciągnie do siebie podobnego, przyjdą inni, powstanie osada, rozbuduje się miłość w całym narodzie powołanym, a inni widząc, co się dzieje przystąpią radośnie pobudzeni do wielkiego dzieła miłości, przecież każdy chce szczęścia i zaznać pokoju, jak chce to go znajdzie.

Źródło wszelkiego szczęścia Miłość jest u Stwórcy, w Jego Słowie, Które tu na ziemi głosi Jego Syn, to samo, co jest zapisane w zielonej księdze w Przesłaniu Imanuela.

Wystarczy podłączyć się do Źródła Życia i wykonując swoje obowiązki uczestniczyć w dziele budowy Królestwa Niebieskiego obiecanego, lecz wejść do niego można poprzez pracę nad sobą samym osiągając wymaganą czystość swojego serca.

Kochaj miłością swego bliźniego, a znajdziesz drogę do Królestwa Niebieskiego, a jego odblask już osiągniesz tu na ziemi, bez kłótni, sporów czy innych złych sytuacji, te przecież charakteryzują królestwo ciemności, w którym żyją źli, lecz światły chce się z niego wydostać i w Królestwie Niebieskim znajdzie swoje miejsce.

I tu posłaniec Boży, Jezus Chrystus każdemu po oczyszczeniu szaty z ziemskich brudów daje siłę, aby zdążył przejść właściwą jasną bramę wiodącą do Stwórcy.

Pamiętajcie: nikt nie przychodzi do Mojego Ojca, tylko przeze Mnie, mając bramę na ziemi, wystarczy ją znaleźć i zrobić wszystko, aby ją przejść, a świeci jasnym blaskiem, przyjaźnie oświetlając ludzkie duchy, które w Świetle ukazują swoje braki, ale dostaną jasne wytyczne, co mają zrobić by wejść do Królestwa Niebieskiego.

Uczciwie, więc wykonując zalecenia, szybko pozbędziecie się wszelkich obciążeń i brama was nie odrzuci, lecz jej Światło was przyciągnie i poprowadzi dalej ku Stwórcy.

Życzę wam tego wszystkim ziemianie, siły dla wszystkich wystarczy, więc już dziś zmieńcie się i z mocą miłości wzlećcie na należny wam poziom, uwalniając się od wszelkiego ciemnego tła, pierzcie swoje szaty, albo ubierzcie się w nowe całkowicie i budujcie ze Mną przedsięwzięcie, które będzie miłe Mojemu Ojcu, a waszemu Bogu!