Archiwum październik 2008, strona 2


paź 18 2008 OCZYSZCZENIE ZIEMI NASTĘPUJE
Komentarze: 0

OCZYSZCZENIE ZIEMI NASTĘPUJE

252.

I w tej części Materii to naturalny proces, przejrzała materia rozpoczyna proces rozkładu, wszyscy ci, którzy są zbyt ciężcy w materii wraz z nią podlegają rozpadowi, aby rozkładu uniknąć należy uwolnić się od Materii i unieść się w miejsce, gdzie proces rozkładu nie zachodzi.

Lecz ludzkość nie wykorzystała danego jej w łasce czasu ziemskiego na rozwój, nie tylko mMterii, ale również swojego ducha, co jest procesem ważniejszym. Przez wiele tysiącleci jej zainteresowanie skierowane było tylko na tym, co ich mózg przedni i jego rozum mógł pojąć, a to tylko ziemskie, o sobie samym nic nie wie i nie rozwinął świadomości siebie samego. Nie korzystali ziemscy ludzie z mózgu duchowego, tylnego należycie, aż ten im skarlał. Tak ludzie pozbawili się sami łączności ze Światłem, odcięli się od Źródła Życia. I w takim stanie stoją na tej Ziemi nie wiedząc skąd przybyli, kim są i dokąd zmierzają. Przecież to zakrawa na kpinę, lecz tacy ziemscy ludzie są.

Pomocy ziemscy ludzie nie chcą przyjąć, gdyż ich nadmiernie rozwinięty mózg przedni, sam tego nie potrafi, a mózg tylny w swej duchowej czynności jest nieużywany i skarlał, brak koniecznej harmonijnej, wzajemnej współpracy.

I tak ziemski człowiek dał się związać z tą częścią Materii, gdzie panuje ciemność, stając się chętnym sługą Lucyfera. Podał rękę ciemnościom poprzez nadmiernie rozwinięty mózg przedni, który produkuje rozum. I rozum opanował wszystkie dziedziny życia ziemskiego człowieka, wszystko przeniknął jad ciemności, a o duchowości, o sobie samym ludzie coraz mniej wiedzieli, pogrążając się coraz głębiej w ciemności.

I już większość takim życiem wybrała drogę zatracenia, nadchodzące i obecne czasy jasno odkrywają waszą materialną kołdrę, pod którą już tylko robaki.

I choć mogliście się kierować w stronę swego sedna, swego prawdziwego »ja«, swojego ducha, to wy wybraliście tylko wszystko co ciężkie, materię. A dowodem jednym z wielu jest to, że wokół was jest wszystko chore, ciężkie, jest duszno, a przecież mieliście swoje otoczenie i samych siebie uszlachetniać, uwznioślać, wzmacniać na drodze do Światła.

Wybierając drogę ciemności tym samym z każdym swoim krokiem, myślą i czynem zanurzaliście się w bagnie, które już was w większości przykryło. Dlatego pomimo swego jakże chorego i złego stanu, nie potraficie i nie chcecie widzieć pomocy ze Światła, a sami ze swojego bagna się nie wydostaniecie, gdyż po prostu nie macie już do tego siły, straciliście ją na swoich ziemskich przyjemnościach jakże chorych tylko rozumowych.

I gdy przychodzi poseł Boży, wy już dostrzec Go nie potraficie, wasze Kościoły i religie długo pracowały, aby pomóc wam wejść do bagna i przetrzymać jak najdłużej. Sami swoim lenistwem duchowym, chętnie na to przystaliście, daliście się tanio sprzedać za kolorowe obrazki, puste modlitwy, czy jakieś koraliki.

W tym czasie ziemskim, duch wasz pozbawiony ruchu skarlał, obciążył się grzechem dziedzicznym i przyszło wam pozostać już tylko w materii, a tu obrót świata i wszystko zaczyna się rozkładać. Żywioły, które współbrzmią w Woli Bożej pomagają wraz z innymi siłami wszystko rozłożyć, wy ziemscy ludzie przy tym już się nie liczycie, sami zajęliście wrogie stanowisko przeciwko wszystkim jasnym posłom, porwaliście sami siebie najniżej, wasz upadek nie można usprawiedliwić, sami dobrowolnie dokonaliście wyboru złego i przy nim trwacie. Sami popatrzcie wokół i zobaczycie, jaki koszmar stworzyliście waszym tylko rozumowym życiem, i wszystko wam się kończy.

Cóż, tak chcecie, tak macie, lecz finał już jest dla was tragiczny.

Tych światłych, którzy zachowali jeszcze czujną tęsknotę do Stwórcy zawsze było niewielu, oni zostaną wzmocnieni, aby mogli wydźwignąć się do góry.

Dlatego Szkoła Prawdy, abyście mogli skorzystać z łaski mojego Ojca, a waszego Boga, gdyż droga do Światła zawsze prowadziła tylko przez Miłość, więc jeszcze jest otwarta, ale to wy macie się starać i wysilać, aby ją odnaleźć i zmierzając do niej, ją przejść.

Korzystajcie z nowego objawienia i obyście poprzez ciemności nie dali sobie tej łaski odebrać.

paź 17 2008 CHMURY NA NIEBIE BURZE ZAPOWIADAJĄ
Komentarze: 0

CHMURY NA NIEBIE BURZE ZAPOWIADAJĄ

251.

Przed którymi ludzkość nie znajdzie schronienia. Burze przejdą i oczyszczą tą Ziemię ze wszelkiego robactwa chętnie służącego ciemnościom. Litości nie będzie, wszelkie zło nikomu nie jest potrzebne, ono tylko robi szkodę.

I tak zło wszędzie zakwita, pokazując się w całej swej krasie, aby mogło się samo wyżyć i zatracić wraz z wszystkim, do czego się przylepiło. I nie ma znaczenia, czego zło dotyczy, ono musi się pokazać i się zatracić. Dobrzy jeszcze ludzie, takich niewielu, niech z daleka obchodzą zło, aby nie brać udziału w wyżywaniu się złego, gdyż mogą odnieść rany lub wraz ze złem wszelkim popaść w rozkład. Tu czujność ich wierny towarzysz pomoże im się odnaleźć.

Lecz człowiek duchowy, będący w ruchu dostrzeże w porę wszelkie objawy następujących zniszczeń i z terenów zagrożonych zdąży się wycofać. Uczcie się ludzie słuchać ostrzeżeń płynących z własnego wnętrza, one wam pomogą stąpać z dala od nadchodzących zniszczeń.

Zniszczenia przyjmą różną formę i będą się przejawiały w postaci przyrodniczych zjawisk, chorób nieznanych, nierozważnych zachowań ludzi w codziennym życiu doprowadzających do tragedii.

Cóż, ofiara zawsze znajdzie swojego kata, a i kat rozpozna swoją ofiarę szybko, szczególnie, gdy na wszystko naciska coraz mocniej Światło. Wiele sytuacji i zjawisk już od dość dawna się nasila i zaczyna przybierać formy patologii szerząc się w społeczeństwach.

Jedno możecie stwierdzić, że tak źle jeszcze nie było, a przecież to wszystko rośnie, aby osiągnąć swój szczyt i się załamać całkowicie, waląc się w gruzy.

Tak właśnie dzieje się tam, gdzie pojedynczy ludzie i całe grupy oddaliły się od Prawdy, wymyślając swoje zgubne zasady i teorie leniwego, konsumpcyjnego życia, od nędzy do dobrobytu i kończą na cmentarzach.

Wyznacznikiem i udziałem w zatraceniu jest zło, którym się otoczyliście i które do was przeniknęło, a przecież zło już dawno przeniknęło wszystko, co jest na tej Ziemi. Niewielu, może parę ludzkich duchów udało się obronić przed złem, oni wykazali właściwą postawę i ich Światło wynosi wysoko, wszystkich pozostałych przygniecie ich własny ciężar win i zetrze z powierzchni tej Ziemi, aby w Materii dalej mogli już się całkowicie zatracić. Przecież sprawiedliwość dotrze do wszystkich, czas i przestrzeń nie stanowi żadnej przeszkody.

I zamiast pomocnej dłoni się chwycić, wy ją odrzuciliście, więc teraz pojawi się dłoń w zbroi i swą Siłą mocno was uderzy, zobaczymy czy wasza ziemska mądrość wypaczona wytrzyma starcie z silniejszym.

Powierzono wam wszystko co najlepsze, obdarowano was łaskami i talentami, a wy wszystko marnujecie i siejecie zniszczenie, czas więc was Siłą wyprosić, aby szkód więcej już nie było.

Tak się kończy wszystko to, co nie chce poznać Woli Bożej i jej się podporządkować całkowicie.

Cóż, wybraliście, to niech się dzieje tak jak sami chcecie, wszystko podsumowane, wzmocnione i szybko biegnie do was.

Skutki przejawią się bardzo szybko w narastającej skali, a w wielu miejscach już biją na alarm widząc zagrożenie.

Pamiętajcie: sami jesteście twórcami tego wszystkiego i sami bierzecie udział w akcie zniszczenia, tym bardziej, że sami inaczej nie chcecie.

paź 16 2008 PRZYSZEDŁ CZAS ZAMIANY
Komentarze: 0

PRZYSZEDŁ CZAS ZAMIANY

250.

Win na odpłaty, każdemu indywidualnie zrealizowane. I choć skala i sposób odpłaty przerazi pokolenie, to czas już ku temu nastąpił. Taryf ulgowych nie ma i nie będzie, a wszystko w świetle Bożych praw.

Zbyt długo wszelkie zło narastało i coraz odważniej się na Ziemi panoszyło, przeszkadzając i ograniczając tych, którzy próbowali wydostać się ku Światłu.

Rozbłysk Światła przeniknie wszelką ciemność na tej Ziemi, a ona z przerażeniem cofnie swoje brudne łapska na swój, należny sobie poziom, porywając tych, którzy dali się jej zwieść.

Wszelkie dobre chcenie równocześnie dostanie od Światła Siłę, aby oderwać się od ciemnego tła, aby się oddzielić i nie zginąć.

Procesów dokładniej nie trzeba wam tłumaczyć, gdyż wy i tak nie będziecie słuchać, zachowujecie się już tak od wielu, wielu lat. Osobisty wasz udział pokaże wam dobitnie jak to wygląda już bez słów.

Nawet śmieci muszą do was w jakiejś formie przetworzonej wrócić, tym bardziej dotyczy to wszelkiego zła, którego jesteście aktywnymi twórcami cały czas.

Do widzenia! Tak się mówi do tych, którzy nadużyli gościnności, stali się dla gospodarza zbyt uciążliwi, przeszkadzali tworzyć dobro, a napotkane przez siebie dobro niedoceniali i niszczyli. I gospodarz takich gości pozbył się z intencją; że już ich nigdy nie zobaczy.

Ta część Materii, w której jest Ziemia ma już dość niszczycielskiego ziemskiego gadziego pokolenia, która zamiast wspierać i uszlachetniać tylko niszczy, tworząc wokół zamęt i nieporozumienia.

Kto chce mieć u siebie ciągły zamęt, ciągły stan wyniszczenia, zagładę wszelkiego dobra, przekroczenia norm bezpieczeństwa?

Nikt i nic, co współbrzmi w prawach Bożych, więc prawa Boże wypełnione większą Siłą wszelkie zło w przyśpieszony sposób rozłożą i uwolnią tą część Materii od ziemskich szkodników, aby przywrócić konieczną harmonię.

Ilu zginie?

Wszyscy ci, którzy trzymają się ciemnych, to oczywiste!

Wejdziecie w kontakt ze Światłem, pokaże się wszystko, jakie jest prawdziwe i nastąpi rozkład, zakończy się cały proces oczyszczenia.

Co będzie dalej?

Zobaczą ci, co zostaną, zatraconych to nie dotyczy.

A dążący do dobra niech trwają w swym postanowieniu, teraz szczególnie wam to będzie potrzebne i pamiętajcie; nikomu nic złego się nie stanie, jeżeli sam tego zła do siebie nie przyciągnie.

Tu czujność wysoce wskazana, by nie dać się w ostatniej chwili porwać w wir
rozkładu.

Siła płynie, podłączcie się z wiarą do Stwórcy, a wszelkie dobro podniesione zostanie na samą górę. Baczcie jednak byście siłę wam ofiarowaną rozpoznali i uchwycili się właściwej liny rzuconej w formie Słowa Bożego. Inne liny nie podniosą was, a jeszcze mocniej spętają.

Lecz Światło widać, słychać i czuć, a czujny duch nie ma wątpliwości, wątpliwości ma natomiast rozum, który puszczony samopas służy Lucyferowi.

Sami wybieracie i sami się określacie, aby wasz wybór ten ostateczny był właściwy, a dotyczy to nielicznego grona, gdyż większość ziemian już wybrało całkowite ciemności, a tym samym zgubę poprzez wielkie cierpienie, swoje własne osobiste.

Wszystkim dążącym do Światła – Miłość, pozostałym – rózgę!

Wszystko proste i oczywiste, bez niedomówień i dylematów.

paź 15 2008 WSZELKIE NIESZCZĘŚCIE U BRAM LUDZKICH DUCHÓW...
Komentarze: 0

WSZELKIE NIESZCZĘŚCIE U BRAM LUDZKICH DUCHÓW STOI!

249.

Stworzona jak lista gości, zaproszenia, które wkraczają do ich życia, aby przynieść ich twórcom nieszczęścia. Goście dojadą wszędzie, nie pomoże ucieczka, a z nimi prezenty, wasze wcześniej zamówione, w formie przerażającego nieszczęścia.

Bawiąc się świadomie lub nie, na tej Ziemi zapomnieliście o skutkach każdej swojej myśli, każdego słowa i czynu, one teraz do was lgną, jak narodzone dzieci do swych rodziców i choć wyglądają jak potwory, które niosą dla was niewyobrażalne nieszczęście, to przecież wy je stworzyliście, a one teraz do was wracają i na was się wyżyją, aż poznacie wszelkie ich wady. Trzeba przyznać, że dalej jesteście nierozważni, gdyż cały czas tworzycie sobie nadal nieszczęśliwe życie, nie wyciągacie wniosków ze swojego życia produkując dalej wszelkie zło.

Domyślacie się, że gdy powrócą do was skutki zwrotne z waszego całego bytu, nie tylko z obecnego ziemskiego bytu, to przed waszymi drzwiami staną goście, których liczba was przerazi, tak wielkiego przyjęcia jeszcze nie mieliście. A zaproszeni goście wnikną w wasze życie całkowicie, we wszelkie jego dziedziny, wnikną w was samych, wy nimi będziecie żyć i dopiero jak wszelkie wzmocnione zło przeżyjecie wtedy od was odejdą, lecz wy już śmiertelnie będziecie wyczerpani. Przerażające, to słowo nie odda nawet w przybliżeniu tego, co was spotka, wielu już spotyka.

Nigdy nie chcieliście słuchać, gdy was ostrzegano, przypominano jak należy myśleć, jak używać słowa i co czynić, aby żyć zgodnie z Bożym Słowem. Nawet teraz, gdy macie okazję się zmienić to wy wolicie swoje imprezy na cmentarzach moralnego i cywilizacyjnego życia, jakże ponurego i ciemnego, głośna muzyka i coraz silniejsze środki uzależniające, aby przypadkiem nie dotarło do was własne sumienie, które do was przemawia cicho, informując, że czynicie źle wszystko, czym się zajmujecie.

Będzie wyjątkowo trudno na zmianę, to tak jakby żądać przebudzenia wszystkich martwych na cmentarzach, których ciała już się rozpadły.

Horrory, w których występują wasi bliźni w telewizji, kinach to całkiem sympatyczne historie w porównaniu z tym, co wam się wyleje na głowę. Jak zawsze wasza wiara nawet tu jest w ujemnej wartości i czekając biernie tylko poszerzacie sobie swoją nieszczęśliwą listę gości.

Ratunek i zbawienie zawsze jest dla wszystkich, lecz wy już od wielu tysiącleci nie słuchaliście i nie macie takiego zamiaru.

Nawet, gdy was się ratuje, to wy się nie zmienicie i będziecie dalej postępować źle.

Ta przerażająca choroba to lenistwo duchowe, które dobrze znacie, codziennie, w każdej minucie swojego życia w nim trwacie.

Nic i nikt do was nie trafia, nie ma w was odpowiednio spulchnionej gleby, aby coś dobrego mogło wyrosnąć, a czasu ziemskiego wam już po prostu zabrakło. Czas Sądu wam się nawet kończy, a wy głupcy tego nie dostrzegacie, poświęcając się całkowicie swojej własnej głupocie.

I na koniec.

Nie wystarczy coś tam wiedzieć, coś robić, albo angażujecie się na 100% albo giniecie!

Zaangażowaliście się w obecne swoje ziemskie życie na 100%, w samo zło i sami wybraliście, goście wam to uświadomią nad wyraz dobitnie, mnie przy tym nie będzie i mnie nie szukajcie, dla większości już jest za późno, zamiast bramy Miłości otworzyliście bramy piekieł swoimi myślami, słowami i czynami.

paź 14 2008 SERCE CZYSTE JAK KRYSZTAŁ
Komentarze: 0

SERCE CZYSTE JAK KRYSZTAŁ

248.

Aby podawać dalej promienie Światła jak najmniej zmienione, by mogły dalej działać w niezmieniony sposób, a was rozżarzać w najwyższy możliwy sposób.

Do ostatniego dnia pobytu na Ziemi powinniście jak największy ruch wewnętrzny duchowy utrzymać, rozżarzać swoje duchowe sedno, aby otoczka mogła podnieść wibracje otaczającej materii. Wy rozżarzeni uniesiecie się według prawa na poziom wam należny, wyższe rozżarzenia wyższe umiejscowienie, większa wasza lekkość jest.

Gdy ruchu wewnętrznego nie ma, martwota duchowa, otoczka ziemska ma niskie wibracje, duch ziemski stacza się nisko po tzw. ziemskiej śmierci, czeka no to, co wytworzył swym mdłym życiem, rozpacz i degeneracja.

Każdy o tym się przekona, nie ma ani jednego, który przed działaniem praw Stwórcy by się uchował.

Dlatego ważność procesów duchowych tu na Ziemi, aby osiągnąć jak najwyższe rozżarzenie, gdyż Prawa wyniosą lekkiego ducha, nieobciążonego ponad rozpadającą się całą materię, w pobliże jego świata duchowego blisko Raju duchowego.

Ciężkie życie tylko ziemskie to obciążenie ducha, który mętną duszę nie podniesie w górę, lecz zostanie w materiach, w których utkwi i tam znajdzie swoją zgubę przy towarzystwie podobnych, w bólach i w rozpaczy.

Abyście mogli tego uniknąć Stwórca zsyła pomoc wam już za waszego błędnego i chybionego ziemskiego życia, światły poseł tłumaczy i wyjaśnia zasady funkcjonowania późniejszego stworzenia, lecz wy przywiązani do ziemskiego nie przyjmujecie wyjaśnień i zasad, które wam pomóc mają uniknąć grożących niebezpieczeństw jako skutków tylko materialnego życia. I wraz z całym systemem przekonań, z naukowcami, Kościołami i religiami panującymi odrzucacie Prawdę o działaniu rzeczywistości, gdyż jej przyjęcie zburzyłoby wasz fałszywy system wartości i wszyscy tzw. panujący pozbyliby się ziemskiej władzy i ziemskich korzyści. I pomimo tego, że wprowadzone zasady oparte na Bożych prawach wyniosłyby jednostki i całe narody wysoko już tu na Ziemi, przynosząc wszechogarniający dobrobyt, radość i szczęście, to wy wszyscy odrzucacie posła i głoszone przez niego Boże Słowo, nazywając jedynego Światłego; bluźniercą, a z waszego ciemnego grona wynosicie ziemskich ludzi na ołtarze i co śmieszne, po ich ziemskiej śmierci, ich duchy przebywają dalej w niskich materiach i mają nad sobą dużo pracy, aby wyprostować wszystkie błędy, które uczynili tu na Ziemi.

Skoro wiecie lepiej i nie słuchacie Miłości i Woli Bożej, czyli posłów Stwórcy, to cały wasz system oparty na fałszywej wierze, na niejasnych dogmatach, na nieudolnej pracy tzw. naukowców, upada i zanika systematycznie, przynosząc ze sobą brak sprawiedliwości, rozwinięcie żądz wszelakich, choroby, wojny, klęski żywiołowe, chore ziemskie prawo i wiele innych zjawisk, co widać wokół, wyzyskujecie sami siebie, aby upaść jeszcze niżej i wszystko doprowadzić do rozkładu.

Przychodzący jasny poseł chce wam pomóc, wy jednak swoje modlitwy puszczacie jak bańki mydlane, które szybko tracą formę i się rozpryskują, a w środku są puste, tylko były nadmuchane jak i wasze ziemskie życie. Nie poznając posła Bożego tracicie szansę bezpowrotną nawrócenia się z fałszywej drogi i tak siebie gubicie, wiedziecie martwe życie pacynki, w której nie ma już żywej ręki, sami sobie ją odgryźliście.

Czyż nie brzmi to wszystko przerażająco i rozpaczliwie, Boży poseł spostrzega was jak szaleńców, którzy goniąc za marnym ziemskim postradali wszystkie swoje duchowe zmysły, przecież duch odczuwa przez wasze ziemskie ciało, a wy nie widzicie – oślepliście, nie słyszycie – ogłuchliście, nie mówicie Prawdy – obłudnicy, nie odczuwacie prawdziwej miłości, staliście się wyrzutkami.

Za to rozwinęliście wszelkie możliwe zło!

To, jaka wam nagroda za takie życie?

Sami przyznacie, że należy się już tylko surowa kara, czyli przeżyjecie całe zło jeszcze raz na sobie wzmocnione wielokrotnie, oczywiście to zło, które sami wytworzyliście i zostaniecie pozbawieni swojej świadomości, całkowicie wyżyjecie się i załamując się nie będzie świadomości, przestaniecie istnieć jako indywidualność.

I po co przychodzą światli posłowie; aby wam to spokojnie, zrozumiale wszystko wyjaśnić, wspomóc tą część stworzenia miłością, pomóc wam wejść na światłą drogę, a wdzięczność należna za taką łaskę Stwórcy polega na tym, że posła wyszydzacie, poniżacie, oskarżacie i mordujecie.

Dla już nie ludzi pomsta nadejdzie od Boga!

Dziś już puka do waszych drzwi i w wasze okna, rozlicza wszystkich!