Archiwum lipiec 2008, strona 5


lip 05 2008 W PAMIĘTNĄ NOC!
Komentarze: 0

W PAMIĘTNĄ NOC!

154.

W pamiętną noc po ukrzyżowaniu Chrystusa, ciało Jezusa z Nazaretu, na prośbę ziemskiej matki Marii z Nazaretu, przez Józefa z Arymatei i najbliższego ucznia Jana, zostało przeniesione i pochowane w miejscu z dala od ludzkich oczu, gdyż ludzie ziemskie ciało czciliby jak relikwię, a tego nie chciano.

Pod tym względem ziemscy ludzie zachowywali się zawsze jak cmentarne hieny.

Dziś pod różnym pretekstem robią to samo, nie potrafią zrozumieć, że ciało ziemskie musi powrócić z powrotem do ziemi, taki jest naturalny proces rozkładu.

Ale ziemski człowiek kości postawiłby sobie w pokoju, w gablocie oświetlonej i wszystkim pokazując biłby przed kośćmi pokłon za pokłonem, parodia i farsa taka wystarczy, że odbywa się w muzeach i kościołach, a tego wówczas chciano uniknąć.

I powstała legenda, kościelny dogmat, że Jezus z Nazaretu zmartwychwstał wraz ze swoim ziemskim ciałem.

Nawet dzieci wiedzą, że ziemskie ciało po śmierci jest chowane do ziemi lub palone, w zależności od tradycji, a zmartwychwstanie jest naturalnym procesem, który musi zgodnie z prawem doskonałym Bożym nastać, lecz nie dotyczy ziemskiego ciała i nigdy dotyczyć nie będzie.

Syn Człowieczy, Abd-ru-shin w Przesłaniu Graala »W ŚWIETLE PRAWDY« opisuje dokładnie cały proces.

I tak Kościół na własne potrzeby tworzy podstawy swojej wiary i każe w nie wierzyć ślepo wbrew Prawdzie. Na takich podstawach dogmatycznych buduje się od około 2000 lat. Wystarczy świeży podmuch Prawdy, a taka budowla chwiejąca musi się rozpaść przygniatając tych, którzy zaufali Kościołowi ślepo pomijając Pierwsze Przykazanie Boże.

Wiele osób po ziemskiej śmierci swoich bliskich, po pochówku wyczuwa jeszcze długo obecność zmarłego, niektórzy będący w bólu ziemskiej rozpaczy nad zmarłym mogą bliskiego zobaczyć, lecz ujrzeć mogą go w szacie subtelnomaterialnego ciała, które jest innego gatunku, określenie lekkie i przezroczyste będzie bliskim określeniem, ale to nie oznacza, że wykopano z ziemi nieboszczyka, lecz nastąpiło zmartwychwstanie, czyli człowiek, który jest duchowy opuścił swoje ziemskie ciało i dalej żyje, a wszystko jest zawarte w doskonałych Bożych prawach, tu dotyczy reinkarnacji.

Pozostawmy ten temat, dogmaty kościelne zawsze były dalekie od Prawdy i zawsze służyły, i służą Kościołowi, a nigdy Stwórcy. I tak Kościół stał się sługą ciemności i porwał za sobą wielu, i porywa nadal, lecz dla nich wszystkich nastąpi długa noc, tak ciemna jak ich ślepa wiara, niech otrzymają to, na co tak długo pracują nie wysilając się sami, aby wszystko dokładnie zbadać, sprawdzić czy aby tak jest.

Nadejdzie taki dzień, że ogarnie ludzi Śmierci cień! A ich strach i przerażenie będzie takie, jakiego jeszcze nie doświadczyli, i w tym wszystkim poznają swój niejeden zły wybór, lecz na poprawę czasu ziemskiego nie będzie, już go zużyli poświęcając go ciemnościom, więc niech giną, tak jak sami tego chcieli swoją mętną, ślepą i nieprawdziwą wiarą kościelną opartą na mylnej religii i fałszywej tradycji.

Na kartach Złotej Księgi ich imion już nie znajdziecie, zostały wymazane, aby o nich nikt nie pamiętał już na wieczność!

A wszyscy ci, co myślą inaczej i Prawdy szukają poważnie niech mocno pracują nad sobą duchowo, dzień Sądu wiele lat temu nadszedł wraz z Synem Człowieczym na ziemi, teraz Syn Boży przyszedł, aby dzieła dokończyć zgodnie z Bożym prawem.

Wszystko wokół to potwierdza wystarczy patrzeć, nie szukacie swego właściwego Pana i Stwórcy to rozpacz, przerażenie, ból i zatracenie was spotka, wielu już spotkało i tak czas Sądu się wykona!

lip 03 2008 NIEZWYCIĘŻONE ŚWIATŁO!
Komentarze: 0

NIEZWYCIĘŻONE ŚWIATŁO!

153.

Światło jako źródło wszystkiego, co istnieje w stworzeniu dla człowieka jest pierwszym i największym, tu człowiek, gdy kieruje swój wzrok robi dobry krok ku wzlotu swojego ducha.

Wszyscy pozostali ospale zanikają na zawsze, tak odcinają się od życiodajnego Światła.

Na ziemi ludzki człowiek bez światła słonecznego, bez światła gwiazd, bez ognia, bez źródła ciepła nie dałby sobie rady, a przecież jest to tylko odblask Światła wiecznego.

Opierając się na tak prostych obserwacjach można wyciągnąć wniosek, że bez Światła niczego nie ma, przy odłączonym Świetle zaczyna wszystko ochładzać się i zanikać.

I gdy ziemscy ludzie odłączyli się od Światła, przestali sami dbać o własnego ducha, nastąpił szybki upadek, a obraz tego wokół się roztacza. Gdziekolwiek spojrzeć na pojedynczych ludzi, narody, społeczeństwa tam zanik cech szlachetnych; uczuć, miłości, a rozwinięcie cech negatywnych i destrukcyjnych; złość, zawiść, brak tolerancji i wiele innych.

Pieniądzem ludzie zastąpili sobie Światło i blado to wszystko im wypadło, cyrkowi klauni bankierzy i finansiści okradają pojedynczych ludzi, instytucje i narody, a na końcu sami siebie!

Wszystkie obecne systemy dla korzyści finansowych, materialnych zrobią wszystko, tu pojawiają się konflikty, kłótnie, spory i dochodzi do wojny, a po chwili liczą ile mają w swym portfelu.

I tak jak sąsiad sąsiadowi, tak naród narodowi, partia partii, religia religii itd.

Żeby tego nie zobaczyć, tkwiąc w tym wszystkim po same uszy, to trzeba być wyjątkowym zdolnym ziemskim człowiekiem, nad wyraz leniwym i wewnętrznie pustym.

Cóż, wszyscy zajęci karierami, finansowym swoim planem, ziemską rodziną, a w przerwach na stołach operacyjnych podciągają sobie swój wizerunek oczywiście żeby »pięknie« i »młodziej« wyglądać w kolejnej ziemskiej operze za trzy grosze.

I gdy takiego człowieka zapytać: A co zrobi ze swoim duchem?, ten mówi: że go nie ma, o chyba, że sobie go wszczepi, wcześniej sklonuje.

Sam tekst nie wymaga komentarza, ten znajdziecie w każdej prasie, w telewizji, czy w innej formie przekazu, mdło, smutno, beznadziejnie na jakąkolwiek poprawę, nadzieja umiera wraz z zanikiem cywilizacji, a wszędzie wszystko dynamicznie się rozwija ku przepaści, wszystkie wskaźniki makro i mikroekonomiczne wraz z określającymi czynnikami społecznymi idą na zatracenie. Wraz z dobrobytem więcej ludzi umiera i choruje, coraz więcej operacji, przemysł farmaceutyczny i medyczny dynamicznie się rozwija, a system medyczny przerabia kolejnych czegoś chcących.

Więzienia pełne zagubionych w chorym labiryncie współczesnego społeczeństwa, przesiąkniętym coraz bardziej prawem ziemskim, dziś czas do złapania i wyeliminowania obywatela jest coraz krótszy, tym szczyci się system represji. Systemy wykonawcze coraz lepiej wykonują rolę ciemnego sługi, a urzędnicy urzędują tak długo, aż ich korupcja nie umoczy.

Gdzie w tym wszystkim duch? Wysoko się unosi w zapomnieniu, tak, gdzieś o nim pisali w jakimś Przesłaniu może w Biblii.

Ziemski czas dla was już się skończył!

lip 02 2008 CO ŚWIATŁO DAJE?
Komentarze: 0

CO ŚWIATŁO DAJE?

152.

Miłość, szczęście i życie wieczne, lecz aby to otrzymać trzeba swoje życie nieustannie w prawach Bożych utrzymać i współbrzmieć w nich cały czas. Kto tego dotrzymuje w naturalny sposób wszystko dobre wspiera i uszlachetnia całym swoim życiem, jego czyny są przykładem dla dążących wzwyż. I tak czyniąc życie staje się modlitwą dziękczynną do Stwórcy za akt istnienia w tym stworzeniu.

Służąc Stwórcy cały czas ludzki duch żyje według Bożych praw, które zna i przestrzega.

Takim postępowaniem utrzymuje wewnętrzny wysoki ruch, wszystko dobrze brzmi, to jak krew, która dobrze nasycona w składniki zasila i odżywia całe ziemskie ciało, zabierając to, co zużyło w wyniku przemiany.

Wystarczy nie przeszkadzać, a wszystko w rytm doskonałych Bożych praw dzieje się.

I co tu złego może stać się?

W to wszystko wmieszał się rozum, produkt mózgu przedniego zmieniając doskonały rytm, który nadawało serce, miłość.

Swoim nadmiernym myśleniem, czynami i słowami zachwiał dobrze działającym układem i rozpadać zaczął się w cierpieniu, bólach i chorobach, bo samym swym chceniem zmienił się w tym przypadku na gorsze, a ponieważ obecny stan jest wynikiem jego całego bytu, nie tylko tego ziemskiego pobytu, to jego mózg przedni związany z czasem i przestrzenią nie pojmuje tego, i poprzez jawną ograniczoność odrzuca to.

Tu rozwiązanie płynie z ducha, który wszystkie przeżyte doświadczenia żywo w sobie zna i doskonale ziemskim ciałem się porusza, gdy harmonia między duchem, a ciałem jest.

Duch porusza ciałem, ciało nie porusza ducha, ciało bez ducha martwe jest, to tak jakby z ziemskiego ciała wypuścić całą krew.

Duch przemawia przez uczucia i one inspirację do wszystkiego dają, do życia prawdziwego, omijając tak wszelkie rafy zła.

Gdy ziemska ludzkość w swym zaślepieniu materialnym zaczęła tylko rozumowo wysilać się, oddzieliła się od Światła, od Życia, od Stwórcy, gdyż uczucia, głosu własnego »ja«, ducha, prawdziwego człowieka przestała słuchać i nim kierować się.

Nadmiernie rozwinięty mózg przedni, produkujący rozum, jednostronnie bez ducha, bez uczuć, doprowadził do upadku poprzednie cywilizacje ziemskie, teraz obecna cywilizacja znów zaczyna zanikać, gdyż odcięła się od prawdziwego życia.

Ograniczoność na własne życzenie każdy ziemianin rozwinął i teraz gubi się, ale wasz mózg szuka przyczyn tego znów tylko jednostronnie w ziemi, gdzie pomimo tego, że w niej porusza się, to zgubił drogę w labiryncie niskich własnych myśli.

I tak próbuje wszystko zrozumieć, tylko zrozumieć, zamykając się w pułapce czasu i przestrzeni, czyli w materii, duch wyzwolony z materii dalej może poznać życie wieczne, ale tego ziemskie narzędzie nigdy nie pojmie i nikt oprócz was samych od tego nie uwolni się, gdyż wy sami sobie to zrobiliście, a Lucyfer znając wasze słabe strony, w tym kierunku was inspirował, popchnął, a wy daliście sprzedać sobie bubel i teraz macie tylko konsekwencje własnych wyborów.

I za każdym razem, gdy jesteście na tej Ziemi znów dajecie się pętać z własnego wyboru, wasze dziedzictwo, wasza kultura, do tego zmierza cały czas, choć za sztukę płacicie najwyższą cenę nie zauważacie, że dzieła stworzone z ducha nie wystarczą, samemu swojego ducha należy na Ziemi postawić na należne mu miejsce, to on daje ciału życie, inaczej to złe życie, które prowadzi was do zatracenia.

Powinniście to wszystko pojąć, Syn Człowieczy, Wola Boża doskonale wszystkie zasady życia potrzebnego prawdziwym ludzkim duchom opisuje i wystarczy badać, i sprawdzać czy tak jest, z radością wybierać dobre i właściwe życie.

Gdy roślinę odetnie się od światła, ona zmieni się, a gdy ducha oderwiecie od ciała to nie żyjecie, wy na Ziemi wegetujecie bez świadomości siebie samego, jak chorzy psychicznie pozbawieni swojego »ja«.

Więc zmieniajcie się, oby ziemskiego czasu wam jeszcze wystarczyło, wiosło macie w Słowie, łódką jest wasze ciało, to płyńcie do Światła, które na drugim brzegu ogrzeje każdego, kto zmarzł pod wpływem życia niewłaściwego, pozbawionego wewnętrznego duchowego ruchu.

Wiosłujcie z całych sił, drugiego razu już nie będzie!

lip 01 2008 JAKŻE POWAŻNE ZMIANY ZACHODZĄ
Komentarze: 0

JAKŻE POWAŻNE ZMIANY ZACHODZĄ

151.

Gdy ludzie nie zawodzą i realizują to, czego od nich żąda wola Boża. Wtedy wszystko rozkwita, duch staje się lekki i w ziemski sposób to widać, każdy zauważa wewnętrzną lekkość. Lecz gdzie takie ludzkie duchy spotkać, gdzie one żyją na ziemi i czy w ogóle tu można ich spotkać, a może jeszcze się nie narodziły?

Kto pragnie z bagna ciemności się wydostać, kto ostro pracuje nad sobą samym w tym celu?

Chciałbym ich spotkać i osobiście pomóc, póki co pomagam w sposób ziemsko niewidoczny, a także proszącym indywidualnie o lepsze zdrowie.

Czy ludzkość da się obudzić, czy ruszy do wzlotu, kiedyś panowała gorączka złota, czy zapanuje gorączka ducha?

Obecnie panują gorączki chorobowe i ludzie nauczyli się tabletki w dużych ilościach łykać z miernym efektem, ale jaki lek taki jego efekt.

Czy można wasze dusze uleczyć, gdy tego nie chcecie, gdy dalej pijawki ciemności na sobie nosicie, aż osłabią was całkowicie, czy tego chcecie?

 Widać, że tak, że tylko ziemskie was obchodzi, lecz pomimo tego wasze ciało słabe, a wiecie, dlaczego..., bo nie ma harmonii między waszym duchem, a ziemskim ciałem, wy po prostu swojego ducha, siebie, swojego »ja« nie znacie.

Mózg przedni produkujący wasz rozum, was oszukuje, a wy na to się zgadzacie. Tak postępując na swej drodze szybko w przepaść wpadacie i tak z ciemnością tkwicie tu któryś raz z kolei i zamiast wspierać wszystko, niszczycie i sami upadacie.

Nie może wam nic i nikt pomóc, dopóki wy pomocy nie szukacie i swego wnętrza na Światło nie otwieracie.

I tak mijają kolejne życia ziemskie i pomimo większych sukcesów materialnych nic innego się dla was nie liczy, gdyż ciemności zasłaniają wam Światło, wy nawet do Światła nie tęsknicie i mylicie Światło ze słońcem, czy blaskiem ziemskiej żarówki.

Smutne duchy ziemskie snują się po ziemi lat wiele, odwiedzają pracę, bywają w kościele, gdzieś pójdą, podobnych sobie odwiedzają i z kwitkiem renty czy emerytury więdną, życie uciekło i nikt nie nadał mu cech szlachetnych, niewiele odczuwał, o sobie, o swoim duchu zapomniał, umarł duchowo, lecz za to wyrósł wrzód ziemskiego wygodnego życia, który pękł i po całym ziemskim ciele się rozlał.

Za wszystko, co osiągnął dostał dyplom, to klepsydra, ziemskie ciało pochowano, lecz on dalej żył, a jego dalsze życie to już koszmar.

Co tu dużo mówić już wkrótce przekonacie się sami, bo tu na ziemi w nic i nikomu, kto mówi Prawdę o całym życiu nie wierzycie.

A przecież wielu z was prowadzi takie »porządne« życie, a tu was się ktoś czepia i próbuje wami wstrząsnąć, pokazać Prawdę i sam głosi dalej Prawdę.

Któreś tysiąclecie mija, wysłańcy od Stwórcy przychodzą, ostrzegają ludzi, nawracają na światłą drogę i prowadzą, a gdy odchodzą wszystko szybko zanika lub zostaje wypaczone, zdeformowane.

A przez ludzkość traktowani są jak wrogowie, a przecież są posłani przez Stwórcę, waszego Pana, Boga i tak jest dziś, posłaniec Boży chodzi po ziemi, budzi ludzi, ale ludzie trochę się przebudzają, a potem znów duchowo tężeją i w bagno ciemności się zanurzają.

Może kiedyś jakiś duch obudzi się w trwały sposób, na pewno znajdę parę osób i poprowadzę was ku Światłu wskazując drogę do Światłego Królestwa, ku Bogu, kto szuka ten znajduje, kto sieje miłość ten miłość zbierze, więc siejmy, a Prawda w waszych sercach szybko wzejdzie i da słodki owoc poznania, życie wieczne!