Archiwum lipiec 2008, strona 4


lip 10 2008 DNIE PIĘKNE NA ZIEMI!
Komentarze: 0

DNIE PIĘKNE NA ZIEMI!

159.

Wtedy, kiedy życie w duchowy proces nad sobą samym się przemieni, a po przemianach wewnętrznych, duch w materii świadom siebie samego będzie wszystko wokół uszlachetniał niosąc błogosławieństwo dla wszystkich spotkanych na ziemskiej drodze.

I nie trzeba żadnego ziemskiego wykształcenia, aby to wszystko pojąć i do serca swojego wszczepić, chociaż aby dzisiaj duchowo dojrzeć na ziemi trzeba włożyć większy wysiłek niż w najtrudniejsze ziemskie studia, ale ziemskie studia mają charakter materialny i męczą, pętają ducha, który chciałby skrzydła rozłożyć.

Wysiłek duchowy musi przeniknąć wszystkie dziedziny życia każdego człowieka, który chce wyjść z krainy miernych ziemskich dokonań, które nie wzbogacają ducha na początkowej drodze przez stworzenie, a go skutecznie pętają, wiążą i ograniczają czasem, i przestrzenią.

Przecież Królestwo ducha jest poza ziemskim czasem i przestrzenią, gdzie żaden naukowiec swym rozumem nigdy nie dojdzie, to zupełnie inny gatunek różniący się całkowicie od materii.

Każde ziemskie odkrycie, czy najdalsza podróż tzw. »statkiem kosmicznym«, to w dalszym ciągu ciężka materia, a w rozwoju człowieka jest niepotrzebnym akcentem, trwonienie czasu i środków, ale większość tzw. naukowców skutecznie wpływa na zanik wartości duchowych i upadek społeczeństw, gdyż realizują rozwój techniczny nie taki jak jest chciany.

Zbrojenia, wizja konfliktów nuklearnych, zanieczyszczenie środowiska, zanik roślin i wielu innych gatunków przyrody, i wiele innych zjawisk negatywnych powoduje, że Ziemia upomina się o swoje, a sprawców skutecznie niszczy, a na końcu zniszczy tzw. dorobek naukowców wraz z nimi.

Ludzie wyrzekli się swojego naturalnego środowiska, zamiast go ulepszyć oszpecili i niszczą systematycznie, dlatego, że wyborów dokonali kierując się ziemskim, a o uczuciach, o duchowym zapomnieli, dali się zepchnąć na tor boczny we wszystkich dziedzinach swojego życia.

A cały tzw. »świat ezoteryczny« cofa się do epok, które upadły, dlatego, że duchowości tam wartościowej nie było, szczyt upadłych cywilizacji to niewolnictwo i masowe mordy.

Zdobycze negatywne przeniesione do dzisiejszych czasów i hołubione w zmienionej formie, to dalszy i głębszy upadek, narkotyk dla ducha, który go skutecznie pęta.

Zdrowo myślący człowiek i trochę odczuwający szybko się w tym wszystkim zorientuje i się wycofa.

Aby od tego się wyzwolić trzeba mocno chcieć i pracować w kierunku sprawdzania, rygorystycznego badania wszystkiego, co się na ziemi spotka, wyciągając wnioski iść dalej, aż pojawią się świadome duchowe zdolności, które samemu poprzez ich używanie należy rozwijać.

Po cóż komu dary, które śpią we wnętrzu ducha i nie są rozwijane lub wykorzystywane, aby pogrążyć się głębiej w ziemskim, potem te zdolności w miarę złego używania zanikają, stając się obciążeniem, jak kajdany pętają, ograniczają ludzkiego ducha, choć może taki materialny człowiek żyć ziemsko dostatnio.

Ubożenie społeczeństwa świadczy, że jego część większa odeszła od Prawdy, przez te warstwy nie przenika do wnętrza ducha Siła, zamykają się ludzie za bramą rozumowego życia, a ziemski majątek nie jest odznaką dobrobytu duchowego, czy jego brak też nie mówi o wnętrzu właściciela.

W zaślepieniu wszyscy omamieni na ziemi wpadają w pułapki ciemności. Wszędzie liczy się tylko powierzchowność jak w prawie ziemskim, instytucjach, gospodarce czy wielu innych dziedzinach, w całych społeczeństwach.

Narody wymierają, powstają mieszanki, nie ma jasnych granic narodowych, zanik kultury, to co powstaje to chaos!

Jest to tylko obraz zaniku wszystkiego, przed upadkiem wszelkie zło musi się przejawić i właśnie są tego obrazy.

A ci nieliczni, którzy mają tego dosyć i skierowali się do wnętrza swojego, aby go wydobyć niech będą dobrej myśli, bo to dziś najlepsza inwestycja, lecz należy ją zasadom Światła podporządkować, aby był trwały sukces na każdej płaszczyźnie, tam gdzie się stoi teraz.

Właściwie wskazówki w Słowie, tam do odkrycia życie prawdziwe, tam radość i szczęście.

A ja każdemu pomagam się obudzić, choć smagam ościeniem.

lip 09 2008 SŁOWO PANA AUTOSTRADĄ DO NIEBA*
Komentarze: 0

SŁOWO PANA AUTOSTRADĄ DO NIEBA

158.

Dla ludzkiego ducha szybszej i prostszej drogi nie ma, a jedyną mapą jest Przesłanie Syna Człowieczego, Abd-ru-shina i Przesłanie Syna Bożego, Jezusa Chrystusa, to dwa pasy równoległe.

Abd-ru-shin pozostawił Słowo zapisane w formie Przesłania Graala »W ŚWIETLE PRAWDY«, gdzie opisana jest droga, jaką musi przejść duch ludzki, aby znaleźć się jak najbliżej Boga.

Przesłanie Graala jest tym samym Słowem, które przyniósł w przeszłości Syn Boży, Jezus z Nazaretu, lecz Go nie spisał dla ludzi, a w podaniach ziemskich Słowo ludzki rozum zdeformował i wypaczył Jego sens, i znaczenie, a trwało to, ta deformacja przez wieki.

Religie i Kościoły zmieniając Słowo na własny użytek, zgubiły drogę na górę, a wierzącym leniwym ludzkim duchom wskazały bramy piekieł!

Prawda stała i będzie stać czysta, zawsze stanowi oparcie dla wszystkiego i wszystkich, którzy się jej podporządkują i chętnie służą Stwórcy, innych, którzy od Prawdy odeszli zmiecie z każdej powierzchni, wcześniej ostrzegając przed zgubieniem światłej drogi.

Dziś Światło na ziemi pomóc chce wszystkim i pomaga, lecz niewielu uczestniczy w tym świadomie, tych kilku, jak poprzednio, zawsze ich niewielu było, wzleci do obiecanych wyżyn, gdzie życie wieczne, pozostali uwięzieni w materii wraz z nią zanikną, ich świadomość siebie samego w bólach i cierpieniach się rozłoży.

Zawsze pomoc w takich punktach przemian od Stwórcy ludzkość otrzymywała, pasterz przychodził i wskazywał drogę ratunku, która wymagała zasadniczo całkowitego odwrotu od starego, bo tam wszystko klęską musiało się zakończyć.

Lecz ludzie nigdy nie wierzyli wysłańcowi, pomimo oczywistego zła na ziemi panującego i dziś nie wierzą, czekają na ponowne przyjście Jezusa Chrystusa, a gdy stoję przed nimi w nowej ziemskiej szacie i z nowym imieniem to znów szydzą, śmieją się, wyśmiewają, nie wierzą.

A przecież nie przynoszę niczego więcej niż przyniósł Syn Człowieczy i opisał w Przesłaniu swoim, Słowo jest to samo!

Lecz pamiętajcie wy kapłani, świeccy przy władzy stojący dziś wy jutro inni, Stwórca ostrzega w krytycznych miejscach, a dziś stoicie przed przepaścią, wielu już w nią wpadło, czy nie widzicie, czy nie chcecie widzieć, jeżeli nie zatrzymacie się we wszystkim, co robicie, szybko poznacie koniec waszej drogi na dnie przepaści!

Pomoc przychodzi we właściwym czasie, kto z niej skorzysta, zacznie nowe lepsze życie, uniknie ciemności.

Czasy ostateczne mówią, że coś się kończy, niech się wam nie wydaje, że samo się zrobi i ktoś was z waszego obecnego bagiennego życia wyciągnie, »O!« pojawi się ręka i was wyciągnie i oczyści.

To wy sami, każdy indywidualnie wsparty Słowem Prawdy musi pracować i wyjść z krainy cieni, ziemskie zajmowane stanowiska: prezydenta, papieskie, robotnika czy inne świeckie nie mają znaczenia, liczy się stan waszego ducha, tu nic nie można sobie kupić, uczciwa własna praca, co zasiejesz to zbierzesz, inaczej nie ma i nie będzie!

Słowo Prawdy przyjazne dla światłych duchów, niszczące dla wszelkich sług ciemności. Niech Światło jasno oświetli was i waszą okolicę ukazując tak Prawdę!

lip 08 2008 WIELKIE PTAKI LATAJĄ
Komentarze: 0

WIELKIE PTAKI LATAJĄ

157.

Ze snu wspomnienia zrywają wracając do rzeczywistości, myśli, uczucia, słowa i czyny ku światłej drodze kierują, tak ożywając miłość do Stwórcy formują, dziękując za każde nowe doświadczenie, za łaski i dary rozwijane, za życie wspaniałe, które tu na Ziemi są przeżywane.

Zapasy siły w słowach, myślach i czynach okraszonych w uczucia zdobywamy, kierując sterem własnego życia ku dobru, wspomagając wielu na własnej drodze spotkanych.

Z radością ciągniemy wątek życia tam, gdzie inni już pomarli, nie patrząc, że wokół martwo i cisza.

Niech myśli moje, słowa i czyny będą lekkie jak ptaki wysoko latające, które unosi naturalna siła, ptaki jej się podporządkowują rozciągając skrzydła, z tej wysokości jest zawsze bliżej do ukochanego Boga, do Jego krain niebieskich!

Dlaczego miałbym zostać przykuty łańcuchami braku pokory i własnej głupoty czekając, aż coś mnie pożre, to było by zachowanie co najmniej lekkomyślne?

Niech moje buty na drodze po Ziemi będą lekkie jak moje czyny, niech mi skrzydła współbrzmiące w woli Bożej radośnie rosną, a od ich podmuchów niech wszelkie ciemności z zakamarków mojej duszy wymiotą!

A gdy już zacznę latać, gdy tej sztuki się nauczę, ucieknę przed każdym niepotrzebnym ciężarem mojej duszy, bo, po co mam się winą obciążać, lepiej być obciążonym do maksimum czynem dobrym, ten towar tu na Ziemi jest w deficycie i do góry go ze sobą zabiorę.

A gdy w sobie i wokół siebie posprzątam, pomogę każdemu będącemu w potrzebie ufającemu mi bliźniemu, to prawa Boże poniosą mnie dalej, gdzie też czeka mnie radosna praca, gdzie nie płacą w euro, a zapłatą jest życie wieczne pod skrzydłami woli Bożej – Parsifala, który jak obietnica w rzeczywistości mieszka w zamku Graala i promieniuje tym wszystkim, co każdemu czystemu duchowi jest potrzebne, aby przebywać w raju i móc nadal nieustannie być potrzebnym.

A teraz będąc na tej tak sympatycznej Ziemi, gdzie tak dużo jest możliwości, aby się wykazać, ręce do roboty nad sobą samym pora wkładać, a potem mając doświadczone ręce innym pokazywać jak ducha swojego można rozświetlać coraz mocniej, aż z hukiem odpadną wszelkie ciemności z barów jak skorupa, z której wyskoczy nowy duch rześki i gotowy czynem służyć swojemu jedynemu Panu, Który go przecież stworzył na obraz Swój doskonały.

A służba przecież to praca nieustanna, ale taka, jaka jest chciana z góry, a nie taka jak się ludziom marzy, którzy w swoim lenistwie zjadaliby tylko ziemskie owoce, a o duchowych owocach zapomnieli już od wieków, a ich smaku nie zaznali.

Więc robię swoje, nie patrzę na innych, tam gdzie mnie nie chcą odchodzę, bo po co mam dać się porazić ciemnościom, nie potrzebuję być duchowo zwiotczały.

Lecz gdy zobaczę, że ktoś ma chcenie, że żarzy się iskierka tęsknoty do Stwórcy, tam pomagam i dmucham Żywą Siłą, aż się ogień duchowy pojawi, który wypali wnętrze i je oczyści, i taki duch gotowy do służby może być powołany, aby stał wiernie przy tym, który tu na Ziemi Słowo Boże głosi, będąc sługą Stwórcy, a nie ludzi, gdyż ludzkość po raz kolejny zawodzi służąc ciemności.

Paru jasnych zbiorę i stworzę drużynę, która w czynach ziemskich pokaże, co może zrobić ku czci i chwale Stwórcy. Siła jest, wystarczy w uczuciu się połączyć i pognać przed siebie tam, gdzie dobiega wołanie potrzebujących, a woła coraz więcej!

Niech mój duch będzie coraz bardziej czujny, abym mógł rozpoznać dobro i je wzmocnić, a od zła odwrócić się, aby się nie zgubić na drodze ku upragnionej Miłości, ku mojemu Bogu i Ojcu.

 

P.S.:

A wy ziemscy ludzie, czego chcecie, cóż takiego macie na tej Ziemi, co może być większe od duchowej miłości, ja nic innego nie znajduje oprócz waszych nierzeczywistych urojeń!

lip 07 2008 CZAS WSZYSTKO WYPALIĆ!
Komentarze: 0

CZAS WSZYSTKO WYPALIĆ!

156.

Forma Gwiazdy wypełniona po brzegi perłami przeżyć osobistych, wypalenie świadomości siebie samego nastąpiło, Gwiazda jak ciasto upieczone, została uformowana na stałe, swym żarem wewnętrznym przez promieniowanie wszystko rozpala, podając Boskie Światło na ziemię, ogarniając ją całą.

I tak cała ziemia podnosi się wyżej, dla jasnych duchów wybawienie, dla ciemnych zatracenie!

Bezszelestny proces niewidoczny, lecz skutki jego, efekt wzmożonego promieniowania przejawia się na ziemi coraz mocniej, wszędzie zło się pokazuje, wyżywając się wzajemnie do zaniku i do upadku.

Żywioły resztę wykonują, plan woli Bożej doskonale realizowany.

Ktoś mówi, że ze wzlotem duchowym poczeka, odkłada na później, jest zgubiony, drugiej możliwości już nie będzie, czas Sądu jest ostatecznym dla każdego ludzkiego ducha!

Światło kotwiczy na ziemi w mocnej twierdzy, która jest oparciem dla każdego ducha wzwyż idącego po drodze Słowem Pana wytyczonej do Królestwa duchowego, bardziej prostej i krótszej drogi nie ma!

Leżą ludzkie duchy leniwie w przepaściach żądz i rozkoszy, własnych złych wyborów i od wieków nie chcą się z nich wydostać czekając tak na swoje życia zakończenie.

Większość tak leniwych ludzi zginie pod ciężarem własnych win, od których nie chcą się uwolnić, nie mają wystarczającej siły, lecz siłę teraz każdy otrzymuje, mając Słowo do dyspozycji na ziemi można wzlecieć ku Światłu, ilu tego dokona zobaczymy, na razie wynik ludzkich duchów jest ujemny.

Jak zawsze przy kontakcie ze Słowem Bożym ludzie w większości zawodzili, nadmierne rozumowe życie bez udziału własnego ducha zawsze doprowadza do zguby.

Ale macie szansę jak zawsze, dla chcącego nic trudnego, nie wykorzystacie zbliżającej się do każdego tej właściwej chwili, nie będziecie czujni swoim duchem, to rozum, produkt waszego mózgu przedniego was zawiedzie, gdyż jest chętnym sługą ciemności słuchając podszeptów Lucyfera.

Światło pójdzie dalej, a wy zostaniecie w mroku zgodnie z własnym wyborem, który wynika z braku uważności, lenistwa, głupoty czy pokory, może być jeszcze wiele innych przyczyn, którym hołdujecie od lat i wieków, czy też tysiącleci.

Słowo Pana, Stwórcy zawsze pokazuje światłą drogę, wyjaśnia wszelkie zasady i przyczyny, wystarczy słuchać, duchowo ożyć, zdobywając doświadczenie wyrwać się z ciemności, w ciemnościach nie ma światłych wartości, a przebywanie w dusznej atmosferze wpływa niekorzystnie na wszystko, co się w niej znajduje, szczególnie, gdy jest przesączone jadem ciemności.

Wszystko macie dokładnie opisywane, wszelkie zależności ukazane i w czym problem: wam się nie chce, ogarnęło was lenistwo, to żegnajcie, jak wam już nie zależy, to wasz wybór ostateczny i jego konsekwencje!

Pozostawmy ciemnych oni już wybrali.

Zwracam się tylko do tych, których czujność duchowa nie opuściła, nie dali odebrać sobie tęsknoty do Stwórcy, więc teraz ożywajcie już czas powstać ze zmarłych społeczeństw, aby wraz z nimi w bagnie nie zostać, a wznieść się ponad i podążyć w górę, choć nie będzie łatwo, lecz łaska wybawienia wzmacnia każde dobre dążenie do Światła.

Szukajcie, proście, próbujcie, jak upadniecie wstawajcie i dalej podążajcie, hardo, odważnie, jest z wami Żywe Światło, osiągajcie poznanie Prawdy i się wyzwalajcie od wszelkich ciemności na zawsze!

lip 06 2008 WSZYSTKO PRZEŻYWAM
Komentarze: 0

WSZYSTKO PRZEŻYWAM

155.

W ten sposób odżywam i żyję w ciągły sposób, bez przeżywania nie odbieram wewnętrznie swoim sednem świata wokół.

To, co zabiorę ze sobą na dalszą drogę, po pobycie w tej formie na ziemi, to przeżycia wewnętrzne odebrane uczuciem, one w mym wnętrzu wypalone pozostaną, są korzystnym doświadczeniem.

Kto ma bogate wewnętrzne życie, kto przeżywa, wiele ze sobą zabierze na długą drogę przez późniejsze stworzenie, w drodze do duchowego Królestwa.

Życie ziemskie bez przeżywania wewnętrznego, suche materialne bycie, to śmierć duchowa, brak rozwijanych uczuć, pustka duchowa, żadnych wartości w przyszłości, stworzy drogę ślepca i głuchego prowadzącą do ciemności.

Wszystko musi płynąć z wnętrza, z uczuć, z ducha, rozumowe samo życie nic nikomu nie da, pusty dzban dziurawy i bez ucha nikomu niepotrzebny.

Wsłuchując się w siebie, w swoje wnętrze, trzeba wydobyć wszystko dla siebie na zewnątrz, uświadomić sobie siebie samego przeżywając wszystko i gdy wszystko zaczniesz oceniać przez pryzmat wnętrza uzyskasz poznanie każdego procesu dziejącego się wokół, poznasz wzajemne zależności, będziesz badał i sprawdzał wszystko, co stanie przed tobą i prostą drogą dojdziesz do Przesłania Graala, do Słowa, które dalej poprowadzi ciebie, aby wyjść z ziemskiego mroku na samą górę ku Światłu.

Drogi Światła jasne i proste rozświetlają ducha coraz mocniej, lecz gdy mózg przedni przez swój rozum się wtrąci szybko życie prawdziwe ginie, zmieniając ziemski pobyt na ziemi w popiół.

Czasu ziemskiego niewiele zostało na poprawę, kto nie ożyje duchowo ten szybko wpadnie w wir rozkładu, który go zniszczy, jego świadomość siebie samego w bólach i cierpieniach zaniknie, śmierć duchowa nastąpi!

Pobyt na ziemi bez wartości duchowych rozwijanych nie ma sensu i tak samo bez sensu się kończy.

Kto żyje w Prawdzie Prawdę zna, w Bożych prawach znajdzie drogę i rozwiązanie wszystkiego, tak podąży prostą drogą wzwyż do Światła, otoczy się prawdziwą miłością i nie będzie chciał żyć w pustce, która otacza dziś większość ziemskich ludzi, goniąc tylko za ziemskimi materialnymi sprawami.

Czas pozostawić wszystko ciemne za sobą, uwolnić się od niepotrzebnego bagażu niskiego życia tzw. codziennych spraw, sedno duchowe przebudzone szybko przez uczucia pozna, co dobre, a co złe i uwolni się od fałszywej tradycji, religii i wielu innych ciemnych spraw, a wraz z nimi od wielu sług służących Lucyferowi.

Kto dostrzega miłość ten kochać potrafi, ale miłości prawdziwej bliżej duchowi, a dalej do ziemi.

Zweryfikujcie swoje obecne życie i poprawcie się, bo nadchodzące zmiany złamią każdy panujący w was fałsz, nawet, jeżeli nie zdajecie sobie z tego sprawy!

Błędnym rozumowym tylko życiem pozbawiliście się swojego ducha i upadliście, choć myślicie, że jesteście tacy dobrzy i uczciwi, lecz leniwą przesłonę wygodnego życia szybko utracicie, nawet nie będziecie wiedzieli, z której strony przyjdzie do was Sąd.

Wszystko stanie wam przed oczami, obedrze was z zakłamania i fałszywego mniemania, wola Boża wypali ogniem Prawdy wszystko, co nie współbrzmi w niej!

Baczcie, aby to co zostało miało ciężar większy od waszych win!

Cóż, nadchodzą coraz cięższe czasy, dla wielu już są, ale tylko dla tych, którzy poświęcili się tylko życiu materialnemu, wielu z Kościołami i ich religiami zgubili drogę ku Światłu, swoim życiem wyrzekliście się swojego Pana i Boga, to teraz zbieracie żniwo swojego całego bytu, które odbywa się zgodnie z prawem Stwórcy, wasze ziemskie prawa nie współbrzmią z nimi, więc również w swych skutkach niszczą ich twórców i tych, którzy zmuszają innych, aby im się podporządkowali.

Czasy przemian dają oczyszczenie i nadzieję dla tych, którzy współbrzmią w woli Bożej, więc wzlatujcie w górę w imię Boże, pomoc dla was zawsze jest, to Słowo, Miłość, która na ziemi jest ciałem uczynionym, to Syn Boży jeszcze raz!