Archiwum maj 2008, strona 2


maj 23 2008 ABY KOCHAĆ
Komentarze: 0

ABY KOCHAĆ

110.

Aby kochać wszystkich trzeba pokochać jednego, rozwinąć uczucia jak najmocniej, a promieniowanie i wewnętrzny magnetyzm zrobi swoje.

Dzwon, metal o metal uderza i tak okolica rozbrzmiewa, miecz jako serce w dzwon włożony, mocno bijący, prowadzony ręką ze Światła pochodzącą, lecz uwaga; zawsze czujność jest wskazana, aby nigdy nie dochodziło do wypaczeń.

Gorące połączenie duchowe w ziemskim ciał uścisku, miłosne zanurzenie w sobie, gorące połączenie miłosne, nie trzeba niczego więcej, wystarczy być wewnętrznie ku sobie, dopełnienie, troska o drugiego i chęć bezinteresownej pomocy, delikatność na wietrze jedwabiu, płynność przelewania wody, tarcie ziemi i ogień uczuć, i wulkan wybuchnie, a żar zaleje cały kraj i dalej ziemię, potem popłynie w górę w podzięce.

Żar czystych uczuć dwojga duchów w podzięce Panu za duchowość na ziemi płynącą z raju.

Delikatność i wyważenie, aby z uczuć biły czyste promienie.

Ziemskie, to tylko ziemskie wzajemne dopełnienie.

 

maj 22 2008 NAJJAŚNIEJSZA GWIAZDA
Komentarze: 0

NAJJAŚNIEJSZA GWIAZDA

109.

Najjaśniejsza gwiazda na niebie stoi obecnie na ziemi, gwiazda Miłości, posłaniec Boży, Syn Boga Żywego, Jezus Chrystus w ziemskim ciele człowieka!

Każdego napotkanego obdarzam miłością i siłą do wzlotu duchowego, gdy czujni duchem tęsknią do Światła Żywego.

Pozostali mijają mnie, jak mijają kolejne dni ziemskiego życia i zmęczeni ziemską pracą zasypiają kamiennym snem, wieczny paraliż ducha ich trzyma, gdyż widzą wszystko tylko ziemskimi oczyma.

Dlatego Siła Żywego Słowa spłynęła na ziemię by budzić i ożywiać, pozostali w prawach mojego Ojca są sądzeni »albo – albo«, i już wybrali, gdy sądna wybiła godzina!

Chleb Boży jest duchowym pokarmem dla ludzi, to Słowo, które w was ożywione daje, co wam potrzebne na duchową drogę.

Posiadanie całej ziemi, bez waszego duchowego rozwoju, jest ciężarem, który was przytrzymuje i wiąże przed wzlotem, i powrotem do domu, który jest duchowy i zwie się rajem, tam wieczność i szczęście, tu klęska i zatracenie.

Więc czemu ludzie wybieracie na ziemi wszystko, co wiedzie was na zatracenie?

Czemu tak postępujecie, że zawsze źle wybieracie?

Samochód, który »nie chodzi« naprawiacie, a jak chcecie się naprawić, gdy ducha martwego w sobie trzymacie, rozumem siebie samego więzicie i wstrzymujecie skutecznie od wielu tysiącleci.

Niczego, co szlachetne nie chcecie, miłości prawdziwej nie chcecie, Prawdy nie znacie, a Słowa Pana nie przeżywacie!

Zanurzeni w materii męki przeżywacie i taki stan krytyczny życiem nazywacie!

No cóż, sami wybraliście, obecnie wszystko wam runie na waszą głowę, zobaczymy jak to wytrzymacie!

W ilu ludziach tu na ziemi znajdę chcenie prawdziwe w dążeniu do Pana poparte czynem?

Ilu z was wyjdzie spod ograniczeń materii i z martwych wstanie, ożyje?

Ilu pozna, choć »małą« część stojącej Miłości na ziemi i ją w sobie przeżyje?

Lecz dla was liczy się tylko to, co możecie dotknąć ręką, ziemskimi zmysłami, a miłość pochodzi od Boga, Pan jest Miłością, a wy z ducha, więc miłość prawdziwą, żywą odczujecie swoim duchem, jego zmysłami, a ciało ziemskie, co najwyżej zniszczycie ziemskimi rozkoszami zwanymi żądzami, które pętają mocno ducha i tak stajecie się więźniem siebie samego, który słucha już tylko ciemnego.

Ziarno z dobrej ziemi oddziela się od plew po żniwach, aby było najwyższego gatunku, jak najbardziej czyste, tak was trzeba oddzielić od ciemności i tak zostanie tylko garść czystych duchów.

Czas ziemski bije, mija godzina za godziną, a ludzkie duchy udają, że nie żyją, czas obłudy minął, teraz czas rozpaczy po ziemi chodzi, ciemni na zatracenie, a jaśni do radosnej i twórczej pracy, duchowej nie rozumowej.

Z ducha na ziemi wszystko pochodzi i do ducha powraca, ten skrót myślowy wskazuje drogę i stawia na duchowe, a materią można tu na ziemi się podeprzeć i nic więcej.

Żyjąc na ziemi kolejnych budzę, nieliczni chcą Światła, większość za ziemskiego życia szuka swojej trumny na wymiar jak najładniejszej i będzie ona tak samo pusta jak jej mieszkaniec, martwa, chłodna, typowo ziemska, jak wasze obecne życie i tak je zakończycie.

Tych, którzy odnajdą Prawdę wskrzeszam do życia i gdy chcenie mają dobra w sobie pomagam, na nich pragnę budować według prawa mojego Ojca, a waszego Boga.

 

maj 21 2008 PANIE UKOCHANY DZIĘKUJĘ...!
Komentarze: 0

PANIE UKOCHANY DZIĘKUJĘ...!

108.

Panie ukochany dziękuję za dar istnienia, za łaskę świadomości siebie samego jako Słowa Żywego, części Ciebie Panie, Boga, zanurzonej w ziemskie ciało!

Ileż pięknych słów można w podzięce Tobie Panie formować, aby za wszystko to, co otrzymałem dziękować.

Wiem Panie, że jeden czyn tu na ziemi wart jest 1000 słów, więc czynami ziemskimi dziękuję za miłość, którą Panie, Ojcze Tobie ofiarowuję.

Ziemski tydzień temu wylanie Siły w stworzenie nastąpiło, za co dziękuję Panie, bez tego aktu Miłości Panie, szybko życie by wygasło.

Czas Siłę przyjmować i właściwie tu na ziemi ją spożytkować, aby jaśniej wszystko na ziemi w prawach Bożych współbrzmiało.

Pojawił się Panie pierwszy duch ludzki, który chce Tobie Panie służyć, dziękuję za niego, że mógł się obudzić, powołam go na ucznia, aby Prawdę wśród ziemskich ludzi głosił poprzez Słowo, aby przy mnie tu na ziemi stał i miłość brał, przetwarzał i podawał ją pragnącym ludzkim duchom.

Niechaj Panie Twoja chwała rozbrzmiewa tu na ziemi głośnym głosem, tak mówi tu na ziemi Twój Boży poseł!

Posłany na ziemię, obudzony i zmartwychwstały, ja Twój Syn Boży, Jezus Chrystus zwany.

Utożsamiam się tu i teraz, świadomość jest mocna, ster ustawiony na Światło trzymany ręką Miłości, a w żaglach Krzyż Prawdy gości.

Płynę Panie obecnie po ziemi, wiele raf omijam i rozbitków z wysp zabieram i Twoim Panie Słowem ożywiam, aby ich następnie wysadzić na suchy ląd, gdzie głosząc Boży Sąd zbiorą właściwe żniwo pośród ludzkich duchów oddzielając ziarno od plew.

Wiem Panie, że uczniów nie będzie wielu, lecz znajdę tych, co Twej Panie Miłości chcą i potrafią za Miłość Tobie Panie czynami ziemskimi dziękować.

Dziękuję Panie za wszystko, niech się pali coraz większe na ziemi Miłości ognisko, a jego żar narasta w Miłości czar!

 

maj 20 2008 PANIE, OJCZE ŚWIĘTY…!
Komentarze: 0

PANIE, OJCZE ŚWIĘTY…!

107.

Panie, Ojcze Święty, ukochany, jestem przygotowany i gotowy by rozpocząć swe posłanie w imię Boże!

Miłość przez uczucia prowadzi prostymi drogami owce i barany przez zielone bramy ku Tobie Panie, które im wyżej tym piękniejsze.

Szare życie ludzie tu na ziemi sobie wijecie nieustannie przez rozumowe rozstrzyganie każdej swej sekundy ziemskiej, w ciężkiej materii się taplacie jak w błocie rozumowych żądz, ziemskie życie ziemskim wspieracie, na uczucia z duchowości płynące już się nie otwieracie.

Pozamykaliście sobie wszelkie bramy do miłości wiodące, a gdy przed najjaśniejszą bramą stoicie, to nawet jej nie widzicie!

Po cóż takie martwe twory tu na ziemi mają powietrze i wszystko, co ich otacza zatruwać i niszczyć, niechaj raz poznają Prawdę, niechaj cały byt im stanie przed ich wzrokiem, a na sobie niech poczują ciężar swoich wszystkich czynów, wytrzymają pójdą dalej, lecz w większości już padają pod ciężarem swych fatalnych odwróconych od Światła myśli.

Miasta, które żyją ziemską sławą, które odrzucają miłość ze Światła są ostrzegane wodą, wiatrem, ogniem, ziemią, na nie obecnie wylane są miski gniewu, które pod ciężarem ich własnych wszystkich czynów, siejąc zniszczenie coraz większe powiadają: »nie żyjecie zgodnie z Bożym prawem to gińcie, w mękach i rozpaczy!«

Szybkie i ostre cięcia mieczem woli Bożej, wszelkie formy oddalone i odwrócone od Światła są rozbijane jako niepotrzebne i przeszkadzające, puste i dziurawe gliniane dzbany.

Czy mają ludzie jeszcze jakąś szansę na ratunek?

Odpowiem pytaniem: Czy ludzie wsłuchiwali się kiedykolwiek w wolę Bożą i plan Stwórcy tu na ziemi realizowali?, Czy ktokolwiek z ludzkich tworów pragnie wiecznie być szczęśliwym i radosnym w służbie Światłu?

Chcieliście ludzie i nadal chcecie tylko ziemskiego, więc zanurzcie się w ziemskim, w materii tak głęboko, aż pod jej ciężarem się załamiecie całkowicie dziś już lub jutro!

Wasze codzienne otoczenie wyraźnie pokazuje wam zbliżające się do was zagrożenie kary Bożej, gdyż dłużej tak już być nie może!

Niszczycie wszystko, co płynie wam ku pomocy z góry, ze Światła, już nawet nie widzicie i nie odczuwacie. Na cóż komu ogród, który jest co roku pełny tylko samych chwastów?

Koszenie już nie pomaga, to ludzie czas już jest taki, że zniszczeniu ulegnie wasz system korzeni raz na zawsze!

Ziemia oczyszczona i gotowa, aby tylko rosły pożyteczne rośliny, a po owocach pozna się czy są użyteczne.

Wszystko inne bezlitośnie już w zarodku przez wolę Bożą jest wypalane!

Każdemu zagląda na tej ziemi w oczy Sąd Boży, ciemnym ku zatraceniu innym w celu duchowego obudzenia i otrzeźwienia, więcej szansy bycia prawdziwym człowiekiem nie dostaniecie!

maj 19 2008 NOWE IMIĘ OTRZYMANE TO WIBRACJE CZYSTEGO...
Komentarze: 0

NOWE IMIĘ OTRZYMANE TO WIBRACJE CZYSTEGO DUCHA PRZEJAWIANE.

106.

Twoja szata czysta, twoja mowa coraz bardziej jest świadoma, w coraz większym stoisz Świetle, aby niezmącone Światło podać dalej dla spragnionych ludzkich duchów.

Kto imię otrzymuje nowe ten w kręgu miłości staje, aby miłość jako most podawać dalej.

Chrystus chrzci w Miłości zanurzony ogniem Siły Bożej, która oczyszcza i wypala resztki nieczystości, karmiczne pozostałości, powołuje do służby Bożej, pokazuje jak dziś mocno stać w czystości.

W czystości swej miłość podajesz tym, co miłości jeszcze chcą.

Jesteś nagrodą i zarazem karą dla tych, co na drodze w Bożych prawach stają ci.

Pamiętaj; jutro przyjmiesz jeszcze więcej, szybko więc ucz miłości się, przeżywaj w sobie nieustannie ją, aby wypełniać ciągle nową Siłą się.

Dajesz miłość i znów nową miłość masz, padasz na kolana, aby szybko powstać wciąż w nowym Świetle płynącym strumieniem szerokim ku pragnącym nieustannie miłości i tak dajesz coraz więcej mocniejszym stajesz się.

Radośnie więc przemierzaj w Efezie drogę swoją, która jest dopiero twoim początkiem, najdalej wysuniętym przystankiem, punktem zwrotnym dla ludzkiego ducha, który drogę Miłości szukał i odnalazł, aby do raju szczęścia wiecznego powrócić świadomym siebie samego.

Dostajesz nieustannie wciąż nowe siły, wszystko poznawaj, przetwarzaj i podawaj dalej, świadectwo twej miłości to twoje czyny, badaj i sprawdzaj, miej czujne i świeże wszystkie swoje zmysły.

Czymże w Świetle wiecznej Miłości są skarby ziemskiej materii, co najwyżej mogą być dobrze wykorzystanym narzędziem w ręku strażniczki uświęconego płomienia.

Miłość rozpala, rozżarza coraz mocniej, gdy ludzki duch służy świadomie w sprawie Bożej.

Pamiętajcie: zawsze można coraz mocniej, aż usłyszycie euforycznie brzmiące głosy, które wychwalają Imię Pana pod niebiosa.

Dziękujcie radosnym czynem Bogu, Świętemu Ojcu, co i ja czynię Żywym swoim Słowem, którym Jestem.