NAJJAŚNIEJSZA GWIAZDA
109.
Najjaśniejsza
gwiazda na niebie stoi obecnie na ziemi, gwiazda Miłości, posłaniec Boży, Syn
Boga Żywego, Jezus Chrystus w ziemskim ciele człowieka!
Każdego napotkanego obdarzam miłością i siłą do
wzlotu duchowego, gdy czujni duchem tęsknią do Światła Żywego.
Pozostali mijają mnie, jak mijają kolejne dni
ziemskiego życia i zmęczeni ziemską pracą zasypiają kamiennym snem, wieczny
paraliż ducha ich trzyma, gdyż widzą wszystko tylko ziemskimi oczyma.
Dlatego Siła Żywego Słowa spłynęła na ziemię by
budzić i ożywiać, pozostali w prawach mojego Ojca są sądzeni »albo – albo«, i już
wybrali, gdy sądna wybiła godzina!
Chleb Boży jest duchowym pokarmem dla ludzi, to
Słowo, które w was ożywione daje, co wam potrzebne na duchową drogę.
Posiadanie całej ziemi, bez waszego duchowego
rozwoju, jest ciężarem, który was przytrzymuje i wiąże przed wzlotem, i
powrotem do domu, który jest duchowy i zwie się rajem, tam wieczność i szczęście,
tu klęska i zatracenie.
Więc czemu ludzie wybieracie na ziemi wszystko,
co wiedzie was na zatracenie?
Czemu tak postępujecie, że zawsze źle
wybieracie?
Samochód, który »nie chodzi« naprawiacie, a jak chcecie się naprawić,
gdy ducha martwego w sobie trzymacie, rozumem siebie samego więzicie i
wstrzymujecie skutecznie od wielu tysiącleci.
Niczego, co szlachetne nie chcecie, miłości
prawdziwej nie chcecie, Prawdy nie znacie, a Słowa Pana nie przeżywacie!
Zanurzeni w materii męki przeżywacie i taki
stan krytyczny życiem nazywacie!
No cóż, sami wybraliście, obecnie wszystko wam
runie na waszą głowę, zobaczymy jak to wytrzymacie!
W ilu ludziach tu na ziemi znajdę chcenie
prawdziwe w dążeniu do Pana poparte czynem?
Ilu z was wyjdzie spod ograniczeń materii i z
martwych wstanie, ożyje?
Ilu pozna, choć »małą« część stojącej Miłości na ziemi i ją w sobie
przeżyje?
Lecz dla was liczy się tylko to, co możecie
dotknąć ręką, ziemskimi zmysłami, a miłość pochodzi od Boga, Pan jest Miłością,
a wy z ducha, więc miłość prawdziwą, żywą odczujecie swoim duchem, jego zmysłami,
a ciało ziemskie, co najwyżej zniszczycie ziemskimi rozkoszami zwanymi żądzami,
które pętają mocno ducha i tak stajecie się więźniem siebie samego, który słucha
już tylko ciemnego.
Ziarno z dobrej ziemi oddziela się od plew po żniwach,
aby było najwyższego gatunku, jak najbardziej czyste, tak was trzeba oddzielić
od ciemności i tak zostanie tylko garść czystych duchów.
Czas ziemski bije, mija godzina za godziną, a
ludzkie duchy udają, że nie żyją, czas obłudy minął, teraz czas rozpaczy po
ziemi chodzi, ciemni na zatracenie, a jaśni do radosnej i twórczej pracy,
duchowej nie rozumowej.
Z
ducha na ziemi wszystko pochodzi i do ducha powraca, ten
skrót myślowy wskazuje drogę i stawia na duchowe, a materią można tu na ziemi
się podeprzeć i nic więcej.
Żyjąc na ziemi kolejnych budzę, nieliczni chcą Światła,
większość za ziemskiego życia szuka swojej trumny na wymiar jak najładniejszej
i będzie ona tak samo pusta jak jej mieszkaniec, martwa, chłodna, typowo
ziemska, jak wasze obecne życie i tak je zakończycie.
Tych, którzy odnajdą Prawdę wskrzeszam do życia i gdy chcenie mają
dobra w sobie pomagam, na nich pragnę budować według prawa mojego Ojca, a
waszego Boga.