Najnowsze wpisy, strona 70


mar 16 2008 BICZE NAD ZIEMIĄ TRZASKAJĄ
Komentarze: 0

BICZE NAD ZIEMIĄ TRZASKAJĄ

44.

Bicze nad ziemią trzaskają Sąd Ostateczny ludziom oznajmiają, odwoływanie ludzi z ziemi następuje dla każdego, kto źle postępuje.

Rozumowe dywagacje nie pomagają, a w dół człowieka mocniej ściągają.

Wszystko się zmienia i przemienia coraz mocniej, dlatego czujność i uważność niech też rośnie.

Realizuj konsekwentnie to, co przychodzi wewnętrznie, to najlepsza dla ciebie droga, od dziś, nie od jutra. Tzw. przyjemności, to słabości, krok po kroku je zwalczaj, nie są ci potrzebne.

mar 15 2008 CIĄG ZMIAN
Komentarze: 0

CIĄG ZMIAN

43.

Ciąg zmian na ziemi wszystko przemieni, istotni już się do tego przygotowują i ludziom ich »bigos« do spożywania szykują, dając każdemu to, co sam wytworzył.

Trochę wstrząsów dla opamiętania, aby cofnąć się jeszcze z drogi grzesznej.

Lecz kto zrozumie natury działanie?

Rozum wszystko zepchnie na plan dalszy i nie odczyta przesłania trzęsień na ziemi w poszczególnych miejscach odpowiednio dobranych, gdzie zło przybrało na sile.

Popioły Etny i Wezuwiusza obsypią najbliższe miasta na wiosnę, Solfatara obudzi się ze snu.

W miejscach, gdzie wulkany spały istotni budzą je ze snu.

Woda brudy na ziemi zmyje, ta z nieba, rzek i oceanów, resztę wiatr dokona. Bardzo dużo ludzkich ofiar.

Choroby od ludzi narastają na sile, systemy pomocy padają nieżywe pod naporem liczby chorujących i zdarzeń tzw. nieszczęśliwych, a raniących.

mar 14 2008 ROZKOŁYSANE FALE ENERGETYCZNE, Przesłanie...
Komentarze: 0

ROZKOŁYSANE FALE ENERGETYCZNE

42.

Rozkołysane fale energetyczne uwodzą nas ku Światłu oczywiście, dając możliwość wzlotu. Całkowite przeobrażenie następuje, gdy duch ludzki po falach Światła wstępuje, jaśniejszym i lżejszym się staje, cech dobrych mu nastaje coraz więcej, do wzlotu wola Boża skrzydła mu dodaje i duch ludzki czuje, że się rozwija w radości i w szczęściu.

Wspiera wszystko, co szlachetne ma cechy, przekazuje siłę do podniesienia się z materii ku subtelniejszym krainom jaśniejszym i tak powstaje, i rozwija się kolejne dziecię Boże.

Ten, kto dziecięciem Bożym się stanie do raju duchowego się dostanie, aby wieść wieczne, szczęśliwe i radosne życie, czcząc i chwaląc Pana za taką łaskę darowaną.

Co za wielkie szczęście! Ten je otrzyma, kto na nie zasłużył poprzez ciężką wewnętrzną pracę, aby stać się zupełnie nowym, wchodząc na tory praw Bożych, w woli i miłości zanurzonych, gdzie Światło dominuje całkowicie, co przeżywasz osobiście.

To, co czujesz, widzisz, słyszysz wzbudza pokorę i skromność, stajesz zdumiony i w milczeniu dziękujesz każdą chwilą za dar, że w stworzeniu Pana żyjesz.

Im dalej postępujesz tym światlejszy się stajesz i wszystko rozbudowujesz będąc twórczy i szlachetniejszy. Cóż za piękna przyszłość sługi Bożego, który wie, że jest nikim bez Stwórcy swego!

Nic nie zastąpi radości i szczęścia ze służby dla swego Stwórcy, to są duchy, które chcą być jak najbardziej idealni, dążąc jak najbliżej ku Stwórcy.

Więc ty, który słuchasz tego Słowa zrób wszystko, aby z ziemi świadomym siebie samego mógłbyś się wydostać, podążając dalej jasną drogą. Miłość niech się stanie twoją pasją skierowaną do jedynego Boga!

Czuj, myśl i pracuj nad samym sobą, dzień i w nocy, aby nikt i nic nie odebrał ci duchowej tożsamości, abyś nie uległ pokusom ciemności. Wyzwól się od złego i dąż do miłości rozkwitając jak róża, dąż do czystości niczym lilia, a mieczem toruj sobie drogę odcinając się od pnączy ciemności, które oplatają duchy zasypiające, bo zapomnieli o naturalnej czujności.

Wszędzie dookoła czyha pokusa na ducha, lecz on jej nie ulega i jej nie słucha, bo to już jest oczyszczona dusza, wolna od materialnych pragnień z oczami zwróconymi w pokornej modlitwie dziękczynnej do swojego Boga, Który daje miłość temu, kto tego z całego serca pragnie.

Gdy dojrzejesz tu na ziemi i zostawisz ziemskie ciało, staniesz nowo narodzony, w nowym świecie kontynuując wzlot do krainy niebieskiej, do wyspy, gdzie Złote Miasto i życie wieczne!

To będzie i jest euforyczny marsz ku szczęściu i radości, za co już dziś wznoszę modlitwy dziękczynne do Pana, mojego Stwórcy, Wiecznego Boga umiłowanego przeze mnie ducha, który jest pyłkiem, jako gość na ziemi czasowo przebywający.

mar 13 2008 OSTRA WYMIANA
Komentarze: 0

OSTRA WYMIANA

41.

Ostra wymiana piłek wzajemna w celu lepszego dogadania, piłki się wymieniają jak zagadnienia poruszane we wzajemnej współpracy.

Jak góra powie tak dół odpowie, taki jest naturalny stan rzeczy.

Doskonalić trzeba się tu na dole, na górze są doskonalsi, znający lenistwo rozumowe, w kierunku duchowej twórczej pracy.

Rozum zawsze jak leniwe zwierzę unika wysiłku, który mu duchowy pan zleca dla poprawy swojego wizerunku. Dlatego wymogiem dzisiaj już jest koniecznym, aby rozum stał się sługą twojego »ja« świadomego, żeś jest duchowym i z duchowości w ciało się na ziemi wrodził. Ciało jest twoim opakowaniem podczas przebywania na ziemi, jak papierek, a nie cukierek. Czas, aby tą prostą i naturalną zależność pojęć ostatecznie. Wniosek taki płynie; że duch wykorzystuje ciało materialne swoje dla celów duchowych, a nie ciało materialne wykorzystuje rozum do celów ziemskich. W pierwszej sytuacji wzlot ku Światłu następuje, druga sytuacja wszystko rujnuje, w ciemności się stacza.

Większość ludzi na ziemi wybrała rozumowe leniwe życie i obojętne co wymyśli, odkryje zawsze to, co dotyczy tylko materii, ziemi, są to z natury niższe wibracje, tzw. pobudki niższej natury.

Duch zawiera w sobie wszystko wyższe: uczucia, szlachetność, dobro, inspiracje twórcze, podążanie ku Światłu, tego chce twoje »ja« we wnętrzu jako naturalne. Na tej płaszczyźnie jest obecnie najwięcej pracy, to tu decydujesz o sobie dzisiaj, nie wczoraj, nie jutro, tu i teraz w jednej chwili decyzja, dzięki której podążysz do uświadomienia siebie samego, do Światła lub zaliczysz upadek, w którym zasadniczo już jesteś. Jeszcze sam sobie tylko kubeł pomyj z całego bytu wylejesz na głowę, aby ze sobą skończyć. Chciałeś i masz, nie wierzyłeś prawdziwie, to sam wszystko, co zrobiłeś niewłaściwie, przeżyjesz i film twój się skończy.

Twoją pasją nie było dążenie do Światła, ale dążenie do ziemskich żądz niskich, wymień sobie co tylko chcesz.

Tych, którzy jedną pasję w życiu mają, która ich myśli, słowa i uczynki przeniknęła całkowicie miłością do Stwórcy, tych odczuwających widzę jak diamenty, którzy swoimi czystymi szatami na ziemi świecą ku czci i chwale Pana, swojego Stwórcy!

mar 12 2008 NA PUSTYNI
Komentarze: 0

NA PUSTYNI

40.

Na pustyni brakuje wody, gdy żyje się bez Słowa na ziemi. Nikt nie bada Słowa podanego przez Imanuela poważnie i całkowicie, choć jest to człowieka obowiązek.

Ślepi, głusi i niemi naukowcy na ziemi, nie potrafią korzystać z darów otrzymanych od Pana. Ducha swojego próbują i zastępują ziemskimi maszynami i urządzeniami, co wyklucza poznanie Prawdy całkowicie.

Nie potrafi dzisiejszy człowiek sam wysilać się całkowicie, aby poznać Słowo Pana, choć ono logicznie i surowo tego żąda od niego.

Duch ludzki w ciele człowieka nie pozna stworzenia, innych światów szukając ich rozumem w nawet najodleglejszej dla niego materii, straci marnując mu darowany czas na ziemi, nie odrobi właściwej lekcji. Po opuszczeniu ziemi, po ziemskiej śmierci głuchy, ślepy i niemy narodzi się w subtelniejszej materii, gdzie rozumu już nie będzie, gdzie wartości ducha się liczą, a tych cech na ziemi nie rozwinął, bo nie szukał i kulawy w bólach, gdzie człowiek dalej podąży.

Zarozumiałość nie pomoże, bo jej tam już nie będzie, dumny ziemski człowiek pozbawia się samowolnie kluczy do dalszego życia i rozwoju. Nawet o drogę dalszą nie będzie kogo zapytać, bo jak niemy może pytać, który w Stwórcę swego już nie wierzy.

A ci, którzy go zwodzili; rodzina, księża, politycy, znajomi i on sam rozumem pustym swoim kierowany, tacy sami jak on tkwią w »lepszym świecie« głusi, ślepi, niemi. Nie wystarczy powiedzieć; »bo nie wiedzieli!« Sami na ziemi odcięli się od swojego ducha, od cichych wewnętrznych podpowiedzi, od własnego sumienia, gorzki owoc ziemskiego życia będziecie spożywać.

Obawiam się tylko jednego, że już nie zdążycie się podnieść, gdyż czasu ziemskiego nie ceniliście jako łaski Pana i lekcji duchowej nie odrobiliście, i na tzw. tamtym świecie, całkowicie jesteście nieprzygotowani do dalszego życia, a ono tam na was czeka, to skutki waszych błędnych i złych słów, myśli i ziemskich czynów. Okażą się dla was straszne, choć na ziemi nie wierzycie, lecz nieznajomość praw Bożych nie zwalnia nikogo z ich przestrzegania i konsekwencji skutków zwrotnych.

Duchy ludzkie tu na ziemi to przestępcy wobec praw w stworzeniu! Więzienie, produkt waszego ziemskiego rozumu, które z myśli zrodziły fałszywe słowo i w czyn się przerodziło ziemski, to wasze więzienie, kara za wasze grzechy, od tego żaden, nawet najlepszy prawnik was nie wydobędzie, on w podobnej celi wyrok swój odbędzie.

Większość z was z własnego więzienia już się nie wydobędzie, tam po prostu żywot swój zakończycie, przez przeżycie wszystkich swoich myśli, słów i czynów ziemskiego życia. Cierpienie ziemskie jest niczym z tym, co tam przeżyjecie. Klucze do waszego życia, poprzez własny rozum przekazaliście dobrowolnie Lucyferowi, on jest waszym naczelnikiem więziennym tu na ziemi i w czekającym na was więziennym przyszłym życiu.

Pasiaki to wasze przyszłe okrycie, które tak mocno chcecie na siebie włożyć. W więzieniu nie będziecie sami, pomogą wam odbyć wyrok wasi towarzysze: głupota, pycha, zarozumialstwo i inni »przyjaciele«, rodzina, księża, politycy, biznesmeni, tacy sami puści jak wy za życia.

Dla was wszystkich kieruję słowa: do widzenia, żegnam, większość z was Światła nie zobaczy, gdyż już na ziemi Słowa Bożego w sobie nie ożywiliście, choć nie raz słyszeliście głośne i ciche nawoływanie, lecz wy z fałszywej drogi nie zawróciliście. »Na bagna!«, to wasze hasło propagandowe, rozwinięcie jego brzmi: »do rozkładu!«, i tak oto stoicie sami przed Sądem Ostatecznym, sami siebie osądzicie całkowicie, odrzecie się z rozumowych złudzeń, raz na zawsze!

Już was nie ostrzegam, bo wy już nie słyszycie!

Wzywam trochę, choć logicznie myślących ludzi do zmiany na lepsze, do refleksji nad samym sobą, do uzdrowienia siebie samego, do zrzucenia łusek z własnych oczu, do całkowitego odmienienia się!

Jeżeli w tym kierunku ktoś będzie chciał podążyć to czeka na niego wyciągnięta tu na ziemi pomocna ręka, dłoń pełna ciepła i miłości, lecz surowo żądająca przestrzegania praw Boga Ojca!

Nie zasypiajcie snem kamiennym, wytężcie wszystkie swoje chcenie, by odrodzić się na ziemi radosnym i szczęśliwym!