Archiwum styczeń 2009, strona 2


sty 11 2009 CO, WY LUDZIE WIECIE O WIELKOŚCI SWEGO BOGA?...
Komentarze: 0

CO, WY LUDZIE WIECIE O WIELKOŚCI SWEGO BOGA?

204.

Nic, niewiele, w ogóle nie wierzycie w istnienie Najwyższego, a wszystko dlatego, że zbyt mocno jak ryba denna przywarliście do ziemskiego i wszystko co pochodzi z góry, a takie jest Światło, dla waszego ziemskiego rozumu nie istnieje, pojąć nawet nie możecie.

Tych wyżej wymienionych pozostawmy, oni i tak zostaną przy samym dnie tym bardziej, że narastające ciśnienie Światła ich tam zgniecie, wraz z ich chorym mózgiem przednim.

Stwórca przemawia do każdego swym dziełem codziennie, stworzenie, w którym wszystkie twory, wśród nich ziemscy ludzie mieszkają, świadczy wyraźnie i doskonale o Tym, Który je stworzył, powołał do życia i utrzymuje żelazną swą ręką, którą jest Jego Wolą.

I tu każdy myślący pozna doskonałość Stwórcy i wielkość, może codziennie stworzenie oglądać i badać, doświadczać swoimi zmysłami, a sam do właściwych wniosków szybko dojdzie.

A gdy zacznie w pokorze wszystko przyjmować, to przed nim zaczną się bramy poznania powoli otwierać i w swych przeżyciach dostrzeże wielkość Tego, Który pozwala mu się poznać.

Lecz nawet, gdy wejdzie na najwyższy z możliwych szczebli swojego rozwoju i osiągnie najwyższe poznanie Prawdy, to przed wielkością Stwórcy tylko westchnie stwierdzając; że w rzeczywistości nic nie wie, gdyż rozmiaru Stwórcy niczym nie jest w stanie ogarnąć.

Największe jego wysiłki, najdłuższe bycie i doświadczanie nic nie zmieni, lecz ta droga da mu największą dla niego radość, jaką może osiągnąć, a za ten stan będzie swą twórczą pracą ciągle swojemu Panu i Bogu nieustannie dziękować. I choć nigdy nie zobaczy Mistrza, Który dzieło wraz z nim stworzył, to wyczuje i zobaczy wielkość Pana właśnie przez dzieło, którego poznawanie, a tym samym swój rozwój, nigdy nie zakończy, cały czas ma łaskę świadomego rozwoju, może twórczo budować i budować.

I tak będzie wielkość Stwórcy na każdym kroku go zaskakiwać, gdyż jest ona dla ludzkiego ducha doskonała i niezgłębiona.

Cóż, żadne ziemskie słowo nie odda wielkości Pana, przecież ziemia jest pyłkiem w stworzeniu, a duch ludzki zamieszkujący ograniczone ziemskie ciało jest czymś jeszcze mniejszym, to jak ten pyłek może poznać, choć trochę część wielkiego stworzenia, a dalej są światy tak rozległe, że pojęcia duchowe ludzi nie mają takiej pojemności, aby przyjąć ich dotyczącej właściwej informacji, nawet w obrazie.

Wyświetlenie jej na ekranie, jakim jest niebo, które codziennie oglądacie, to już wielkość, która was przytłacza tu na ziemi i jej nie jesteście w stanie ogarnąć w ziemski sposób, to co wyżej już do was nie dociera, wraz z nowymi pojęciami.

I tak się dzieje, czy jesteście tu na ziemi, czy jako ludzkie duchy powrócicie do swojego domu, który jest dla was rajem, tam zachodzi podobna reakcja, której też nie obejmiecie tym wszystkim, czym jesteście.

I gdy w pokorze poznacie Wolę Bożą, Jej prawa i z nimi będziecie współbrzmieć, to odpowiecie sobie sami w swych osobistych przeżyciach na każde pytanie dotyczące wielkości Stwórcy i doskonałości Jego, i wszelkie pytania rozpłyną się całkowicie.

Życzę wam wszystkim oświecenia, a te możecie osiągnąć tylko podążając drogą Prawdy ku Światłu, które przecież płynie z niewyczerpalnego Źródła, jest Wieczne, Żywe i jest u Boga.

sty 10 2009 CZAS WRACAĆ
Komentarze: 0

CZAS WRACAĆ

203.

Do gry staje najważniejsza figura: sługa Boży, nowe rozdanie i nadanie nowego tempa, pulsu!

Kto na szachownicy zajmie odpowiednie pole i opowie się po stronie białych ten wygra całą partię.

Wszystkich dziwnych i zimnych spotka rozczarowanie, wielkie wewnętrzne rozdarcie i w bólach upadek, potem zanik.

To: najwyższe, co obecna cywilizacja osiągnie, swój zanik, zniszczenie, każdą swoją obecną decyzją do tego zmierza.

Społeczeństwa się szybko starzeją czyli nastąpi ich zanik, a to, co się starzeje to znaczy; że jest w fazie rozkładu, a siła, która wszystko trzyma i wspiera w tą stronę jest skrupulatnie wykorzystywana.

Ziemski czas zmian szybko przebiega, a przewidywania naukowców niektórych bardzo szybko się sprawdzą, rozbieżność czasowa jest niewielka i dynamika zmian ich samych zaskoczy.

Nic nie dzieje się przez przypadek, a zbierająca się kara nad ludzkością nie została do końca wyczerpana, czasy I i II Wojny Światowej z całą swą okropnością się przypomną, trochę w zmienionej formie, lecz nie łagodnej!

Od lat wojennych niewiele nauczyliście się dobrego, jako społeczeństwo chorujecie, a indywidualnie patrzycie tylko na swoje materialne korzyści i okradacie siebie i swego bliźniego.

Duchowość zamknęliście mocno dużymi bramami i za nimi rozgrywacie partyjne gierki na wszelkich płaszczyznach, gdzie inspiracji daje wam ciemny, a zwą go Lucyferem.

Wobec tego proszę mojego Ojca, aby wylał miski gniewu na ziemię, aby pozbyć się z ziemi i jej okolic tła ciemnego, o który ziemscy ludzie się opierają obecnie!

Ci, co pozostaną to tylko lud Boży, który musi po oczyszczeniu podporządkować się żelaznej Woli Bożej, dopóki samowolnie nie zaczną całkowicie w niej współbrzmieć, a czyny ich rąk, ich słowa i myśli będą miały formę najwyższej podzięki dla Stwórcy za dar istnienia.

Nastanie dzień, w którym trzeba zamknąć oczy, gdy ciemni sami zagonią się do ziemskiej zagrody zatracenia, gdzie swój żywot tu zakończą!

Niechaj ziemia się oczyści od wszelkiego plugawego robactwa, które chętnie służy ciemnym!

Przyzywam wszystkich tych, którzy z Woli Boga Ojca pomogą mi zakończyć Sąd na tej ziemi i po jego zakończeniu wspomogą budowę obiecanego Królestwa Tysiącletniego jako dzieło, które swym istnieniem podziękuje Stwórcy za wszelkie dobro płynące tu na ziemię!

Cóż, pozostaje ciężka praca, aby osiągnąć oczyszczenie ludzkich duchów i rozpocząć nową budowlę w Świetle.

Intensywność oczyszczenia będzie wielka i szybka, aby wystarczyło czasu dla nowego Bożego ludu, gdzie ilość pracy w każdej dziedzinie będzie więcej niż obecnie, dla opieszałych czy leniwych nie ma w nowym miejsca.

Jeżeli pomocy nie rozpoznacie i nie pójdziecie za nią ku Światłu, to pomocnik zawróci z ziemi powracając do Ojca, a was pozostawi na wieczne zatracenie, gdyż źle wybraliście, więc bądźcie czujni i tak jak w wyborach nie dajcie się znów zwieść pustym obietnicom ludzi, którzy na zatracenie was prowadzą po raz ostatni!

Zbierajcie się w duchu i w Świetle wzrastajcie, aby dojrzeć do nowego we właściwym czasie, który wybija czas rozliczenia, żniwa trwają i wkrótce się zakończą, zostaną tylko dobre ziarna.

sty 09 2009 PO CO TE WYDARZENIA?
Komentarze: 0

PO CO TE WYDARZENIA?

202.

Aby ludzkość nauczyć, pokazując zwrotne wydarzenia, które sami wyprowadzacie wcześniej od siebie w formie; myśli, słów i czynów.

Dziś fala wzmocniona, to odpłata, wynik ich chcenia i dotyczy wszelkich form ziemskiego życia całej ludzkości, to nagroda i zarazem kara.

Fala wysoko wynosi, by za chwilę stromo w dół opadać, przechodząc przez wszystko ukazuje jako dojrzały owoc, aby szybko pod własnym ciężarem zaczął spadać, aż się rozłoży wraz ze swoim twórcą, który mu towarzyszy wiernie do końca samego.

Przyjrzyjcie się uważnie wydarzeniom i powiążcie wszystko w logiczną całość, a stworzony obraz wszystko jasno ukaże.

I nie potrzeba wizjonera, aby zobaczyć sygnały nadchodzących coraz większych wydarzeń, niszczących chore płody rozumowego życia ludzkiego społeczeństwa, które przejrzało i we wszystkim się starzeje i umiera.

Niewydolność stworzonych systemów finansowych, gospodarczych, politycznych, socjalnych i innych wyraźnie się zastraszająco szybko przejawia.

Większy kataklizm w jednej dziedzinie i dom z rozumowych kart się rozpada, jak lawina niszczy wszystko po drodze, nie pytając nikogo o nic na swej drodze zniszczenia.

I co, czy ludzkość zejdzie ze swej fałszywej rozumowej drogi?

Już nie, w śmiertelnej agonii całkowicie się wytraci, już na zawsze!

Zdeformowane formy życia obecnych ziemskich ludzi, nie mają nic ze szlachetności w sobie, czy wzniosłych celów, w całej swej gamie głupoty i próżności się przejawia, dotykając wszystkiego i wszędzie.

Nikt i nic się nie uchowa, aż wszystko się oczyści ze wszystkich form ciemnego i fałszywego życia całej ludzkości.

Rozumowi ziemscy ludzie czekają biernie na wydarzenia, które ich wytracą, tych jest zdecydowana większość.

Pozostali, tych zdecydowanie mało, rzec można niewielu, przerażeni zachodzącymi zjawiskami próbują iść po dobrej drodze, lecz i oni się potykają zanim dotrą do bramy tej właściwej drogi, którą wskazuje Słowo Prawdy.

A Słowo Prawdy żąda całkowitej zmiany, odejścia od fałszywych dróg, które proponuje rozum sługa lucyferowy, a tu większość nie chce zrezygnować z drętwych form swojego pustego życia, które zmierza do bramy piekieł, bez możliwości powrotu.

Poczekamy, aż przy akompaniamencie burz z piorunami wszystko się rozłoży, dokonujące się oczyszczenie może kogoś przy życiu prawdziwym pozostawi.

Co będzie dalej, to już pozostawmy nadchodzącym czasom, dziś czas stawiać czoła nadchodzącym oczyszczającym falom ze Światła, one po przejściu ukażą, co w waszym życiu jest wartościowe, to zostanie, nic innego się nie uratuje.

Na dziś na tyle, czujni duchem sobie poradzą, a dzikie plemię ciemnej ludzkości w okrzykach zagłady wygaśnie już na zawsze!

sty 07 2009 JAKŻE ŚWIAT PRZEBOGATY!
Komentarze: 0

JAKŻE ŚWIAT PRZEBOGATY!

201.

Gdy ludzki duch Woli Bożej słucha, zmieniając się idąc ku Światłu naprzeciw.

Są zdania i słowa, których komentować nie trzeba, one mówią wszystko. I tak ludzki duch, człowiek prawdziwy staje się lżejszym wzlatując po stopniach coraz wyżej, docierając tam, gdzie swym gatunkiem należy w świecie duchowym, gdzie ziemia w porównaniu jest jakże mała i uboga w swe możliwości. Jednak ludzkie duchy mogą na tej ziemi się zagubić, gdy z jej materialnej formy nie chcą się wynurzyć, twierdząc; że to, co dla nich najwyższe, to rozum, o swym duchu nie wspomną, gdyż nic o sobie samym nie wiedzą i wiedzieć nie chcą.

Takich zostawmy sobie, oni wybrali życie z obręczą własnej próżności i głupoty na głowie, która coraz mocniej na skronie naciska powodując już tylko przewlekłe stany chorobowe, a wkrótce zobaczymy śmiertelne drgawki kończące ich życie jakże ubogie we wszystko.

Każdemu, kto choć trochę jest przesączony uczuciami duchowymi, który słucha siebie samego z wnętrza głębokiego, pomagam na jego drodze wspierając go Słowem i Siłą, którą w sobie Żywą niosę.

Wystarczy się podłączyć i czerpać na swej nieustannie wznoszącej się ku Światłu drodze, wiodąc po oczyszczeniu coraz pełniejsze i szczęśliwsze życie, jakże inne od tego, które jak ziemski koszyk wypełnione jest tylko ziemskim towarem, zaspokajający tylko ziemskie potrzeby i nic więcej.

I tak jak natura pokazuje surowe oblicze swoje dla ludzi, tak Siła Światła każdego przeszyje i większość już tego wstrząsu nie przeżyje, gdyż na temat duchowy już od tysiącleci nie reaguje, od was wieje obojętnością, a każde słowo od was kryje ziąb duchowy, który zamroził wasze serca.

Ci, którzy utrzymują jeszcze delikatny płomień uczuć w sobie, podtrzymując go modlitwą gorącą, niech szerzej otwierają na Światło swoje wnętrze i jak wiatr w żagle niech siłę łapią, aby wzlecieć nad wszelką materię.

I nie potrzeba żadnego religijnego i kościelnego wysiłku, gdzie w rozumowych interpretacjach Słowo wypaczyli, wystarczy hardo i ochoczo odrzucić stare i pójść za nowym głoszonym Słowem, które jak objawienie pokazuje oblicze Prawdy, jasne i czytelne w swej prostocie.

Wystarczy iść, a owoce spotkacie na nowo odkrytej ze Światła drodze! Ci, co w martwym stanęli punkcie nie znajdą rozwiązania. Ten, kto zgubił drogę i nie szuka nowej się zatracił, padnie osłabiony i zaniknie, ziemia go wchłonie, a jego duch, jakże ślepy i głuchy na ciemnej ścieżce zagubionej drogi się rozpadnie tracąc całkowicie świadomość siebie samego.

Lecz to wszystko znacie z wcześniejszych przekazów, ale wobec tych zaleceń czy podpowiedzi nie korzystacie, wobec czego pretensje za wszystko, co was spotyka miejcie do siebie i do tego, którego słuchacie, co niesie ciemną pelerynę, a jego znaki są tylko ziemskie i niosą jakże wielkie rozczarowanie.

Cóż, tak chcecie i tak macie.

Czujny duch, choćby tylko jeden, pójdzie Prawdzie naprzeciw i ją pozna nawet, gdy jego droga wiedzie w przeciwną stronę niż ta, którą obecnie cała ludzkość zmierza.

Wszyscy, którzy zmierzają jasnymi drogami Pana niosą miłość w sobie jako naturalną cechę, rosnącą na tej drodze, rozumowcy jej nie poznają zajęci zbieraniem materii do wciąż pustych swych koszyków.

Jeżeli czytający lub słuchający tego Słowa wyczuje coś więcej, niech idzie w tym kierunku, gdzie jego uczucia rosną i gdzie ciepło narasta w coraz gorętszych przeżyciach, aż odkryje źródło skąd wszystko pochodzi i tak zdobędzie oświecenie poznając jak wielkie łaski Stwórca podaje tym, którzy chcą wyżej ponad materię sięgać.

Życzę wszystkim poważnie poszukującym Prawdy sukcesów na ich drodze, a największym jest Miłość, z której pochodzę tworząc bramę do mojego Ojca, a waszego Boga.

Swym życiem i Słowem każdego prowadzę, lecz nogami po wskazanej drodze poruszajcie sami, tym bardziej, że wiecie już jak.

Wszelkie mury i ograniczenia zburzone, Światła droga odkryta jasno stoi przed wami, kto ją zobaczy i pójdzie ma szansę przeżycia, pozostałymi już nie zdążymy się zainteresować, oni już w przepaść rozumowego życia wpadli i nic światłego do nich nie dotrze, co najwyżej walące się gruzy ich własnej rozumowej cywilizacji grubszą warstwą ich przykryją na zawsze, co w widzialny - ziemski sposób już się dzieje, tylko uważnie patrzcie.

Właściwy komentarz sami sobie dopowiedzcie.

Drogę macie przedstawioną i w niej wszystko!

sty 06 2009 TANIE PRZEDSTAWIENIA
Komentarze: 0

TANIE PRZEDSTAWIENIA

200.

Codziennie ciemności ludziom ziemskim dają, a im jak igrzyska one wystarczają.

Wszystko dlatego, aby ze snu się nie obudzili i nie zobaczyli swego ciemnego pana, który ich tu poprzez rozum więzi, a oni w roli niewolników dali się uwięzić.

Wszystko, co obecnie ziemscy ludzie robią obraca się wokół materialnego życia, nawet tak zwany; rozwój duchowy oparł się na materii i nie sięga wyżej, stał się sposobem na zarabianie ziemskich środków.

Zdeformowana ludzkość i ich formy wyrażania wszystkiego, zdeformowane pojęcia i nieznajomość Słowa Pana.

Dzika dżungla przy ich obecności, to spokojny miejski park.

Wszystko przeżarte przez rozum się panoszy jak rdza na niezabezpieczonych metalowych konstrukcjach, a tam gdzie sam nie może rozum ugryźć, wylewa swój kwas wątpliwości, który przeżre wszystko, co wartość ma!

Sami sobie ludzie przygotowali życiową miksturę, a teraz piją ją co dnia. I przeżera całe wasze ciało rzucając się na waszego ducha trawiąc go.

Czy przerwiecie ten stan letargu duchowego, który tak długo trwa? Może byście chcieli, ale wy nawet nie widzicie, że wasza konstrukcja przeżarta cała i zaraz runie na samo dno.

Dla was terapia duchowa znaczy tyle, co; pójść do kina, do kosmetyczki, na masaż, może do solarium, urlop na jakiejś ciepłej wyspie, odmiana w ubraniu, jakiś prezent, wizyta u »wróżki« dla podniesienia poziomu próżności, jakiś tarocik i tak zabawa w ciemnego w najlepsze trwa.

Nigdzie wśród was nie widać symptomów budzenia waszego ducha, ale jak się go trzyma uwięzionego, to udaje się, że go nie ma.

I tu dla was szykuje się mocne budzenie poprzez wstrząs, dla was całkowity szok, aż będzie skuteczne obudzenie was, głębsza refleksja, zastanowienie się nad przyczyną i znalezienie wyjścia, aby ze zgliszczy rozumowego życia jeszcze powstać.

Być może wam się uda, choć po tym, co obecnie widać na ziemi wszystko bardzo szybko się stacza w dół.

Ziemskiemu rozumowi jego materialny dobrobyt zaczyna się wymykać spod kontroli, systemy obecnych wartości ziemskich ludzi upadną, bo opierają się na martwych konstrukcjach pozbawionych życia, oddalonych całkowicie od praw Bożych. W tym zakresie ludzkość to analfabeci.

Czy coś można zmienić?

Tak, wszystko i to natychmiast, i to tylko pod przewodnictwem Światła, każdy dzień zwłoki to miejsce na drodze, z którego już nie da się zawrócić i musi nastąpić zatracenie!

Lecz poszczególne jednostki, gdy wezmą się do indywidualnej pracy duchowej nad sobą samym mają szansę uniknąć rozkładu, muszą chcieć się zmienić i poznać Prawdę taką, jaka jest.

Każdego dnia każdy ma szansę, aby zawrócić ze złej obranej drogi, lecz nie korzystacie z danych łask, próbujecie naturalny bieg rzeki odwrócić niż skorzystać z danej wam ze Światła pomocy. Gdzie tu logika i sens?

Tych cech już dawno wyzbyliście się całkowicie, zbyt leniwi jesteście, aby siebie samego słuchać, aby poszukiwać wartości wyższych z ducha, aby posłuchać własnego sumienia czy też własne dopuścić uczucia.

Jest dla was przygotowana droga rozwoju, przez wasz rozum, która wszystko tłumaczy i wyjaśnia, opisując prawa Boże i wszelkie wam potrzebne zależności, tą drogą można się wydobyć z bagna niskiego tylko rozumowego życia. Drogę tą ukazał Imanuel w Przesłaniu Świętego Graala, prowadzi ona was ludzie do Prawdy poznania, ku Światłu.

Jedyna ziemska Księga, w której Słowo żywo przemawia do ducha w codziennych wydarzeniach, gdy zaczynacie badać uczciwie i poważnie ukazaną drogę do Światła poprzez marsz po niej własnymi stopami.

Szybko się przekonacie, że tą drogą uzyskacie wszelkie wsparcie wam potrzebne, a w życiu po zmianach odrzucicie kamienie, które leżały na waszej drodze tworząc wasze nieszczęście.

Przesłanie Świętego Graala »W ŚWIETLE PRAWDY«, jedyny diament, który ma najwyższą wartość, to Słowo Pana, które budzi ze snu i z materii wyzwala, po wskazanej drodze wystarczy iść z czujnym duchem, a uzyskacie wiernego przyjaciela, który nigdy nie zawiedzie.

Przesłanie Świętego Graala jest, wystarczy sięgnąć i rozpocząć, reszta w waszych rękach.

Sukces lub porażka zależy od was samych, od waszej determinacji w zawróceniu z drogi, na której już upadliście, czy wstaniecie i gdzie pójdziecie od was zależy.

Na drodze ku Światłu się spotkamy i to już w chwili, gdy podejmiecie decyzję i raźno ruszycie po nowej drodze, tej prawdziwej, gdzie im dalej tym więcej miłości się przejawia, wystarczy, że się na Światło otworzycie.

Spróbujcie iść po nowej drodze, którą obecnie wam wskazuję, a zobaczycie sami czy jest lepsza od tej, na której tak często upadacie i coraz ciężej wam znów powstać.

Wybór wasz i wasze życie, które będzie dobre lub zgniłe. Dobrze więc się zastanówcie, co chcecie, bo zawsze wam się dzieje tak jak wy chcecie, wasze wybory określają wasze życie, aby były lepsze niż dotychczasowe, czego wam serdecznie życzę.

Tych, co źle wybiorą przysypią popioły lub zabiorą wulkaniczne lawy i nikt nie da im czasu na wybór czy na zmiany ponowne, a taki czas ziemski jest na waszych zegarach dla opamiętania lub zatracenia, stawką jest życie wieczne lub duchowa śmierć.

Bądźcie czujni, aby nie wybrać źle.