Komentarze: 0
JAKŻE CUDNE SĄ...
129.
Jakże cudne są z Tobą Boże Ojcze chwile, które poświęcone są modlitwie, a życie wykonane w radosnym czynie.
Każde przeżycie wewnętrzne uczuciami barwionymi składa się na życie, które wydobywa na zewnątrz świadomość siebie samego, a ona mówi, że duch świadomość kończy i zaczyna, mówi także, że samo życie bez ożywczego ducha jest zimne, martwe, pozbawione ciepła, brak ruchu wewnętrznego i tu skojarzenie się pojawia, że każde ciało materialne jest ożywione, powołane do życia duchowego, z ducha, z siebie samego.
Człowiek to prawdziwy jest wtedy, gdy sięga świadomością swych korzeni, a one są duchowe i powiązane są z miejscem, gdzie każdy został stworzony i gdzie powróci świadom siebie samego lub nieświadomy.
A miejsce to leży wysoko ponad materialnym światem, tu na ziemi każdy jest po to, aby uświadomić sobie siebie samego i powrócić do domu prawdziwego, do raju utraconego z powrotem.
A ci, którzy tu na ziemi przygniatają się mocnym materialnym stanem stają się ciężcy, tracą rozmach, duchową lekkość i giną w cierpieniach, lecz na swe własne życzenia.
Nie potraficie, nie chcecie patrzeć dalej, głębiej, zapomnieliście odczuwać, to na własne chcenie wybraliście życie w sferze ciemnej, gdzie po ziemskiej śmierci przebywać będziecie, niebo obiecane w wersji waszych złudzeń czy kościelnych interpretacji, to dla was ma nazwę piekła, taką jak chcieliście i ziemskim życiem leniwym określiliście je, gdyż swojej wiary i przekonań solidnie nie sprawdziliście czy są prawdziwe.
Służąc ciemnym traficie do ich piekielnego kraju, gdzie męka i cierpienia doprowadzą was do poznania swych niewłaściwych wyborów, a gdy już to poznacie wtedy wasza świadomość wymazana zostanie na zawsze, wieczne potępienie w krainie cieni, taki waszego obecnego pobytu na ziemi jest kierunek.
Taki błąd popełniliście już wiele razy i wracając na ziemię ponownie, aby życie swoje odczynić, wy coraz głębiej w grzech życia tylko rozumowego się zanurzacie, a gdy wysłannicy Światła przyszli na ziemię, aby wam pokazać do Światła drogę to ich odrzuciliście, głupawym śmiechem im towarzyszyliście, wielu zamordowaliście i mordujecie dalej swym niewłaściwym życiem.
Za taki stan was samych, za deptanie łask Pana dostaniecie dokładnie to, na co pracowaliście przez cały wasz byt i to już do was płynie, wielu dosięgło, lecz to tylko zwiastuny końca waszego wiedzenia wszystkiego lepiej, wy po prostu oduczyliście się słuchać, odwróciliście się od praw Bożych, lecz one działają niezależnie od was i nic, co wam się należy nie przeoczą.
Łaska i nadzieja tylko w Słowie była, jest i będzie dla każdego, lecz co będzie, pytam was, gdy Słowo od was odejdzie, już raz Je ukrzyżowaliście i krzyżujecie codziennie swym niewłaściwym życiem!
Powiadam wam, pomsta należy do mojego Ojca, a waszego Boga!
Wola Pana coraz mocniej jest doprowadzana i zmuszeni zostaniecie do Jej się podporządkowania lub zginiecie!
Czasu już nie macie, decyzję swym życiem wybieracie, po prostu igracie ze swym losem, więc patrzcie, jaką wypłatę odbieracie.
Już wkrótce ziemia zostanie oczyszczona od sług ciemności, co w zwiastunach codziennie macie zapowiadane w coraz większej skali, woda, ogień, wiatr czy trzęsienia ziemi, cóż za różnica, koniec to koniec waszego niewłaściwego życia! Choroby i zarazy dla niedowiarków w coraz większym zakresie, co i jak będzie dalej nie wiecie.
Lecz nawet w tak ciężkich chwilach jest pomoc, lecz wy jej już nie chcecie, bo gdybyście chcieli to już byście z pomocy skorzystali, a każdy miał po temu szans wiele i to każdego swojego ziemskiego dnia, ale głuchy nie słyszał, ślepy nie zobaczył, a pozbawiony uczuć prawdziwych nie odczuł.
A przecież powiedziano: »bądź czujny«, »módl się i pracuj nad sobą«.
A sądny dzień nastąpi dla każdego, jego świt już widać!