Komentarze: 0
CZY LUDZIE SOBIE SPRAWĘ ZDAJECIE...!
93.
Czy ludzie sobie sprawę zdajecie, że bez swojego Stwórcy nie istniejecie?
Jak robaki po ziemi pełzacie i mniemacie, że jesteście największymi na świecie, wy, którzy zawiedliście jak gatunek wymarły, dinozaury próżności o wartości dla badaczy archeologii. Gatunek wymierający bada gatunek wymarły. Odeszliście od praw Bożych, lecz zawsze im podlegaliście i cały czas podlegacie na zawsze, a skutek zwrotny waszych myśli, słów i czynów właśnie teraz was miażdży.
Zapomnieliście o życiu prawdziwym i prowadzicie martwe życie robali, to najniższe, wytrawni słudzy ciemności, upadli, gdzie wasz pan Lucyfer wami gardzi, daliście się ściągnąć w głębiny, czyli w ogóle nic nie jesteście warci. Słabymi się gardzi z ich własnej winy, wybór wasz jest niewłaściwy, gnijecie rozkładając się. Osobisty wasz wkład w wasz upadek, mocno przez wieki, tysiąclecia został osiągnięty, więc kończy się to, co sami zaczęliście w niewymownej waszej osobistej rozpaczy!
Skutki waszych wszystkich myśli, słów i czynów jako odpłaty stają przed wami doprowadzając was do rozpaczy. Kredyt zaciągnięty czas już spłacić do samego końca. Życie w łasce Pana wam darowane nie wykorzystaliście zgodnie z Jego wolą, przeforsowaliście własnym chceniem swoje wymyślone ziemskie chore prawo, zaplątując się w nie całkowicie, teraz ono was bije, smaga ostrym biczem, stanowi dysonans w stosunku do praw Pana, a one wymuszają Żywą Siłą swoją naturalną wyższość.
Narastające Światło, jego ciśnienie wymusza przejawienie wszystkiego, co teraz wyraźnie staje wam na drodze, zasadniczo was pognębia, doprowadza do skrajności, realizują się wasze pragnienia, o których nawet nie pamiętacie wy ubodzy.
O prorokach, ich ostrzegających słowach mówicie: nawiedzeni i nie dajecie im uwagi, słowa ich zastąpiliście swoim fałszywym poglądem, zmieniliście ich sens, kłamiecie z wyrachowaniem, nazywacie się bluźniercami, wy nieszczęśliwi jesteście już martwi! Czekacie ze wszystkim, co rozumowo wymyśliliście na ostatni akt waszej zagłady, co widać wyraźnie w każdej dziedzinie waszego ziemskiego życia, ponieśliście klęskę, wasze fałszywe dążenie zawiodło was do pustego koryta, w którym dominuje ciemność, którą się nieustannie żywicie.
Osiągacie coraz niższe cele, epidemie rozumowego życia dają dowód na wszystkich płaszczyznach. Dla zysku, dla władzy się wzajemnie zabijacie, macie co chcieliście w pełnym wymiarze.
Ciała nękacie swoje chorą żywnością, poicie się nieczystą wodą, w pracy wyzyskujecie się wzajemnie, depresje karmicie kolejnymi depresjami, rozwiązłe prowadzicie życie, zasady i stosunki społeczne upadły, a systemy opieki zdrowotnej doprowadzono do farsy.
Leczycie się, lecz na rozumowe życie nie chcecie znaleźć lekarstwa.
Odwróciliście się od swojego Pana, zapomnieliście o swoich duchowych korzeniach, więc czego wam mogę życzyć, chyba tylko jak najszybszego spełnienia waszych skrytych życzeń.
Czas zakończyć okres dominacji ciemności na ziemi, aby nastał po wielkich cierpieniach czas ludzi prawdziwych dążących do Światła w pobliże swojego, ukochanego Pana, jedynego Boga!
Czas rozpaczy przynosi dla sług Pana czas nadziei, od dłuższego czasu w ludziach narastało pragnienie przyjścia Syna Bożego, Chrystusa na Ziemię. Czasy takie nastały i Ziemia dziś gości posła Bożego, ci co utrzymywali swoje lampy oliwne czyste i byli czujni, Syna Bożego spotkali lub spotkają, aby tylko na drodze do Miłości, którą jest Chrystus, rozum wasz waszych przeżyć nie rozpuścił w wątpliwościach.
Ten, kto nie wysila się by poznać Słowo Pana ponosi winę, powiadam wam: Ojciec i ja jesteśmy jednym!