Komentarze: 0
OTWIERAM KSIĘGĘ ŻYCIA...
84.
Otwieram Księgę Życia stronę za stroną, wielu powołanych zapisanych, a na Ziemi milczą duchy rozumem materialnym w ciałach zamurowanych. Nic tylko wykreślić ich z Księgi Życia, zagubieni na Ziemi, padli pod lawiną rozumowych myśli, nikt ich już nie szuka, zostali pod lawiną bez oznak życia.
Każdego roku na wiosnę, gdy śnieg z gór schodzi spod lawin wiele tworów wychodzi, leniwie snują się po ziemi, już nie wiedzą po co są na ziemi i błąkają się poruszając metalowymi puszkami, żyjąc ziemsko w pudełkach z podobnie martwymi już duchami, tworząc zbiorowiska tzw. rodziny ziemskie, obce duchy obok siebie stoją po lat kilkadziesiąt i nie wiedzą, kim są, skąd pochodzą i po co są na ziemi, niczym się nie różnią od cyfrowych ekranów ciekłokrystalicznych.
Smutno, gdy na nich patrzę, martwi wyszli z zamrażarki, duch zagubiony, a uczucia wraz z sercem usunięte, rozum narzędzie Lucyfera odciął ich od Światła i oni uwierzyli, że są martwi. Codzienne życie to potwierdza, to znajomi też martwi, TV cyfrowa martwa ciekłokrystaliczna, prasa brukowa donosi o martwym życiu ludzi rozumowych, gdzie po takiej literaturze z przerażenia drżą wam tylko kości, bo uczuć i serca w was już nie ma. Kolejna cywilizacja, która upadła wycinając sama sobie serca nożem rozumowych myśli.
Słowo Pana wam podane rozum odciął od duchowego, słowo; »przeżywanie« nic dla was nie znaczy. Smutno w krainie cieni, nawet suche łzy, które z oczu wam płyną uważacie za chorobę i łykacie na nie leki, aby już nie płakać nad sobą.
Kukiełki żyjące na ziemi, poruszane rozumem z mózgu przedniego połączone myślami ze swoim panem, ciemnym Lucyferem, idol współczesnej cywilizacji. Oczy wam się świecą pustym blaskiem, gdy wam pokaże jakiś nowy wynalazek upadłej cywilizacji np.: komóreczkę, urządzenie odtwarzające muzykę, która zagłusza was całkowicie, ciuszki, aby wieść leniwe, wygodne życie, całość popijacie alkoholem, używacie narkotyki w różnej formie.
Zaraza za zarazą, kataklizm za kataklizmem, wypadek za wypadkiem, dla otrzeźwienia was nie zmienia, nic wami już nie poruszy, a jak was coś boli, to są leki znieczulicy społecznej lub ostatecznie wytną i operacja znowu się udała, lecz pacjent już nie żył.
Duchowo martwa cywilizacja z martwą i ślepą wiarą, polityka ziemskiej ignorancji.
Zamknęliście się w skorupach nie czułości, seks uprawiacie, a na grządkach waszych związków rosną chwasty, które kłują was boleśnie, chwasty siejesz, chwasty zbierasz ostatecznie.
Nic żywego nie tworzycie, sztuka martwa po galeriach się przewija, za martwe obrazy płacicie miliony, a człowieka żebrzącego na ulicy nie zauważacie.
Miłujecie swój pusty rozum, a nie bliźniego.
W nowym roku wręczam każdemu człowiekowi oset, który wam się należy, zasłużyliście na niego na 100%.
O prawdziwych uczuciach bajki wam powiedzą, lecz gdy się one kończą, choć nigdy tak nie ma, szare życie dalej was techniką przygniata, surfujecie w Internecie, bo o prawdziwym życiu nic nie wiecie.
Tych kilku na ziemi, co oset im się nie podoba i którzy mają jeszcze serca i łzy w oczach, wzywam i wyrywam za waszą zgodą z objęć ciemności.
Bez Słowa mojego Pana jesteście niczym, lecz gdy ożywi was Siła mego Boga, mego Ojca to na pewno będziecie radośni i szczęśliwi, poczujecie Miłość Pana i ożywieni zaczniecie iść do Światła duchową drogą i tego wam w tym 2005 ziemskim roku serdecznie życzę.