Komentarze: 0
PANIE, TYŚ DLA MNIE WZOREM...!
78.
Panie, Tyś dla mnie wzorem w dążeniu do doskonałości! Polegam Panie mocniej na swoich odczuciach z wnętrza płynących aniżeli na konstrukcji rozumowej myśli, rozum podporządkowuje odczuciom z ducha płynących.
Tak duch mój staje się wolny i nad ciałem jest panujący. Rozum podporządkowany duchowi jest sprawniejszy i wydajniejszy w materii, gdyż duch wszystko ogarnia szybciej i lepiej oraz jest nieograniczany ziemskim.
Tak duch się w sposób trwały wyzwala z materii, lucyferskiej krainy ciemności. Warto dodać, że korzyści z wyzwolenia są ogromne, można tu choćby tylko wymienić korzystną drogę do Światła biegnącą, po której idąc zanurzony człowiek w modlitwie, czynem ziemskim się podpierając jest radosny i żywy, także szczęściem promieniujący.
Dziękuję Panie codziennie Tobie, że na drodze w swoim życiu do obecnego miejsca dojść mogę, a przecież przede mną jeszcze wiele dni ziemskiego życia, a potem dalej i dalej przez stworzenie do Ciebie Panie powrócę, radośnie służąc, wyzwalając iskry światła w ziemskich ciałach zanurzone w ich drodze do domu nazwanego rajem, krainą gdzie największe ziemskie marzenia są dla niego tylko jednym małym progiem.
Każdy, kto wstanie i zabierze się za pisanie, pióro zanurzy się w uczucia ze Światła płynące, tak nakreśla się nowe życie dla siebie i dla innych do realizowania w wędrówce przez ziemską materię, która dopiero jest początkiem w długiej duchowej wędrówce.
Ten, kto tak pisze i odbiory są coraz czystsze, nabiera cech swojego ducha i dąży w czystości do jedności swoich myśli, słów i czynów, które współbrzmią w miłości.
Wolą Bożą na swej drodze podpiera się jak kosturem coraz mocniej, w duchu jest coraz jaśniej, co widać i się czuje. Gdy obrazy przed twym wzrokiem się rozwiną i część spróbujesz oddać jako odblask z duchowości, talenty swoje zaczynasz rozwijać poprzez sztukę i tak w różnej formie dążysz do doskonałości z głową coraz mocniej w pokorze pochylonej przed wielkością i doskonałością swego Stwórcy, Pana, Boga jedynego od wieczności do wieczności.
Tylko ten, kto słucha swego Pana przetrwa na tej ziemi i zapoczątkuje radosną drogę powrotną do domu, do krainy wiecznej szczęśliwości, kopalnie króla Salomona czy też inne bogactwa ziemskie przy królestwie ducha są cieniem na duszy, które pętają i wiążą z materią twojego ducha i w ten sposób dążysz do unicestwienia.
Życie lekkie i łatwe na tej ziemi nic nie daje oprócz kamieni, duch, aby był szczęśliwy musi wszystko przeżyć niewłaściwe, lecz przeżyte ma odrzucić, wyciągnąć wnioski. Pomagając wszystkim dokoła bezinteresownie, zaczynając od najdrobniejszych ziemskich rzeczy i czynności, nieść radość, szczęście, miłość wszystkim, kogo tylko spotka na swej drodze poprzez dobre myśli wspierające, jasną mowę Pana wychwalającą oraz poprzez czyny dobro niosące. Szybko taki człowiek żniwo zbierze dobre i na dobrych trafi innych ludzi, rozświetli tak światłą drogę dla zagubionych ziemskich ludzi!
Potem wszyscy ludzie tu na ziemi na swej drodze staną przed bramą Miłości, przed Synem Bożym i gdy Syna Bożego poznają, i pójdą dalej za jego Słowem, staną na drodze już tu na ziemi do raju biegnącej. Wspierani Światłem duchy w Miłości pójdą i dojdą do duchowego domu, raju kiedyś utraconego. Tam już na was czekają.
Ja tu na ziemi Słowem wskazuję wam drogę, wy po niej mężnie kroczcie słuchając Miłości i Woli Bożej.
A teraz przyjmijcie to wino jako symbol komunii ze Światłem, abyście w Miłości zanurzeni, świadomie podążyli nową drogą. Tylko drogi wskazane przez Boga prowadzą zawsze duchy ludzkie do swojego domu.
Pasterz owieczki pilnuje, daje im pokarm świeży i ze sobą zabiera na noc do domu chroniąc przed ciemnymi wilkami wyjącymi po nocy.
Przyjmijcie to wino jako symbol komunii ze swym jedynym i prawdziwym Bogiem, a podaje je wam ręka prawdziwej i żywej Miłości, będąca Pana, Stwórcy sługą!