Archiwum 22 stycznia 2008


sty 22 2008 NA SKALNEJ PÓŁCE
Komentarze: 0

NA SKALNEJ PÓŁCE

3.

Na skalnej półce stoi człowiek już rok cały na tej ziemi i nie widzi zagrożenia. Jeszcze jeden krok i straci oparcie pod stopami!

Na czymś próbuje się oprzeć targany wewnętrznymi uczuciami, nie wie komu ma zaufać, wiele razy już się zraził, każdy coś innego szepcze mu do ucha. Sam jeszcze jest za słaby, aby dalej iść się odważył. Nie wierzy sobie samemu, trudno oprzeć się na własnych przeżyciach. Ciągle szuka nowych doświadczeń i potwierdzeń swojego odczucia.

A przecież wystarczy Boga w modlitwie poprosić o wskazanie kierunku i wszystko zaczyna się zmieniać, staje się czytelniejsze.

Każdemu ciało ziemskie jest dane i do rozwoju musi być wykorzystane, aby tu na ziemi się nauczyć, rozpoznać Prawdę i nie kluczyć.

Nie słuchać nawiedzonych, bo ich język zakrzywiony, oni sami nie wiedzą co mówią, na złą drogę prowadzą. Więc przejdź przez wodospad oczyszczenia, otwórz szeroko oczy, nastaw dwoje uszu, język bardziej miej schowany i magnesem serca ustaw się na Prawdy kierunek, taki jak ty sam czujesz. Bądź konsekwentny i systematyczny w pracy nad sobą, przecież życie to proces energetyczny.

Słowo Pana jest żywe i każdego po słowach jego rozpoznasz, posłuchaj jego brzmienia, a na wielu poziomach czytelnika poznasz. On się nie ukryje, nie jest w stanie i w ten sposób osiągniesz danej osoby początkowe poznanie. I wiesz co dalej robić, czy ominiesz go łukiem, czy pozwolisz sobie szkodzić. »Z mądrym lepiej zgubić niż z głupim znaleźć«, znasz to przysłowie doskonale.

Wsłuchuj się w każde słowo, ono zawsze cię dobrze pokieruje, w słowo, a nie w osobę, która tobą manipuluje.

I nie musisz skakać w dół, a spokojnie poruszać się do góry, do poznania przez miłość, gorące przeżycia same.