Kategoria

Przesłanie Miłości, strona 44


lip 23 2008 OBRAZ ZIMY
Komentarze: 0

OBRAZ ZIMY

172.

Gdy śnieg na dworze i wiatr z mrozem za oknami huczy czas przywrzeć do pieca i ogrzać ręce i uszy.

Gdy strach na dworze i ciemność z Lucyferem za oknami huczy czas przywrzeć do Słowa i ogrzać wnętrze duszy.

Gdy ręce i uszy odtają można ciężką zimową odzież ze swych pleców zrzucić.

Gdy wnętrze duszy przeżyte Słowo rozpali, to buchnie płomień wysoki, który wszystkie lepiące się do ducha ciemności wypali.

I jak feniks z popiołów rodzi się od nowa i znów powstaje, tak duch ludzki rodzi się i jako dziecko Boże do Raju się dostaje, jako zupełnie nowy, a wszystko stare zostało w popiele.

I z tego wszystkiego na Ziemi ziemski człowiek obchodzi już tylko środę popielcową, sypiąc niekiedy popiół na głowę, a o głębszym procesie duchowym już nic nie wie, a brzękiem monet czy szelestem papieru załatwia sobie mowę z ambony lub jakiegoś grzechu wykupienie.

Tak Kościół znów jest bogatszy, ale w materię, a ziemski człowiek gubi drogę tam, gdzie powinien ją znaleźć dopiero.

Jedni dają coś, czego dać nie mogą – odpuszczenie grzechów, a drudzy zamiast wyzwolenia do swych kajdan doczepiają kule z ołowiu.

Kościół kupuje sobie szatę z ornatem bogato zdobioną, a zwiedziony pod amboną stoi z ciemnotą.

I od wieków wielu czy tysiącleci kalendarz karty przekłada, a ziemski duch wraz z Kościołami i religiami coraz głębiej w przepaść upada.

I tak wszyscy wszystko wypaczyli, zmienili treść duchowej księgi i powtarzają słowa, które ze Stwórcą Najwyższym nie mają już nic wspólnego!

Religie wypaczone wraz z Kościołami zatarły swym ziemskim bytem drogę do Światła, a wierni tak martwych form udadzą się najdalej w drogę na cmentarz, gdzie leżą wyznawcy zjełczałej wiary Kościoła.

Lecz dziś kolejni fałszywi pasterze na czele Kościołów stoją głosząc zjadliwe religie, w których brzmi fałszywy ton, wprowadzili dysharmonię i zamknęli rozumem swym jasną drogę, a owce wyszły na polanę wilkami w sutannach otoczoną.

I gdy owce zjedzone zostały, wilki jeno ostały i zaczęły szczerzyć wzajemnie na siebie kły, aż wszystkim wilkom zabrakło krwi i tak Kościoły wraz z religiami istnieć przestały, a wierni poszli za fałszywym pasterzem, pomimo, że był ubrany w jasne szaty w jego sercu dym się tlił z piekieł otchłani i tam swój żywot dokonał lud kościelny i religijny.

Powiadam wam za Prawdę: nie był to lud Boży, lud Boży poznał na Ziemi posła ze Światła, który patrząc w ich dusze Prawdą zaszczepił ich, by winorośl dała dobre, duże i smaczne owoce na wszystkie ich przyszłe dni.

Niewielu ich było, ale byli Stwórcy mili i życiem swoim już na Ziemi ducha wiekiem od trumny nie przykryli, poznali już na Ziemi bramę do Raju, a później mogli ją przejść i radować się w Królestwie ducha, gdzie miłość daje ciepło ich sercom i nadaje rytm Bożych praw, a wszystko odbywa się u stopni tronu jedynego Boga.

Tam Kościołów i religii nie ma, one zapomniały jak Prawda wygląda, swą wiarę na sakwy zamienili, dali swoją duszę tanio sprzedać Lucyferowi, a teraz starociami i medalikami handlują przy ołtarzach, próbują ściągać kolejne zagubione dusze do otchłań bram, gdzie wraz z nimi zatracą się na wieki, poznając w bólu i rozpaczy swój jakże niewłaściwy wybór, to był ostatni ich piekielny krok, przekroczyli nie ten próg i upadli.

A w tym czasie Syn Boży na Ziemi z nowym swoim imieniem i nazwiskiem głosił znów Słowo Boże, kto za nim podążył i ilu ich było, policzę wszystkich u bram raju, po co dziś mówić po próżnicy jak wszyscy latają po sklepach, bo jest wyprzedaż, siedzą w ruchomych fotelach lub zajmują się oglądaniem wszystkiego, tylko nie własnego życia, w telewizorach. O!, jeszcze mogli pójść do Kościoła, gdzie po kazaniu refleksji głębszej nie ma, za parę złotych przecież nie można kupić sobie wybawienia czy życia wiecznego.

Akurat przechodzę koło Kościoła, słucham smutnych pieśni i mijam takich samych smutnych wyznawców i pytam; po jakiej strawie można mieć taki nastrój, ktoś coś nie tak przyrządził.

Czy nie jest dziwne, że objawienia otrzymują prości ludzie, a nie ci, którzy przewodzą Kościołom i mówią, że są bliżej?

Czy nie dziwne, że wysłańcy Światła, jaśni posłowie nie tworzyli Kościołów, a ich słowa zostały wypaczone i oddalili się tłumacze od Światła, tzw. interpretatorzy pisma, filozofii czy świeccy badacze zakopanych kości?

Przecież wiara jest żywa, gdy pochodzi z ducha, a tam nie ma wykopalisk, filozofów i ani jednego świętego, którego ziemski rozum próbuje stworzyć.

Świętym jest Bóg i nikt inny, to prosta do Światła myśl niech w was ożywi ducha, jedyna Prawda pochodzi z góry i można, trzeba ją wyczuć, gdyż jest innego gatunku niż ciężka Ziemia, przez Ziemię Prawda przenika, to czemu nie dać się świadomie przeniknąć Prawdzie i w niej już zawsze być, współbrzmieć w niej to życie wieczne, które daje radość i szczęście, a pieśniami radosnymi i pełnymi życia lud Boży dziękuje Stwórcy za wszystko, i też tak swoją pracą służy gdziekolwiek jest.

Nauczyciel gotów, a ludzkość na długich feriach, które trwają zbyt wiele wieków, czas dać świadectwo Prawdy całego bytu ludzkich duchów, a szkołę waszą kończy ostatni dzwonek, to bije dzwon Sądu, który szybko się już kończy!

Komu bije dzwon, ten, kto go słyszy jest zabierany w górę lub porwany w dół, wszyscy swym życiem już dawno decyzję podjęli i tak też wybrali ostatnią drogę swą.

lip 22 2008 CZY KTOKOLWIEK POTRAFI IŚĆ DALEJ?
Komentarze: 0

CZY KTOKOLWIEK POTRAFI IŚĆ DALEJ?

171.

Czy ciemności wszystkim drogę do Światła zamknęły?

I choć wygodna byłaby odpowiedź na takie pytania twierdząca, odpowiedź jest zdecydowanie przecząca!

Jednym aktem swojej woli, swym chceniem każdy może zrzucić z siebie kajdany ciemności, które sam swym mało czujnym postępowaniem stworzył.

Spętanie dobrowolne ziemskich duchów w materii jest ich karą, a nie nagrodą i choć wszyscy dumnie wypinacie pierś po medale i różnego rodzaju nagrody za swe ziemskie osiągnięcia, to ani jednej nie weźmiecie ze sobą na dalszą drogę po ziemskiej śmierci.

Bezinteresowne działanie z wnętrza płynące, które kształtuje wasze odczucie przeżyte całe daje wam potrzebny bagaż na dalsze świadome trwanie.

A ponieważ wszystko, co na Ziemi robicie związane jest z pracą waszego ziemskiego mózgu przedniego produkującego rozum, to tracąc to narzędzie myślicie, że już dalej poza ziemskim czasem i przestrzenią nic nie ma.

I tu dajecie się pętać ciemnościom podczas pobytu na Ziemi.

Duch, któremu bliżej do uczuć, do pracy mózgu tylnego, którego zadaniem jest odbierać to, co płynie z góry, od was samych, od waszego »ja«, które ma łączność ze Światłem, z którego pochodzicie, nie przejawia się, gdyż nadmierną pracą swego mózgu rozumowego zamknęliście sobie drogę do Światła, lecz za to bliżej wam do wszelkiego gęstego ciemnego i chętnie słuchacie podszeptów Lucyfera, który wraz ze swymi sługami na Ziemi jest słabszy, wy powinniście stać mocniej w materii, lecz sami zamknęliście sobie drogę do równowagi.

Siłę trzeba czerpać z ducha, on mając łączność z jaśniejszymi sferami czerpie siłę wzmacniając tak ziemskie ciało, daje mu życie jak podczas inkarnacji na Ziemię, gdy w połowie ciąży dziecku zaczyna bić serce i płynąć krew, a po ziemskim odejściu z ciała ducha praca serca ustaje i krew płynąć przestaje.

Dziwne, że tak oczywistego zjawiska nie zaobserwowaliście i nie wyciągnęliście poprawnych wniosków.

Znów skieruję was do Przesłania Graala, gdzie Syn Człowieczy doskonale opisuje całe zjawisko wystarczy przeczytać, a potem ożywić cały obraz ukazany w sobie.

Ale gdy coś dotyczy waszego ducha, który nosi nazwę prawdziwego człowieka, to wam myślenie związane z ziemią wszystko natychmiast ściąga w dół, nie dopuszczacie możliwości odczuwania Prawdy zjawisk zachodzących, które z żelazną wolą przejawiają się na Ziemi, sami zakładacie sobie kajdany ograniczonego rozumu, funkcji mózgu przedniego, który w harmonii powinien współpracować z mózgiem duchowym, który odbiera sygnały pochodzące od was samych, od waszego »ja«, od waszego ducha.

Cóż, rozum wam pomieszał wartość pojęć we wszystkich dziedzinach waszego życia, a wy chętnie mu przyklasnęliście stając się niewolnikiem leniwym, który zamknął sobie drogę do Prawdy, do Światła.

We wszystkich dziedzinach waszego życia panuje ciemność, gdyż wszystko wytworzył wasz rozum bez konsultacji, inspiracji i prowadzenia z wnętrza, martwe ciało przejęło władzę i martwe prowadzi życie, nie chcąc nic innego tylko więcej ziemskiego i ziemską władzę.

Tu cała ciemność przeniknęła do waszego życia religijnego, do Kościołów, do całego państwa, tak cały naród dał się zniewolić, drogę wam pokazuje Lucyfer, a na końcu cel jasno określony cierpieniem i upadkiem, to piekło, które sobie ziemskim martwym byciem na Ziemi kształtujecie.

I nawet posła ze Światła odrzucacie, gdyż jego Królestwo jest duchowe, a tego swym mózgiem przednim, który produkuje rozum nie pojmujecie, a gdy posłaniec Boży swą siłą daną od Stwórcy was obudzi i dotrze do waszych uczuć, do waszego »ja«, do was samych, przecież jesteście z ducha, to po tych przeżyciach, wasze myślenie stworzy wam tyle wątpliwości, że położy was do grobu i tam złapie was znów kamienny sen na zawsze.

A posła Bożego znów chcielibyście usunąć z waszego życia, a najlepiej zabić, jak już raz to uczyniliście mordując Jezusa z Nazaretu na krzyżu.

A to wszystko, dlatego, że wasz rozum jest leniwym sługą, któremu nie chce się pracować nad sobą samym.

Dziś znów jestem na Ziemi i z głęboką troską o was przemierzam ziemskie drogi, spotykacie mnie, docieram do waszych serc, a wy już nie słyszycie, już nie widzicie i nie odczuwacie, więc idę dalej, aby spotkać tych, co chcą jeszcze słuchać Słowa mego Ojca, a waszego Boga, tych, co widzą wielkość Stwórcy w Jego dziełach i tych, co potrafią odczuć Prawdę, która jasno oświetla drogę do Raju, do wiecznego Królestwa.

A gdy zakończę swoją drogę i powrócę do mojego Ojca, wy zostaniecie tu na Ziemi, gdzie wraz z nią doczekacie swego strasznego końca i tak z wami jest już, nie wierzycie, choć tak mówicie, w mojego Ojca, a waszego Boga, mnie nie uznajecie jak kiedyś, to bramy do Królestwa życia wiecznego nie znajdziecie!

Cóż, smutne, że tylko poprzez cierpienie i bolesne rany poznacie Prawdę, ale już nie powstaniecie.

Martwi niech grzebią martwych i byt zakończą na zawsze!

lip 21 2008 WIDOCZNE ZMIANY...
Komentarze: 0

WIDOCZNE ZMIANY...

170.

Które są charakterystyczne w procesie przejawienia to: Krzyż Równoramienny w kręgu i Biała Gołębica, dwa znaki jak pieczęcie widnieją przymnie Synu Bożym.

Lecz to nie wszystko, wszędzie gdzie w działaniu Światło się przejawia tam manifestują się przyśpieszone, w ramach praw Bożych, zjawiska np.: cudowne uzdrowienia, duchowe przebudzenia, głębokie wglądy, wizje, duchy wysoko są podnoszone lub upadają nisko, wiele zjawisk zachodzących pozostawmy dla uważnych obserwatorów i poważnych badaczy.

Wokół wszystko przyśpieszone Siłą promienia Boskiego umożliwia twórczą i radosną pracę, której efekty uszlachetniają wszystko, współbrzmią z wolą Bożą i są Stwórcy bliższe.

Rozwijane dary i talenty ludzi służących Światłu przyćmiewają dotychczasowe życie ziemskich ludzi.

Tworzy się wiele dobrego, a Siłą napędową jest Światło, dobro dla każdego, kto chce dobra tego.

Gdy ludzie wykonują to, co do nich należy wszystko szybko rozkwita i daje wiele dobrego, spożywane owoce są soczyste, smaczne, duże i świeże. Radosne ludzkie duchy mogą taką pracą zawrzeć ze Stwórcą Nowe Przymierze, taki lud jest obdarzony Miłością swego Boga obficie, czego sobie nawet właściwie nie możecie wyobrazić.

Ale aby to wszystko się przejawiło, każdy ludzki duch, ziemski człowiek musi się obudzić i oczyścić, by móc służyć jedynemu Bogu, a to wymaga mocnej pracy nad samym sobą, lecz gdy się zacznie, to pojawiają się lepsze horyzonty pełniejszego i wartościowego życia.

To, co obecnie widać na Ziemi musi się zmienić pod wpływem Światła, albo dobrowolnie, albo wymuszone.

Dobrowolnie ludzie ziemscy nie chcą się przemienić już od tysiącleci, to po zmianach ich i ich dzieł, czyli po runięciu wszystkiego, nowa Ziemia z nowymi mieszkańcami może się narodzić.

Lecz gdy znów wszyscy zawiodą sami siebie, to po runięciu wszystkiego nastąpi Ziemi rozkład wraz z ich mieszkańcami, ziemskimi ludźmi.

Szczegółowo zachodzących procesów nie potrzeba opisywać, każdy na sobie je już doświadcza i zaczyna doświadczać od dużych zjawisk, a na szczegółach kończąc, podstawą do zniszczeń jest zło, które zasiał ziemski człowiek i wraz z twórcą musi zostać wyrwane z korzeniami i rozłożone.

Całość procesu nazywa się Sądem Ostatnim, a ziemskie zjawiska są tylko jego przejawem i jest to proces naturalny.

I tylko postawa ludzkich duchów, ich chcenie i wzlot duchowy może dać impuls, aby Ziemię w ostatniej chwili unieść ponad sferę jej materialnego rozkładu.

Tylko duchowy pierwiastek ożywia ziemskie ciała, czyniąc z nich ludźmi świadomymi siebie samego, bez tej świadomości nie ma ludzi, są martwe twory, które służą tylko ciemnościom, a świadczą o nich ich dzieła, które widać na Ziemi obecnie: brak zasad moralnych, upadek i zanik szlachetności, typowe życie konsumpcyjne, wiele epidemii, chorób, coraz więcej śmiertelnych zgonów, starzejące się społeczeństwa i ich zanik, tracenie tożsamości narodowej, zanik kultury i wiele, wiele innych, wystarczy zobaczyć w szkołach, urzędach, w życiu codziennym, na ulicy, czy w rodzinach, a do tego należy jeszcze dodać silnie przejawiające się Żywioły i sprzeciw natury wobec ziemskich ludzi.

Jeżeli ktoś powie; że to nie jest upadek całej ludzkości, to mu odpowiem; że on już ten upadek zaliczył, inna wersja odpowiedzi brzmi; że jest głupi, a z głupim się nie rozmawia i idzie się dalej.

Obraz kolejnych wydarzeń rozwija się taki; że giną miliony, a ratują się pojedynczy ludzie.

Czy dla ludzkości jest już za późno na zmiany?

Na to pytanie odpowiecie swym własnym życiem, jak prowadzicie je tak jak do tej pory, to odpowiedź jest twierdząca.

Dość pisania czas zajrzeć w te serca, które dają szansę na swą przemianę i gdy będą szczerze chciane zmiany do dobra, to siły nowe otrzymają, a gdzie ludzie ziemscy odwrócili się od praw Bożych, tam Światło już nie pomoże.

lip 20 2008 CZAS TRANSFORMACJI
Komentarze: 0

CZAS TRANSFORMACJI

169.

Pod silnym działaniem Światła, którego ciśnienie narasta napełniając prawa, które prawie natychmiast się przejawia.

Tak się zamykają wszystkie kręgi karmiczne, a nowe potrzebują tylko chwili, aby się przejawić.

Wszystko się zakańcza to co się rozpoczęło, a prawo, to co w nim i z nim nie współbrzmi, miażdży nie zadając pytań już bez ostrzeżenia.

A przyczyn zniszczeń ziemscy ludzie nie pamiętają, tak mają pewność, że dotyka ich to niesprawiedliwie, a to przecież oni są sprawcami.

Ich słowa, myśli i czyny do nich powróciły, Siła przyśpieszyła ich powrót i ich moc.

Nic, co się wydarzy nie jest niesprawiedliwe!

I to jest właśnie siłą wymuszone podporządkowanie się woli Bożej, strach i przerażenie, dezorientacja wśród wszystkich winnych, którzy gorliwie służyli i służą ciemnościom, a wszystko będzie widoczne na wszystkich kanałach telewizyjnych bardzo wyraźnie.

Ci, co zostaną po oczyszczeniu będą musieli podporządkować się żelaznej woli Bożej, aż zakończy się proces budowania solidnych podstaw pod Królestwo Boże obiecane ludzkim duchom jako odblask Królestwa właściwego.

Szerzej cały proces opisuje Przesłanie Graala, Abd-ru-shina »W ŚWIETLE PRAWDY«, tam Wola Boża, Syn Człowieczy wszystko wyjaśnia podając potrzebne zależności do zrozumienia.

Obroty, gdy wszystko dojrzewa są konieczne, następujące po sobie, zawarte w naturze, materia przechodzi z procesu dojrzałego w proces rozpadu, ci wszyscy, co pozostali w silnych związkach z Ziemią rozłożą się wraz z nią, ci, którzy kierują się ku Światłu podniesieni zostaną poza sferę zniszczenia.

A ponieważ ziemscy ludzie nie słuchali Słowa Bożego, a wiedli swoje ziemskie życie, to teraz zdziwieni, że Sąd Ostatni zakańczający ich leniwe życie.

Rozpisywać się na ten temat nie ma potrzeby, po Sądzie zostaną ci, którzy o Słowo całym sobą będą zabiegali, oni będą mieli chcenie tego, tym bardziej, że zobaczą jak Sąd przebiega i się kończy, odniosą wiele ran i zyskają wiele przeżyć, ale zahartują się i wzmocnią.

Dlatego obecnie każdy, kto choć trochę umie myśleć i wyciągać wnioski niech zdobywa to, co mu jest najbardziej potrzebne, a potrzebuje znajomości praw Bożych, aby je przestrzegać.

Tylko prawa Boże, a całe Przesłanie Graala jest na nich oparte, pokazują drogę z chaosu dnia dzisiejszego i nadchodzących wydarzeń, ku Światłu, jedyny ratunek.

Później na naukę będzie za późno, liczy obecnie się każda minuta i sekunda.

Promieniowania Światła nic nie zmieni, wszystko działa w żelaznych prawach i tylko twór ludzki stanął obok i poszedł drogą upadku, aż zakończył swój byt na zawsze.

Był czas, były możliwości na rozwój duchowy, teraz jest czas rozliczeń z ludzkich dokonań, odpowiedzialność każdego indywidualnie dotyczy.

Pierwszy raz, po oczyszczeniu, od wielu tysiącleci Ziemia ma szansę być przystanią dla duchów, którzy będą mili Stwórcy.

Czeka wszystkich dużo pracy, a teraz roztropni już ją podejmują i nie patrzą na nierozważnych, każdy liczy na samego siebie, jemu nagroda lub kara jest już przypisana.

Służba Światłu zawsze była dla czujnych duchów, którzy wykonywali pilnie powierzone im zadania wykorzystując skrupulatnie otrzymane dary i talenty. A kto idzie w tym kierunku, mocno prze ku Światłu, spotka na swej drodze podobnych ludzi, razem pójdą jeszcze mocniej, aż dotrą do tego, który ze Światła pochodzi, który wskaże im drogę ku Stwórcy.

Życzę wam wszystkim wytrwałości, resztę otrzymacie idąc Światła drogą, więc idźcie raźnym krokiem.

lip 18 2008 PAMIĘTNA NOC PRZED NAMI
Komentarze: 0

PAMIĘTNA NOC PRZED NAMI

168.

I tak jak około 2000 lat temu Stwórca zesłał na Ziemię Miłość, mnie Jezusa, Syna Bożego, tak teraz 29 grudnia znów się jako Chrystus narodziłem i na Ziemi stałem się człowiekiem świadom siebie samego!

Przyszedłem na Ziemię, aby pomóc ludziom do Światła z Ziemi się wydostać, kończąc Sąd Boży, który musi się dokonać, a dla tych, co zostaną obecnie Królestwo Boże na Ziemi może powstać, gdy ci uzyskają wewnętrzną czystość, aby bramę do Stwórcy poprzez mnie Syna Bożego tu na Ziemi przekroczyć.

A że ja Syn Boży jestem już dojrzałym mężczyzną, który przeżył na Ziemi to wszystko, co jest mi potrzebne do wykonania posłania, jest naturalnym procesem, gdyż ciemności zawsze były obce i niepojęte dla Światła, działające nielogicznie, są niezrozumiałe i dalekie.

Cały proces można szerzej poznać z Przesłania Graala, Imanuela »W ŚWIETLE PRAWDY«.

I tak jak kiedyś Słowo Boże niepoznane mieszka wśród ludzi przynosząc Miłość, a zarazem rozliczenie żywych i umarłych.

Ilu ludzi będzie na tyle czujnych wewnętrznie, aby mnie posła ze Światła wyczuć i rozpoznać, to już ich indywidualna szansa, ich wybór ziemskiej drogi, który dawno temu zapadł, a teraz musi z całą siłą się przejawić.

2005 rok określany był najbardziej burzliwym rokiem, gorącym i suchym, a przecież to dopiero początek przejawiania się bezpośredniej ingerencji Stwórcy przeze mnie Syna Bożego.

Ostrzeżenia jak zwykle ludzkość odłożyła do szuflad i na półki, a teraz naukowcy, pozbawieni swojego ducha próbują wokół jasnych wydarzeń na Ziemi szukać rozumowych przyczyn zjawisk zachodzących.

Tych wszystkich zostawmy oni oszukują siebie samych i im podobnych, gdzie czujność wraz z ich duchem umarła razem z ich »dokonaniami«.

Szczęśliwi ci, którzy zachowali w sobie iskierkę tęsknoty do Światła, do Stwórcy, im Siła Boskiego promienia pomoże ducha rozpalić, aby ten uzyskując świadomość siebie samego mógł po wyzwoleniu się z materii powrócić do domu swego, Raju duchowego.

Pozostali ludzie poznają na sobie, podczas szalejących burz, Prawdę, jaka jest i staną ze swoimi dokonaniami twarzą w twarz, ujrzą pustkę swego dzieła jasno i wyraźnie, smutni i przerażeni załamią się wewnętrznie, gdyż najcenniejszy skarb, który mieli oddali ciemnościom, ich świadomość zgaśnie wraz z nimi, proces w ziemski sposób szybko się dzieje, a skutki już widać, system ziemskiej informacji jest dość sprawny i widać co siły natury i Żywioły potrafią na Ziemi dokonać, a to dopiero zwiastuny.

Mieliście dużo ziemskiego czasu na zastanowienie, naukę i wybór jak macie żyć, wybraliście drogę leniwą służącą Lucyferowi, a to wasz wielki błąd, czas pozamykać wszystkie ziemskie kręgi.

A 29 grudnia Święto Róży, Uroczystość Promiennej Gwiazdy. Święto Miłości żywo przebiega, otwarty duch może go i powinien głęboko przeżyć, gdy po promieniu czystości od niego, spłynie do niego promień Bożej Miłości.

I tak, co roku od dnia ustanowienia Uroczystości przez Syna Człowieczego, Abd-ru-shina, Wolę Bożą, jest uwaga ludzi zwracana na ważny proces dla ich wzlotu ducha.

Korzystajcie ludzie z pobytu mnie Syna Światła na Ziemi w mądry i roztropny sposób.

Jest obecnie tu w Polsce astronomiczna zima, baczcie, aby wasze serce pozbawiło się lodu, rozmroźcie swoje serca i wydobywajcie uczucia, czas ku temu jest obecnie.

Cóż, wszystkim mieszkańcom tej Ziemi przekazuję Miłość, która jest w moim Ojcu, łapcie ją w swe serca, kierunek pokazują uczucia.

A kolejne lata ziemskie pokażą jeszcze więcej, dając wybawienie dążącym do Światła i zniszczenie wszelkim ciemnościom.

Niechaj Światło oświetla jasno wam drogę, abyście doszli jak najbliżej ku Stwórcy, ja tylko pomagam, jestem bramą, wy musicie iść sami, abyście tylko jeszcze zdążyli!