NIE MOŻNA NA...
111.
Nie
można na ziemi żyć nie przeżywając niczego, dobra i złego, tylko w ten sposób
można osiągnąć poznanie wszystkiego, poznanie działania praw Ojca mego, lecz
gdzie podziały się duchy ludzkie, które wyciągają wnioski z tego?
Pozamykali się w materii wyssani z uczuć
wszelakich, to co nazywają uczuciami jest z materią związaną ziemskimi
rozkoszami ciała ziemskiego, to nałogi wszelakie, picie, palenie, jedzenie,
tzw. »sex«, posiadanie drugiego człowieka
przez akt ziemski małżeński porównać można do posiadania domu, podobieństwo
widoczne tylko przez pryzmat materii.
Jaką łaskę duch ludzki musiałby otrzymać, aby
pojąć, że podążając wzwyż należy duchowo, że miłość prawdziwa dotyczy ducha nie
fizycznego ciała?
Można się rozpisywać, rozmawiać, a bez przeżywania
wewnętrznego, duchowego nie da się pojąć faktu tak oczywistego.
Czy można coś zrobić, aby zmienić ten stan
rzeczy?
Tak! Wystarczy chcieć i zmienić się na całkowicie
nowego człowieka, nowym się stać, stare nie zmieniać, dopasowywać, stare
pogrzebać i na nowo się wybudować, i wiernie w Świetle stać, służyć całym sobą
Mu.
Światło zawsze odejdzie od każdego, kto nie
chce Go, kto widzi jasno w Świetle siebie, Światła nie zmieni, co najwyżej
siebie.
Tu ludzki zapał na chwilę nie wystarcza, on
musi od dziś na wieki trwać.
Poświęcić się służbie Światłu, całkowicie
zanurzyć się, nie tracąc swej świadomości, lecz uświadomić się i świadom siebie
samego duch ludzki z materii musi wyzwolić się, aby w niej nie pozostać, gdy ta
rozłoży się w ramach światowych procesów.
Bogactwo przeżyć wciąż rośnie, lecz z
dotychczasowych należy już dziś wyciągać logiczne wnioski, zależności, badać i
oceniać przez pryzmat poznania Bożych praw.
Kochasz ludzi? Mów im o Prawdzie nawet, gdy ich
serce boli muszą się wyzwolić lub zginąć, przecież jest Sąd.
Ślepota polega na tym, że nie widzi patrzący,
dopiero drugi, który widzi może ślepego ostrzec przed niebezpieczeństwem i zawrócić
na dobrą drogę go.
Głuchota polega na tym, że nie słyszy, dopiero
drugi, który słyszy może głuchego ostrzec przed niebezpieczeństwem i zawrócić
na dobrą drogę go.
Brak odczuwania polega na tym, że nie odczuwa,
dopiero drugi, który odczuwa może pozbawionego odczuć ostrzec przed
niebezpieczeństwem i zawrócić na dobrą drogę go.
Brak miłości polega na tym, że nie kocha,
dopiero drugi, który kocha może pozbawionego miłości ostrzec przed niebezpieczeństwem
i zawrócić na dobrą drogę go.
Lecz ludzie patrzą, a nie widzą, słuchają, a
nie słyszą, czują, a nie odczuwają, kochają, a nie miłują.
Dwa pojęcia jakże odległe, tak ludzie oddalili
się od woli Bożej i są bliżej Bożych młynów niż kiedykolwiek myśleli i już nie
da się ich zawrócić, gdyż Słowa już nie docierają w swojej czystej formie do
ducha, tej bramy ich wierny rozum broni, który służy Lucyferowi.
Smutno, że Światło od was odchodzi.
Stoicie w Świetle, lecz iść za Światłem już nie
chcecie, a wystarczy tylko zostawić wszystko co stare za sobą, lecz tu kończy
się wasze chcenie.
Światło swym blaskiem mocno jaśnieje, lecz ślepy
nie widzi, głuchy nie słyszy, pozbawiony uczuć nie odczuwa, pozbawiony miłości
nie kocha, a jak głębszy wgląd się pojawi, to słychać tylko westchnienie, które
w materialnej studni się gubi, blaknie i topi w rozumie.
Idę dalej niepozbawiony wzroku, słuchu, odczuć
i miłości, mówiąc wam na pożegnanie: miłuj
bliźniego swego, jak siebie samego.