Kategoria

Przesłanie Miłości, strona 17


sty 18 2009 WALKA NA ZIEMI
Komentarze: 0

WALKA NA ZIEMI

208.

Wszystko, co wchodzi w sferę Boskiego promieniowania otrzymuje siłę, która pozwala wzlecieć lub upaść, wszystkim cechom ujawnić się pozwala, ożywia je i pobudza, by one w sile przejawić się mogły, wyżyć się.

Dobro i zło wzmocnione, co pozostanie, to będzie szybka walka wyzwalająca ku dobru lub pogrążająca w złu.

Decyzja wewnętrzna każdego podjęta już dawno, teraz z całą surowością prawa ona się przejawia.

Dotyczy to wszystkiego na ziemi; tworów, form, istot, wszelkich zjawisk zachodzących widocznych dla ziemskich ludzi lub nie.

I tak stopniowo promienie Boskiego promieniowania ogarniają ziemię, a na niej przenikają wszystkich i wszystko.

I tak ciemni pobudzają swoje wszystkie złe cechy i jeżeli pozostały w nich dobre też ożywają, walka dotyczy tego, co bardziej ich pociąga i czemu przydają uwagę, przeważnie się zatracają, nieliczni mogą skorzystać z siły do wyzwolenia, odnosząc bolesne rany wyzwalając się od złego.

Dobrzy, w których te cechy przeważają, mają do dyspozycji siłę, która wzmacnia te cechy i wzlatują do Światła, lecz i tu może zdarzyć się, że złe cechy ożywione, choć ich mniej, spowodują upadek w wyniku braku wewnętrznej czujności. Lecz ogólnie zło się wyżyje i upadnie pośród zła, a dobro wzmocnione posłuży jako kolejny stopień na drodze ku Światłu.

Walkę przeprowadzi każdy sam osobiście, nawet, jeżeli się znajdzie w miejscu jakiejkolwiek katastrofy, to on sam wybrał dobrowolnie czas i miejsce, świadomie lub nie udał tam się i się wydarzyło.

Pojedyncze wypadki czy zbiorowe kataklizmy nie mają znaczenia, wszystko jest sumą wcześniejszego waszego chcenia dobrego lub niestety przeważnie złego.

I tak fala oczyszczenia systematycznie przebiega przez całą ziemię i w różnych jej częściach, we wszystkich dziedzinach skutecznie się przejawia, funkcjonuje jak doskonały mechanizm, który w tej części późniejszego stworzenia mocno przyśpiesza, co się silnie przejawia.

Każdy, kto uważnie patrzy zauważy logikę i konsekwencję tych zdarzeń, chyba, że ciemny jego rozum nie dopuszcza informacji do świadomości, ale w ten sposób on sam upada.

Cóż, codziennie śmierć, cierpienie, ból, choroby, rozpacz zbiera bogate żniwo, wiele cech społecznych i jednostek się przejawia coraz mocniej, a wszystko po to, by osiągnąć swój najwyższy możliwy szczyt i upada, grzebiąc wszystkich biorących w tym udział.

I tak długo się wszystko będzie działo, aż ciemne wraz ze swoimi nośnikami ulegnie rozpadowi i zaniknie, uwalniając od siebie całą ziemię raz na zawsze i nie będzie czasu na zastanowienie, dyskusję jakąkolwiek czy wahanie, siła chwyta, ściska i uwalnia, co zostanie po takim zabiegu patrzcie, przecież na ziemi dalej trwa Sąd Ostatni, jak już zapomnieliście, bo chodzicie do pracy, zarabiacie i wydajecie pieniądze, zajmujecie się ziemską rodziną czy religią, lub robicie cokolwiek innego, co nie dotyczy duchowego życia, to szybko zaczniecie zauważać, że wszystko, czym się zajmujecie upada, gdyż poświęciliście swój czas upadkowi i zatraceniu, byliście mało czujni i nieuważni.

Cóż, wasz błąd kosztuje wiecznym zatraceniem, które właśnie was stopniowo ogarnia, śmieszne, wy nawet tego nie widzicie i nie chcecie widzieć dopóki nie upadniecie na samo dno.

Ciemny wasz rozum zawęża i ogranicza wszystko, jedynie uczuć nie da się oszukać, lecz te wygoniliście ze swego życia, aż zanikły!

I tak już z wami jest, ale to już koniec wasz, do którego tak mocno dążyliście i nadal dążycie, a tu przepaść i jej dno.

Chcących inaczej poznam po ich dążeniu, a promienie Boskie uwalniają ich od wszelkiego zła, jeżeli sami go nie będą chcieli mieć.

Ostatni czas dla wszystkich budzących się, nikt o was się nie zatroszczy, jeżeli sami w porę nie uciekniecie z miejsc, które ulegną zniszczeniu, a to wszystko doskonale można wyczuć, od tego uczucia są, aby wybierały Światłą drogę i na niej utrzymywały właściwy kierunek.

 

Jestem wśród was po raz drugi, lecz moje Przesłanie się nie zmienia, ono jest niezmienne jak Miłość Stwórcy, która żąda od was zmian na lepsze, a jak się zawahacie, to patrzcie na tekst wcześniejszy dla otrzeźwienia z zamroczenia, w której ziemia obecnie trwa.

Aby nie zginąć trzeba się wyzwolić, a tu was czeka ciężka praca i macie jej bardzo wiele przed sobą, spróbujcie zdążyć, niech wam się uda i nie zatrzymujcie się na swej drodze, bo przystanek może was kosztować wszystko, co najcenniejsze macie i odebrany zostanie wam wasz jedyny skarb, a reszta zaniknie na zawsze.

Dobre słowa usłyszycie na jasnej drodze, jeżeli po niej podążycie, wasz wybór i wasza droga, życzę wytrwałości i zaciętości w podążaniu do Światła.

sty 15 2009 ZNÓW WIATRY DZIEJOWE WIEJĄ I WSZYSTKO NIEPOTRZEBNE...
Komentarze: 0

ZNÓW WIATRY DZIEJOWE WIEJĄ I WSZYSTKO NIEPOTRZEBNE WYDMUCHAJĄ!

207.

I tak pozbawia się ziemia tego co niepotrzebne, co nie współbrzmi w Woli Bożej, Światłu nie służy, służąc chętnie wszelkiemu ciemnemu i nie wróci więcej.

Uwolnieni od takiego ciężaru mogą oddychać coraz głębiej. I tak systematycznie wszelkie formy zła coraz mocniej się przejawiają i upadają, a przyczyną są im podobni, tak dzieje się na każdej płaszczyźnie życia ziemskiego wszelkich form, tworów czy istot.

Nasilają się wszelkie patologie do granic możliwości, aż przejrzałe upadną z wielkim łoskotem przygniatając sobie podobnych, niszcząc, miażdżąc, raniąc i zabijając, a wszystko dzieje się na oczach pozostałych.

Czy dopatrzycie się w tych zjawiskach wspólnych przyczyn i zależności?

Czy pytacie, dlaczego to wszystko tak narasta w zastraszającym tempie?

Czy odpowiedzi tłumaczących wam odpowiadają na rodzące się pytania i wątpliwości dotyczące sensu waszej egzystencji?

Czy taką cenę trzeba płacić za rozwój cywilizacji?

Czy śmierć i zniszczenie, niepewność dnia jutrzejszego to to, co najwyższe z waszych osiągnięć?

Można przytaczać kolejne pytania, ale czy odpowiedzi na nie otworzą wam oczy na otaczającą rzeczywistość i pokażą wam, że nie tak żyjecie i nie tędy biegnąć ma wasza droga, a im dalej jesteście od właściwej drogi, to wchodzicie na teren wam nieznany i nad wyraz niebezpieczny, sami o to codziennie mocno się prosicie i wszelkie zło jest z wami.

Wszelkie ciemności wytracają się wzajemnie coraz mocniej, a wszystko w coraz większej skali się wydarza, patrzcie uważnie, jaką cenę się płaci, gdy nie słuchacie Woli Bożej.

Jeżeli myślicie, że wytrzymacie i przeżyjecie, bez całkowitej zmiany wszystkiego, co was dotyczy, to wydarzenia pokażą wam, że jest inaczej, a na końcu waszej drogi czeka rozpacz, ból, cierpienie, wszelka możliwa męka, a dalej już tylko Śmierć życzenia wasze spełnia i wasza historia zamknięta, nikt już jej nie pamięta.

Wszystko co stworzyliście w swoich myślach, słowach i czynach w całym swoim bycie teraz was dopada, rozliczenie ostateczne i to już ciemności koniec.

A jeżeli cokolwiek pozostanie po takich wydarzeniach, to szybko niech się świadomie podporządkuje Woli Bożej, gdyż w ostatniej chwili i oni mogą zginąć.

Przy wielkim sprzątaniu ziemi wszelki kurz, brud i śmieci w oczy ze wszystkich kątów i zakamarków, a jest tego wiele, więc wiele czeka pracy, ale teraz to dzieje się zatrważająco szybko i skutecznie.

Śmieci nie są świadome, że leżą wśród śmieci, a usuwają je ci, którym przeszkadzają i podlegają przetworzeniu, utylizacji czy recyklingowi, czyli tracą obecną formę, w przypadku ziemskich ludzi swoje ciała i duszę!

A ponieważ wszystko, co ziemscy ludzie robią na ziemi służy ciemności, to porządki dotyczą wszystkiego, czyli są generalne w skali światowej.

Jak zdążycie wszystko połączyć, to zobaczycie wszelkie zależności i konsekwencję żelazną w całym procesie oczyszczenia ziemi ze wszystkiego, co nie współbrzmi w Woli Bożej, w prawach Stwórcy.

Teraz pozostaje czekać, na scenie Światło tylko pozostanie, niszcząca się wzajemnie ciemność już nie powstanie, w żadnej swej formie i nie podawajcie jej ręki, bo was też nie będzie!

Cóż, czystych zobaczę, sami się pokażecie w Świetle, choć będziecie mocno wstrząśnięci tragediami do drzwi ziemskich ludzi pukających.

Już nie ostrzegam, a co najwyżej mogę obserwować i skomentować dla tych, co poznają, co tak naprawdę na tej ziemi się dzieje.

sty 14 2009 NARÓD WĄTPIĄCY
Komentarze: 0

NARÓD WĄTPIĄCY

206.

Każdy naród wątpiący w ponowne przyjście moje, pomimo jasnych przekazów, to dowód na stopniowy zanik w nim życia i ogólny upadek, a materialny stan jego nie ma znaczenia żadnego.

Dziś jest czas ostateczny, końcowy, kręgi zamykane z wielkim hukiem, wszelkie obietnice spełniają się na ludzkich duchach, a wszystko, co ciemne i leniwe zrzucane jest w przepaść na samo dno kamieniste. Nic się nie ostanie, co dobrowolnie pozbawiło się chcenia życia dążąc do doskonałości na Światłej drodze Prawdy niezmiennej i wiecznej.

Wszelkie westchnienia i próby oceny zewnętrznej nic nie pomogą, liczy obecnie się tylko stan wnętrza każdego ziemskiego człowieka, suma wszystkiego, co w całym bycie dokonał i jak nie obudzi się teraz, to oczy otworzy swoje w skutek bólu, strachu, przerażenia, który na jego szyi, rękach i nogach zapiął już kajdany; wątpliwości, braku wiary, lenistwa duchowego.

Wszystko w największej Sprawiedliwości się dokonuje, a szybkość zjawisk zachodzących was zaskakuje, najlepiej czekalibyście jeszcze całe wieki, czy tysiąclecia, szkodząc wszystkiemu co światłe ma wartości nadal, lecz tu rachunek imienny jest dostarczony wam do ręki i natychmiastowe egzekucyjne wykonanie, zapłata za cały wasz byt, nie tylko za to obecne życie, ale za wszystkie inkarnacje i to tu i teraz.

Cóż, tak działa Sąd Boży, ten ostatni w swej końcowej fazie, a przed wszystkim byliście już dawno ostrzegani, lecz wy włożyliście proroctwa do bajek, a posłów Światła wyszydzaliście i mordowali, także odpłata wam się słusznie już należy, puka wam w okna według Bożego prawa!

I tak tkwiliście w tym leniwym bagnie ciemności wieki całe i nic dobrego wam życia nie zmieniło, więc czas, aby kondukt żałobny, już ostatni, ruszył drogą wiodącą na wasz cmentarz.

O sobie daliście świadectwo aż nad to wyraźnie, wypalając na sobie piętno wiecznego zatracenia, więcej słów wam nie potrzeba, wszystko potrzebne, aż nad to wyraźnie stanie wam na drodze, łamiąc tak was całkowicie!

Każdemu według jego czynów, nie inaczej.

Sędzia swym życiem podpisuje wyroki, gońcy wam je dostarczają, a światli i sprawiedliwi niech się budzą i powstają, aby i oni na ziemi nie zostali w wir rozkładu porwani, czujność dotyczy wszystkich!

sty 12 2009 INSPIRACJA PŁYNIE Z DUCHA
Komentarze: 0

INSPIRACJA PŁYNIE Z DUCHA

205.

Nic innego nie jest w stanie inspiracji dostarczyć, każda ziemska forma tak rozumiana jest obłudą i zakłamaniem.

I nie wystarczy sobie coś stworzonego na ziemi kupić, trzeba samemu tworzyć, wydobywać w ten sposób wszystko na światło dzienne.

Każdy ma dary, lecz te trzeba rozpoznać, ujawnić i rozwijać systematycznie, aż do możliwie jak największego piękna.

Bohomazy, kicz i inne pojęcia tworzy rozum, nie duch, nie mylić pojęcia.

Sztuka prawdziwa płynąca z wnętrza działa kojąco jak właściwy lek na ranę, ją się czuje, ona żywo przemawia, a jej barwy są jasne, pastelowe, harmonijnie tworzą całość, nie inaczej.

I tak każdy dar i talent się przejawia tworząc most do siebie, do własnego ducha, który się ujawnia.

Wiele dziś tworzonych form, które niektórzy chcą nazywać sztuką, jest wymysłem chorych i zdeformowanych mózgów przednich, straszących wszystkich oglądających tylko ku uciesze ciemnych.

Ale i tu, jak wszędzie, wszystko zło musi w całej swej krasie się przejawić, aby nastąpił upadek.

Wnioski płyną takie; że każdy duch ludzki chcący się przejawić powinien korzystać ze sztuki i żywo swojego ducha ujawnić w taki sposób, który jest dla niego najlepszy i najskuteczniejszy.

I nie jest to nic ciężkiego, wręcz przeciwnie, wszystko wokół jaśnieje, lecz trzeba się przyłożyć i dary rozwijać, inaczej staną się one klątwą, tak jak jest to teraz dla większej, zdecydowanie prawie całej ludzkości. A wszystko widać w szarości dnia codziennego ludzi ziemskich, w ich ubiorach, w sposobie poruszania się, czy w ich otoczeniu, tym bliskim i tym dalszym.

I tak ziemscy ludzie dali znowu odebrać sobie dary, które otrzymali, a takie życie to wegetacja, sami sobie nóż w plecy wbijacie takim wyborem.

Jeżeli chcecie inaczej i potraficie, to walczcie, bo szarość dnia codziennego was swym ogromem na zawsze przywali i stracicie świadomość!

Po co komu na ziemi twór, który nie wie, że jest człowiekiem, a człowiekiem jest tylko ten, kto ma świadomość siebie samego wiedząc, że jest w istocie duchem.

Uczcie się, starajcie i działajcie, a może się przejawicie, gdy wiatry dziejowe zaczną wiać wszystko, co słabe i leniwe duchowe zostanie zmiażdżone, aby swą szkodliwą formą nie powstało już nigdy!

A jak nie chcecie już nic na temat swojego ducha słuchać, to wybraliście zatracenie i nikt was nie będzie namawiać, abyście ze swej drogi fałszywej zeszli, wasza droga sama was zniszczy tak jak tego sobie zażyczyliście.

Rysowanie, malowanie, pisanie, rzeźba czy inna forma sztuki, to wielka dźwignia, więc z niej korzystajcie i bądźcie twórczy na drodze, a sił i wszelkiego dobra potrzebnego wam przybędzie, a wszystko to czyńcie w podzięce Stwórcy, bo przecież od Najwyższego wszystko macie i wasze życie także, więc uczciwie i właściwie postępujcie, a sami określicie swój byt, dobry lub zły, czyli tak jak wybierzecie w swoich myślach, słowach i czynach.

Życzę wszystkim na tej ziemi przebudzenia, siła potrzebna płynie, a wam potrzeba tylko chęci do zmian wszystkiego, najwyższy czas nowym stać się człowiekiem całkowicie, bo tylko taki ma szansę wzlotu.

Informacja dla poważnie poszukujących, innych nie dotyczy.

sty 11 2009 CO, WY LUDZIE WIECIE O WIELKOŚCI SWEGO BOGA?...
Komentarze: 0

CO, WY LUDZIE WIECIE O WIELKOŚCI SWEGO BOGA?

204.

Nic, niewiele, w ogóle nie wierzycie w istnienie Najwyższego, a wszystko dlatego, że zbyt mocno jak ryba denna przywarliście do ziemskiego i wszystko co pochodzi z góry, a takie jest Światło, dla waszego ziemskiego rozumu nie istnieje, pojąć nawet nie możecie.

Tych wyżej wymienionych pozostawmy, oni i tak zostaną przy samym dnie tym bardziej, że narastające ciśnienie Światła ich tam zgniecie, wraz z ich chorym mózgiem przednim.

Stwórca przemawia do każdego swym dziełem codziennie, stworzenie, w którym wszystkie twory, wśród nich ziemscy ludzie mieszkają, świadczy wyraźnie i doskonale o Tym, Który je stworzył, powołał do życia i utrzymuje żelazną swą ręką, którą jest Jego Wolą.

I tu każdy myślący pozna doskonałość Stwórcy i wielkość, może codziennie stworzenie oglądać i badać, doświadczać swoimi zmysłami, a sam do właściwych wniosków szybko dojdzie.

A gdy zacznie w pokorze wszystko przyjmować, to przed nim zaczną się bramy poznania powoli otwierać i w swych przeżyciach dostrzeże wielkość Tego, Który pozwala mu się poznać.

Lecz nawet, gdy wejdzie na najwyższy z możliwych szczebli swojego rozwoju i osiągnie najwyższe poznanie Prawdy, to przed wielkością Stwórcy tylko westchnie stwierdzając; że w rzeczywistości nic nie wie, gdyż rozmiaru Stwórcy niczym nie jest w stanie ogarnąć.

Największe jego wysiłki, najdłuższe bycie i doświadczanie nic nie zmieni, lecz ta droga da mu największą dla niego radość, jaką może osiągnąć, a za ten stan będzie swą twórczą pracą ciągle swojemu Panu i Bogu nieustannie dziękować. I choć nigdy nie zobaczy Mistrza, Który dzieło wraz z nim stworzył, to wyczuje i zobaczy wielkość Pana właśnie przez dzieło, którego poznawanie, a tym samym swój rozwój, nigdy nie zakończy, cały czas ma łaskę świadomego rozwoju, może twórczo budować i budować.

I tak będzie wielkość Stwórcy na każdym kroku go zaskakiwać, gdyż jest ona dla ludzkiego ducha doskonała i niezgłębiona.

Cóż, żadne ziemskie słowo nie odda wielkości Pana, przecież ziemia jest pyłkiem w stworzeniu, a duch ludzki zamieszkujący ograniczone ziemskie ciało jest czymś jeszcze mniejszym, to jak ten pyłek może poznać, choć trochę część wielkiego stworzenia, a dalej są światy tak rozległe, że pojęcia duchowe ludzi nie mają takiej pojemności, aby przyjąć ich dotyczącej właściwej informacji, nawet w obrazie.

Wyświetlenie jej na ekranie, jakim jest niebo, które codziennie oglądacie, to już wielkość, która was przytłacza tu na ziemi i jej nie jesteście w stanie ogarnąć w ziemski sposób, to co wyżej już do was nie dociera, wraz z nowymi pojęciami.

I tak się dzieje, czy jesteście tu na ziemi, czy jako ludzkie duchy powrócicie do swojego domu, który jest dla was rajem, tam zachodzi podobna reakcja, której też nie obejmiecie tym wszystkim, czym jesteście.

I gdy w pokorze poznacie Wolę Bożą, Jej prawa i z nimi będziecie współbrzmieć, to odpowiecie sobie sami w swych osobistych przeżyciach na każde pytanie dotyczące wielkości Stwórcy i doskonałości Jego, i wszelkie pytania rozpłyną się całkowicie.

Życzę wam wszystkim oświecenia, a te możecie osiągnąć tylko podążając drogą Prawdy ku Światłu, które przecież płynie z niewyczerpalnego Źródła, jest Wieczne, Żywe i jest u Boga.