Komentarze: 0
JAKŻE ŚWIAT WSPANIAŁY DĄŻĄCY DO DOSKONAŁOŚCI, KU BOGU
289.
I wszystko podążające w górę może stać się coraz bardziej doskonałe, tak będąc w coraz wyższym ruchu rozbrzmiewa wspaniałymi wibracjami wielkiego słowa podzięki do Stwórcy za wszystko. Zdobyta świadomość siebie samego potwierdza wspinanie się wszystkiego ku najwyższej doskonałości Pana, wzoru dla wszystkich i wszystkiego, Źródła Życia wiecznego.
I choć są to prawdy oczywiste i niebudzące wątpliwości najmniejszych w całym stworzeniu, to ziemski człowiek swym mózgiem przednim poprzez rozum wymyślił sobie, że będzie dążył do ciemnego. I przez wiele tysięcy lat do tego dążył i nadal dąży, docierając tak do punktu, w którym ziemia weszła w fazę rozkładu, wraz ze wszystkim, co do niej przywarło, a dla ziemskich duchów jest to ich mózg przedni, rozum, który stał się ogniwem przywiązania do materii. I wraz z opadającą ziemią coraz niżej, on sam stał się wielkim ciężarem.
I gdy Światło zakotwiczone obecnie mocno na ziemi w Synu Bożym, Jezusie Chrystusie, wzmożony ruch Światła, jego nasilenie, wzrost ciśnienia podnosi całą ziemię ponad punkt rozpadu, ciemności i ich ogniwo rozum pozostaje na dole, gdzie swym gatunkiem wiąże się z niższymi wibracjami. Cały proces gwałtownie i coraz szybciej zachodzi, a zewnętrzne, ziemskie zjawiska pokazują to dość jasno i wyraźnie. Również zachowanie ziemskich ludzi jest coraz bardziej chaotyczne, roztrzęsione, agresywne, niestabilne, wszelkie ciemności tracą swe oparcie i przejawiają się nerwowymi reakcjami na drobne, błahe wydarzenia czy zjawiska.
Wzajemne negatywne cechy ludzi wyżywają się wśród takich samych ciemnych ziemskich duchów.
I cały proces lawinowo narasta, a społeczeństwo nie jest w stanie, przy obecnych środkach, rozwiązaniach, wszystkiemu sprostać i cały proces jeszcze bardziej pogłębia się.
I tak wszystko, co pochodzi od ziemskiego rozumu ma coraz cięższe wibracje i powoduje głębszy upadek we wszystkim czego dotknie, a brak łączności ze Światłem dla pojedynczych ludzi jest coraz bardziej bolesny.
Wizyta Światła na ziemi powoduje, że Prawda oświetla całą niedorzeczność i pokazuje obłudę, duchową głupotę, wywołując z wnętrz ziemskich ludzi wszystko, co w nich od wielu wieków i dobro, i zło.
Ci, którzy uchwycą się swoich dobrych cech Światło wysoko wraz z ziemią podniesie, pozostali wraz ze złymi cechami zostaną odepchnięci i upadną jeszcze niżej, by w cierpieniach i bólach utracić to, co najcenniejsze dla nich, świadomość siebie samego.
Lecz do większości ziemskich ludzi Światło już nie dociera, zamknęli sobie rozumowo możliwość uzyskania pomocy, dlatego do nich te Słowa już nie docierają, nie pojmują, a wręcz budzą wrogość, strach i przerażenie.
I tak proces oczyszczenia tej ziemi systematycznie narasta, a zachowania jakiekolwiek ziemskich ludzi nie mają znaczenia. Trudno spodziewać się pozytywnej reakcji na Światło, gdy nagle w lustrze przed sobą widzi się swoje ciemne, bagienne, prawdziwe odbicie. Żaden wasz komentarz, najbardziej krzykliwy nie zmieni obrazu, który pokazuje jak jest bez upiększeń.
Światło w Słowie Bożym po ziemi wędruje swoimi drogami zgodnymi z Wolą Bożą, ziemscy ludzie mogą co najwyżej się w całość zaszeregować i podążać jasną drogą, na tej drodze się przemienią, oczyszczą swe szaty i wszelkiego dobra im przybędzie.
I dla nich jest Słowo Moje łaską, pozostałych zmiecie z tej ziemi na zawsze!