Archiwum 14 października 2009


paź 14 2009 JAKAŻ DŁUGA DROGA...
Komentarze: 0

JAKAŻ DŁUGA DROGA...

275.

Jakaż długa droga do zatracenia wiedzie tych wszystkich, którzy wyrzekli się swego Boga, a to osiągnęli przez swoją fałszywą wiarę, chorą tradycję i poprzez złe myśli, słowa i czyny. I tak tworzą sobie piekło, które bez nich nigdy by nie istniało.

Cóż, sami ziemscy ludzie swym mdłym życiem wybrali drogę wiecznego zatracenia, po prostu im leniwym duchowo taka droga wygodniejsza, choć pełna wszelkiego możliwego koszmaru, który sami na swojej drodze stworzyliście. Zło dla was jak narkotyk, uzależniliście się całkowicie i w dodatku ignorujecie, pomimo oczywistych faktów, każdą informację, która wam to oznajmia i próbuje uświadomić.

Ale nadmierne myślenie, czynność waszego mózgu przedniego, jest tak rozbudowana, że nie dopuszcza już do siebie nic z poza gęstomaterialnej ziemi, z gęstomaterialności. W Przesłaniu Świętego Graala w rozdziale »ANTYCHRYST«, Imanuel opisuje to, jasno pokazuje uzależnienie od Lucyfera. W ten sposób staliście się jego ciemnymi sługami i obojętnie, co powiecie to i tak widać po waszym promieniowaniu, po wieńcu, po tak zwanej aurze, gdzie jesteście, a tym samym, w jakim kierunku zmierzacie.

Zamiast nieba przychyliliście sobie otchłań ciemności.

Cóż, skoro nie ma w was cech szlachetnych i wybraliście wersję tragiczną, własne unicestwienie, obdarcie z samo świadomości, to wasz wybór. I abyście nie mogli szerzej innym szkodzić, to czas się pożegnać z tą ziemią, a dalej z gęstomaterialnością i wszelką materią.

Tu mieliście uzyskać uświadomienie sobie siebie samego, na drodze przeżyć, a staliście się niewolnikami własnego, nadmiernie rozbudowanego mózgu przedniego, który jest w większości ziemskich ludzi, chętnym sługą Lucyfera, jego narzędziem.

A wiecie doskonale, że Antychryst jest przeciwny prawom Bożym, Woli Bożej, to i jego zasadom wraz z ludźmi stojącymi za nim, z dnia na dzień powodzi się gorzej, gdyż ze Światłem jakakolwiek walka nie może zostać wygrana!

Dominuje Stwórca wszechrzeczy, Pan i Bóg Jedyny, to On pozwolił wam żyć, z Jego łaski tu jesteście, lecz swoimi życiowymi zasadami odeszliście od Jego prawa, Woli Bożej, to i z każdym oddechem jest wam ciężej i następny dzień macie znów pełen wszelakich cierpień.

Cóż, wasz wybór i taka sama kara. O nagrodzie w tym wypadku, nie ma mowy. Sami sobie wręczacie różnego rodzaju podarunki, które opisujecie wzniosłymi słowami, a prawdziwej miłości nie znacie. Prezenty, dary bez uczuć są bezwartościowe. Pełne ziemskie skarbce są niczym, są martwe jak i ziemscy ludzie, którzy do nich zmierzają uparcie.

I tak Sąd Ostateczny kończąc swą kartę na tej ziemi, w tej części Wielkiej Materii, wyrównuje każdemu w systemie nagrody i kary, to co sam zasiał musi sam zebrać. I zbieracie niestety w większości same plewy, dobrych ziaren niewielu zobaczy.

Nadzieję do zmierzania ku dobru pozostawmy tym wszystkim, którzy ją szukają i chcą duchowego wzlotu. Ci wszyscy drogę mają opisaną w Przesłaniu Świętego Graala »W ŚWIETLE PRAWDY«. Ja, co najwyżej powiem wam to samo i w razie czego poczujcie, co macie zrobić i to zróbcie!