mar 05 2008

WSZYSTKIE PŁATKI RÓŻY


Komentarze: 0

WSZYSTKIE PŁATKI RÓŻY

34.

Wszystkie płatki róży na wietrze szepczą do ucha o Synu Bożym na ziemi, lecz oprócz istotnych, kto ich słucha, kto się nad tym, choć raz zastanowi i sam sprawdzi informację? Jasne krzyże na ziemi świecą i potwierdzają, że mam rację.

Lecz gdy do rozumu ludzkiego dotrze taka myśl od razu następuje dywagacja i rozpuszcza się w tłumie myśli, i znika dla ludzkiego ducha taka informacja.

Naród polski w większości zwie się »Chrześcijanami« i nic nie wie, że pod swoją strzechą gości żywego Syna Bożego z krwi i kości!

Ci, którzy widzą Krzyż, Gołębicę lub mocne Światło nie potrafią dojrzeć do wartości swojego widzenia.

Ciemni znów z gwoździami wokół Krzyża krążą, lecz tym razem prędzej się rozłożą niż swój zamiar spełnią, inspirowany podszeptami Lucyfera. Choć znów ci sami słudzy, gnani żądzami Żywe Słowo najlepiej by z ziemi wyeliminowali, aby nie słuchać Słowa Bożego, które burzy ich mury, podstawy ich drętwej egzystencji.

Wsłuchujcie się w Słowo wszyscy, do których Ono dociera. Jego siła zmienia każdego, kto szuka duchowego oparcia na ziemi, aby skoczyć w rozwoju ponad martwymi tworami gnieżdżącymi się w rojach szerszeni i uniknąć żądła ciemności.

Wy ludzie otrzymujecie siłę do wzlotu, lecz to wy sami macie obowiązek siłę tą wykorzystać jak silniki rakietowe, aby przebić gęste, tlące się, duszące dymy ciemności, które zasłaniają wam Światło całe wieki.

Baczcie uważnie i czujnie, aby rozumowo kamienie szlachetne, które żywe Słowo rozdaje w swej mowie jeszcze przyjąć duchowo do siebie.

Słowo Boże dla każdego ducha na ziemi ma wartość najwyższą, gdyż jest czystą Prawdą oczywistą, która prowadzi każdego czystego ku Światłu od zawsze, jedyne jasne oparcie na ziemi i na dalszą drogę przez inne światy.

Dwa tysiące lat temu, Syn Boży, Jezus z Nazaretu dał wam przez siebie Ojca swego Przesłanie Miłości, co z tego przyjęliście do ducha swojego?

Od lat dwudziestych dwudziestego wieku Syn Człowieczy, Abd-ru-shin jako Wola Boża, Duch Święty w łasce od Pana przekazał Słowo, którym sam żywym był i jest, w formie Przesłania Graala »W ŚWIETLE PRAWDY«, które dziś jest do waszej dyspozycji. I co przez ten czas zrobiliście? Nawet nie chcieliście przytrzymać się podanej wam ręki ze Światła!

Wy ludzie zawsze trzymaliście się rozumu nie Światła!

Słuchacie rozumowców, a nie swojego ducha, głosu wewnętrznego.

Dziś do was mówi jeszcze raz, w nowej łasce Pana, Stwórcy, Syn Boży, Jezus Chrystus, jak chcecie Go usłyszeć i drogę zobaczyć do Światła, skoro duch wasz nie słyszy jak do niego mówię i nie widzi Światła, gdy przed nim stoję!

Czy coś z wami można jeszcze zrobić oprócz rozkładu, czy ktoś z was poderwie się do lotu, pytam już głośno i otwarcie: kto z was stoi czujnie na warcie?

Niektórzy z was czytają Przesłanie Imanuela od lat wielu, nawet spotykają się z podobnymi sobie i co się dzieje…, nic! Duchy ludzkie zapomniały o sobie wzajemnie. Patrzą na siebie, trzymają w rękach Słowo, serca próbują otwierać, przeżywać uroczyste chwile i przez trzy dni świąt na ziemi udają, że żyją. A potem, po wyjściu z domu Pana są znów sobą, czyli są martwi. Nie zaprzeczajcie widziałem was osobiście ziemskimi oczami. Starałem się was odczuć w miłości, a wieje od was już tylko chorobami, na nie jesteście zdecydowanie otwarci. A gdy wam znikną nawet dolegliwości ciała, wasze duchy, gdzie się skierują, do braci i sióstr upadłych, czy pójdziecie za Słowem Przesłania?

Macie Słowo w rękach, Żywe Słowo po ziemi chodzi i nie widzicie waszego celu duchowego, które w oczy wam świeci!

Choć się ożywiacie, budzicie, otrzymujecie nowe wciąż siły, duch wasz od nowa żyje, ale już po kilku minutach, godzinach, dniach niekiedy powracacie w stare swoje »bety«, nawyki, żądze, pomagacie sobie wzajemnie.

Lecz ja was nie sądzę, to zrobi Prawo mojego Ojca. Ja was oskarżam za brak życia duchowego, za brak uczuć, za brak serca!

Tak wiele dostaliście, tak wiele otrzymujecie nawet na nikłą waszą prośbę, a wy, co robicie, nic, dalej śpicie, a gdy się na chwilę obudzicie znów zasypiacie.

Poznaliście i zapomnieliście, i tak od wieków całych.

Czy dziś tak samo postąpicie?

Czy Miłość żywa was jeszcze ocali?

Czy dacie się ocalić?

Życzę wam tego z serca swego i idę w modlitwach się zanurzyć, aby jak najczyściej słuchać Boga, Ojca mego.

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz