SKRZYDŁA PORANNEJ ZORZY
Komentarze: 0
SKRZYDŁA PORANNEJ ZORZY
230.
Zapowiadają cały dzień wspaniały, jego różne możliwości, które można wykorzystać, aby wspinać się na szczyty najwyższe, gdzie miłość wszędzie jest przeżywana jak normalne zjawisko.
Dlaczego tylko odszczepieńcy, ludzkie duchy na Ziemi nie chcą poznać Miłości, która leczy odniesione rany i daje życie, życie wieczne?
Zamykając się na Ziemi i w całej Wielkiej Materii, ograniczając się do martwej formy zginiecie, to wy macie przyjmować nurty siły, Światła, w swoich wnętrzach je przetwarzać i podając w materię ją ożywiać nową siłą duchową, wszystko podnosić i uszlachetniać, przez co sami się rozwiniecie jak piękne kwiaty dla wzroku i zapachu, będziecie przykładem dla innych budzących się na Ziemi duchów.
Większość nie słyszy, nie chce do siebie przyjmować wzniosłej Siły i szlachetne wartości, rozwijając, pobudzać wszystko do życia, nadawać prawdziwe wartości z góry, je w życie swoje i otoczenie wprowadzać.
Ale nawet, gdy powstanie nowy wykład, opiszę całe moje posłanie i codziennie budzić będę nowych spotkanych ziemskich ludzi z ich rozumowego letargu, to i tak większość nie pojmie Słowa, odwróci się od Prawdy i pójdzie dalej swoją fałszywą ścieżką wiodącą do zatracenia.
Na niej raniony, ostrzegany, aby zawrócił nie posłucha i dalej będzie pasywnie czekał, aż godzina zatracenia jego się napełni.
Ale to już znacie, wszyscy was przestrzegali przychodzący ze Światła, szczególnie nauczyliście się grać jedną pieśń i coraz mocniej fałszując pogrążyliście się w swoim ziemskim rozumie.
Nie pomogę tym fałszywym pieśniarzom, nie tą co trzeba płytę odtwarzacie, ta wasza ma grobowe pochodzenie i przypomina, że przed wami inne ziemskie cywilizacje też je odtwarzały.
Dziś ich nie ma, trochę sztuki pozostało, lecz wy w tych czasach już przebywaliście i nieświadomi dzisiaj walicie mocno w bębny swojej próżności, pychy, zarozumialstwa i głupoty, nawołując się wzajemnie, by wspólnie do piekielnego życia jeszcze głębiej skoczyć.
Wszystkim ciemnym powiedziano: »DOSYĆ!« i należy pokazać należne im miejsce, zresztą sami swoimi decyzjami tam ochoczo biegną, spotka ich tam zawód i jakże wielkie rozczarowanie.
Lecz to jest wczorajszy i dzisiejszy wasz wybór, a skutki takiego postępowania same się przejawią.
Wśród tej całej ciemnej krainy chodzą perły, te ze skrzydłami, które współbrzmią w woli Bożej, niech się zaznajamiają, bo tylko one mogą wynieść was wysoko nad pozostałą ciemną zgrają.
Kto jeszcze ma w sobie wartości do wydobycia te duchowe niech je wydobywa i rozwija, one czytelnie pomogą mu rozpoznać i podążyć po światłej drodze wiodącej przez Miłość do Stwórcy.
Podążajcie po niej od dzisiaj, ja wesprę was na niej i będę wam wiernym towarzyszem, choć wymagającym i surowym, abyście na swojej drodze w ostatniej chwili nie zasnęli snem kamiennym.
Wnętrze was dobrze poprowadzi, wy w nie się wsłuchujcie coraz mocniej i uważniej. Bądźcie czujni i idźcie wyżej.
Dodaj komentarz