maj 16 2008

PANIE UKOCHANY...


Komentarze: 0

 

PANIE UKOCHANY...

103.

Panie ukochany, Święty Ojcze pragnę podziękować szczerze za wszystko co otrzymałem i otrzymuje od Ciebie!

Promieniowanie Twojej Panie Żywej Siły odbieram i przyjmuje jako dar, łaskę, wszystko to mnie zobowiązuje, aby żyć jeszcze bardziej czujnie i pracować mocniej.

Jakże Tobie Panie jestem wdzięczny, wiem, że czyn w modlitwie jest podzięką największą.

Słowa: módl się i pracuj nad sobą mówią jasno, co robić, aby ludzie mogli w pobliże Ciebie Panie podążyć.

Moim zadaniem jest tu na ziemi zebranie ludzkich duchów i Słowem na drogę Światła skierowanie, gdyż poza drogą Światła już są głębokie przepaści, do których ludzie mocno ciągną, zatracają się zupełnie w ciemności.

Z trudem ludzkość mnie poznaje, rozumowo objawienia Prawdy rozgrzebuje, zatracając się w rozumie, rozważając »za« i »przeciw«, i zamiast iść »za« duchowo, rozumowo gubią się z »przeciw«.

Większość jednak nie rozróżnia, nie odczuwa swego wnętrza, zagłusza je dotychczasowa nadmierna praca rozumowa.

Ci, co byli i są czujni, idąc za głosem wnętrza, poznając Syna Bożego, Twojego Panie posłańca, szybko wszelkie rozumowe bariery przełamują i objawienia Prawdy otrzymują, bez z ich strony wysiłku dociekania Prawdy, czujności wewnętrznej, mur nieprzystępności wokół siebie budują z mocnym sklepieniem i tak w ciemnicy swojej leniwie wyczekują nie chcąc wyjść spoza obszaru własnych ograniczeń.

I nawet, gdy niebo bogato okraszone diamentowymi gwiazdami jasno świecącymi, to ich rozum odcina ich od Światła, tłumacząc sobie tak jak to oni rozumieją, a nie tak jak mówi Prawda.

Nigdy ludzie nie chcieli poznać, wkładać wysiłek w poznanie Prawdy, pojedyncze ludzkie duchy budząc się wewnętrznie występowały przeciw ciemnościom rozciągniętym w całym ziemskim świecie, wszędzie ich wyśmiewano, nie dawano wiary, a gdy świadectwa Prawdy zwiastowano, rozumowo je deformowano, przyjmowali objawienia rozumowo, a nie duchowo.

Ludzki człowiek jest duchowy i w tym kierunku winien zmierzać zawsze, lecz upadł nisko w ziemskie i wybrał rozum za przewodnika, który prowadzi go poprzez labirynt własnych żądz do jego własnych piekieł.

Tych, co chcą inaczej, co tęsknią do Światła, do Ciebie Panie odnajduję i Słowem daję im szansę na wyzwolenie.

Każdy dzień budzi nowe możliwości i nadzieję na kolejne Prawdą oświecenie.

I tam gdzie trudności się piętrzą, tam radośnie wznoszę mosty nad głupotą, próżnością, zarozumialstwem, brakiem miłości i Słowem wskazuję jasne drogi, zanurzonym w bagnie ziemskim rzucam liny do wspinaczki na jaśniejsze niwy.

Korzystajcie ludzkie duchy z nowych możliwości, wokół miecz woli Bożej rozcina wszystko, co nie współbrzmi w prawach Bożych, uważajcie na kolejne ciosy, one dosięgną wszystkich, którzy związali się czymkolwiek z ziemskim, dla ich ducha to pęta, które teraz miecz ze Światła rozcina podnosząc was ku Światłu, dla innych to zguba.

Tracicie ludzie oparcie w ziemi, a otrzymacie je z ducha, wyborów już nie ma, Sąd nad wami Ostateczny, czas wypełniać prawa Boga, a mojego Ojca.

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz