MISTRZOSTWO W ŚWIETLE
Komentarze: 0
MISTRZOSTWO W ŚWIETLE
227.
Osiąga ludzki duch przez oświecenie, dążąc do poznania światłej Prawdy podczas pobytu na tej ziemi, będąc świadkiem swej wewnętrznej całkowitej przemiany.
Wszystko, co na tej ziemi wykonuje współbrzmi w woli Bożej i tak ludzki duch staje się sługą Bożym, niesie innym swym bliźnim poznanie w głoszonym Słowie Prawdy.
Niesie Słowo całym swym życiem, wewnętrznie go przeżywając coraz mocniej, aż stanie się jasnym płomieniem, przyjaźnie oświetlając spotykane ludzkie dusze, które takim jego wewnętrznym stanem są mocno do niego przyciągane, aby i one mogły po przemianie doznać oświecenia.
Droga staje się jasna i czytelna, pomimo ogromu pracy przed ludzkim duchem, to ta praca daje wiele siły, radości i satysfakcji w udziale w takim dziele, które jak modlitwa wszystko wysoko unosi do Światła.
I nie trzeba komentować takiego postępowania, owoce na takiej drodze mówią same za siebie.
Więc, aby być na takiej drodze trzeba na nią wejść i raźno nią podążać, aż uzyskacie oświecenie i nie ma innej do tego drogi prócz drogi Prawdy zmierzającej do Światła.
Wszystkie inne próby kończą się ślepymi zaułkami, co widać w codziennym życiu wielu ziemskich ludzi, którzy szukają nie Światła, lecz ciemności, a tu zwodników rozumowych jak grzybów w lesie po deszczu letniej nocy, same muchomory trujące i żadnych prawdziwków.
Cała ezoteryka to gąszcz, gdzie ludzie się zagłębiają coraz dalej i mocniej, aby zobaczyć na swej drodze takiej w lustrze swoje ciemne odbicie, jaki nauczyciel tacy jego uczniowie, zmierzają w tą samą zgubną stronę. Tych pozostawmy to w dalszym ciągu przejaw okultyzmu, choć ukrywają swoje prawdziwe oblicze pod różnymi maskami, lecz Światło zrywa te maski wszystkim, abyście z przerażeniem zobaczyli sługi ciemności, które prowadzą do zatracenia duszy.
Wracam na światłe niwy, gdzie błyszczy Przesłanie Graala jak perła, którego jasne promienie przyjaźnie prowadzą każdego poważnie poszukującego Prawdy, Miłości, to droga do Światła, po której idąc coraz dalej się wzmacniacie odrzucając stare łachmany i przywdziewając należne wam czyste szaty, aby wszystko wokół uszlachetniać już tylko swoją obecnością.
Nawet pióro lżej się porusza po jasnych słowach, tak jak i wzrok czytelnika, którego dusza mocno na Światło się otwiera.
Cóż, zbawienie, które jest konieczne dla ziemskiego ducha, jest w zasięgu waszych możliwości, tylko Boże Światło może wam podać tyle siły, abyście mogli oderwać się od codziennych brudów.
Nic i nikt inny tego wam nie umożliwi, zbyt głęboko ziemscy ludzie zanurzyli się w ciemnościach.
A to zanurzenie dotyczy fałszywego waszego słowa powszedniego, waszych myśli i codziennych czynów w pracy, w domu, czy w jakimkolwiek odpoczynku, a wasze zabawy ziemskie czy spotkania towarzyskie są przeniknięte smutnym ciemnym uśmieszkiem, w waszej ignorancji dalej nie sięgacie swym chorym mózgiem przednim myśląc, że jesteście szczęśliwi, będąc duchowo już martwi.
Nikt was nie wyciągnie z letargu waszego życia na Ziemi, gdy wy sami nie wyjdziecie Światłu naprzeciw, ten, kto chce wejść do Królestwa Bożego musi mu wyjść naprzeciw, innej drogi nie ma i nie będzie tam wiodącej.
Kto usłyszy moje wołanie ten wstanie i ożywiony ku niemu podąży, aby jeszcze zdążył, furtka już jest zamknięta, szczególnie, gdy nad ziemianami zmierzch już nastąpił, a stopni do furtki wiele i ani jednego nie da się przeskoczyć.
Dla nielicznych jest winda, lecz ta otwiera się tylko dla prawdziwej miłości, aby wam jej w sercach wystarczyło do wzlotu i o właściwym jeszcze czasie abyście jej drzwi znaleźli.
Życzę wam tego z całego serca, schody i drzwi windy świecą jasnym Światłem, to dla was abyście mogli łatwiej je odnaleźć swym właściwym wzrokiem, na tej Ziemi zmierzchu.
Dodaj komentarz