cze 02 2008

JAKIE NA ZIEMI WYDARZENIA JESZCZE ZAISTNIEJĄ...


Komentarze: 0

JAKIE NA ZIEMI WYDARZENIA JESZCZE ZAISTNIEJĄ DLA LUDZI, ABY ICH OBUDZIĆ?

121.

Mocne szlifowanie nastanie dla tych, co odeszli daleko od drogi Prawdy na ziemi i nie pomogą narzekania, że nie wiedzieli, że nie przypuszczali, że właśnie tak, a nie inaczej należy postępować i żyć na tej ziemi.

Wszystko się zmienia, przemienia, transformuje w drodze do Światła, tylko ziemski człowiek zapomniał wykonać plan, jaki przed nim postawiła wola Boża.

Jak człowiek może być nieroztropny, tłumacząc się, że »nie wierzy«? Przecież jego postawa, nieważne jaka, nie zmieni faktycznego stanu rzeczy, który jest, był i będzie, i nie zależy to od jakiejkolwiek postawy człowieka ziemskiego.

Jak ktoś nie poznał »czegoś«, to nie świadczy, że »tego« nie ma.

A ziemski człowiek od wielu wieków zachowuje się tak, że to on decyduje, co jest, a czego nie ma, nawet, gdy jego poglądy są niejasne, nielogiczne, nierzeczywiste, którym brak całości.

Ale ta postawa tu na ziemi, to przejaw ciemności, która właśnie tak się ukazuje.

Tam, gdzie Światło Prawdę manifestuje wszędzie dookoła, tak każdy proces, zjawisko, prawo Boże przejawia i z każdej obserwowanej pozycji wygląda tak samo, bez jakichkolwiek oznak niedoskonałości.

Stwórca najwyższy jest doskonały i wszystko, co od Niego pochodzi jest doskonałe, każdemu, kto dąży do doskonałości jest to dobrze znane.

Wystarczy w pokorze schylić głowę przed doskonałością Pana i iść drogą ze Światła wskazaną, a jakiekolwiek wątpliwości pryskają jak bańki mydlane przed Prawdą samą.

I nad tym nie ma, co się zastanawiać, prawo Boże dominuje, wszędzie jest po prostu włożone i wystarczy do niego się zastosować, aby współbrzmieć jak najlepiej w woli i miłości Bożej.

I tak swoim życiem tu na ziemi na początek wspierać wszystko, co współbrzmi w woli i miłości Bożej.

Do tych słów wykładni większej nie potrzeba, co najwyżej przywołam słowa: miłuj bliźniego swego jak siebie samego, od tego można zacząć tu na ziemi. A kto wspiera stworzenie, w którym się przejawia ten współbrzmiąc w prawach Stwórcy się rozjaśnia i jako skutek zwrotny coraz więcej dobra otrzymuje, tak swoje serce w dobrym stanie utrzymuje.

Radosna codzienna twórcza praca jak modlitwa dziękczynna za dar istnienia dla swego Boga jedynego i umiłowanego.

Jak ktoś myśli lub czyni inaczej gubi się na swojej drodze, którą obsiewa codziennie swoimi chwastami, która właśnie nimi mu zarasta.

Na takiej drodze zmęczy się podróżnik srodze tylko dlatego, że nie pomyślał niczego lepszego, czyni źle, to i źle żyje, nie dba o miłość, to i bez miłości żyje.

Kto to wszystko pojmuje i w całości układa, może tylko omijać nieczułego »dziada«, który zmęczył się swoimi wyborami, lecz dalej źle wybiera, takim nie czas czegokolwiek tłumaczyć, gdyż zajęci swoim, nie chcą na Światło patrzeć i nie zauważą chwili, gdy przekroczą granicę bezpowrotnie swojego martwego świata, pozbawionego Miłości, Światła, ciepła i Prawdy, w tym miejscu oni i otoczenie są nieżywi, tu trup grzebie trupa, tak chcą i tak mają, dajemy im spokój wieczny, ciemni umierają w bólu i cierpieniu, już ich nie ma.

Wracam na światłe niwy, gdzie Słowo Pana pokazuje żywo wszystko, co korzystne, aby z tej ziemi, królestwa cieni po rozpoznaniu, wykonać swoje zadanie i świadomym siebie samego wrócić do ukochanego domu w pełnym Świetle.

Życzę poważnie poszukującym tego i w tym dziele wspieram każdego.

Niosąc Światło widzisz drogę, lecz bądź czujny, aby ci nie zgasło, po omacku do domu nie trafisz, a droga jest jeszcze długa przed tobą, mam krzesiwo w razie czego, jak właściwie nauczysz się prosić.

 

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz