lis 03 2008

FORMA PISANIA DLA ZIEMSKICH LUDZI, GDYŻ...


Komentarze: 0

FORMA PISANIA DLA ZIEMSKICH LUDZI, GDYŻ NIC INNEGO DO NICH JUŻ NIE DOTRZE!

264.

Objawień nie potrafią odbierać już od wielu tysiącleci, nawet gdy coś zobaczą próbują to ubierać w ziemskie szaty i tak gubią sens przekazu, i jego jakość.

To tak jak dziś płytę komputerową chcieliby zastąpić płytą winylową. Za każdym razem mózg przedni poprzez rozum ogranicza odbiór, aż wreszcie go całkowicie przeciął, gdyż nie mógł niczego pojmować, co przekraczało jego gatunek – ziemskie.

Pozbawiliście ziemskiego swego ducha, prawdziwego człowieka, łączności, korzeni ze swoją duchową ojczyzną, domem, Rajem i życiem wiecznym. I jesteście jak emigranci, żadnych praw, oprócz prawa do niewolniczej pracy poniżej przeciętnych zarobków.

Śmieszne to wasze ogólne zachowanie widać z góry, a tu na dole tragiczne.

Im dłużej was znam ziemianie, tym mniejsze macie szanse na wzlot, tyle niedorzeczności stanowi wasze ubranie, że to szok!

I znów spełniają się słowa Woli Bożej, Abd-ru-shina, który to wszystko opisał w swoim Przesłaniu, a Ja to osobiście doświadczyłem i doświadczam codziennie w kontaktach z wami.

Straszne i przerażająco, nie daję wam żadnych szans w walce z ciemnościami.

Tak nisko ludzkość upadła, że bez pomocy ze Światła nigdy z materii by się nie wydostała. Brak jej siły do tego, a i kierunek wzlotu całkiem pomylony i pobiegł do piekieł. Tu miejsce swoje znalazł rozum i jedzie na wszelkich ezoterykach, okultystach, tzw. dalekowschodnich ćwiczeniach fizycznych, wróżach, wróżkach, tzw. jasnowidzących i całkiem ciemnych hipnotyzerach, i tych co szkodzą regresingiem, i wielu innych. To całkowite bagno, bez najmniejszego promyka ze Światła. Ale oni już wydali na siebie wyrok i w ostatnią podróż zabierają wszystkich, którzy do nich jak ćmy nocnej mary lgną.

Przecież rozwój duchowy wymaga zdrowego i mocnego ciała, i czujnego ducha, który kieruje się odczuwaniem i wszystko musi być jasne, proste i logiczne. Żadnych niejasności i niedomówień, a wszystko przez was osobiście przeżyte i sprawdzone.

Pracujecie cały miesiąc za wypłatę, którą otrzymujecie na konto lub osobiście, a za pracę w kierunku rozwoju duchowego sami musicie jeszcze płacić, owoców żadnych, za to wiecie jak organizować kursy, szkolenia, warsztaty i na naiwności bliźnich zarabiacie. I tego nauczycie się na pewno, lepiej by było gdybyście poszli do prostej pracy, przysłowiowej łopaty, przynajmniej byście się nie obciążali samą ciemnością, za to na koniec otrzymacie dyplom z pieczęcią próżności i głupoty.

Na twarzy macie wypisane wszystkie wasze szkolenia, kursy, staże i nie widać w waszych oczach światła, pomimo że ubieracie »mistrzowskie« okulary, w nagrodę wzrok wam odjęło, przestaliście widzieć, a o odczuwaniu nawet nie wspominacie.

Całą tą jakże ciemną brać do kubła na śmieci i do widzenia, a na przyszłość unikajcie tych gorliwych magów ludzkiego cierpienia i wszelkich nieszczęść, bo się nie podniesiecie, oni jak smoła tylko czarni i mocno przylegają do waszych szat!

Może poważnie poszukujący Prawdy wyzwoli się od tych złudzeń, chyba, że pragnie loży dla swej głupoty i próżności, to ją sobie może kupić, nazwą go bratem lub siostrą, chętnie każdy datek przyjmą, przecież muszą z czegoś żyć, a wreszcie was wtajemniczą, co będzie trwało wiele latek. Później siebie już nie poznacie, tak mówią i mają racje, gdyż w ciemnościach swego ducha nie zobaczycie, a serce wam zamrożą na wasze własne życzenie. I tak od okultyzmu do sekty, można dotrzeć do ciemności przez religię do Kościoła, wszelka prawda pomieszana, a dziś próbują mi powiedzieć, że ja to, czy tam to, powiedziałem, lecz nie odnajduję w waszych słowach Prawdy, którą 2000 lat temu wam z łaski mojego Ojca zostawiłem.

I dzisiaj prostoty Prawdy nie odbieracie, choć w imię mojego Ojca się milionami spotykacie. Nazwaliście się »chrześcijanami« od mojego imienia i mnie Prawdy dziś nie poznajecie, znaczy, że nie jesteście chrześcijanami, bo oni by do mnie już przyszli, by iść ze mną do Ojca Niebieskiego.

Cóż, wybraliście ciemne sługi wraz z zatraceniem, to cierpienia nad cierpieniami was doświadczają i jeszcze będą doświadczać skoro inaczej już nie chcecie.

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz