CZASY OSTATECZNE
Komentarze: 0
CZASY OSTATECZNE
193.
Obecnie dobiegają końca, to jak wiecie naturalny proces rozkładu wszystkiego, co w materii osiągnęło najwyższą dojrzałość.
Oprócz materii rozkłada się również wszystko, co się do niej przywiązało, utkwiło w niej.
Od tego czasu wszystko zaczyna coraz mocniej dążyć do rozkładu, czyli wszystko musi przejść proces rozkładu, aby później mogło powstać odrodzone. Czyli ziemia zniknie, aby mogła powstać czysta nowa forma dziewicza.
Siły, które współbrzmią w Woli Bożej wykonują swoją pracę, ludzkie duchy, które są związane z ziemią wraz z nią się zatracą i również się rozłożą tracąc swoją świadomość siebie samego.
Wiecie również, że po oczyszczeniu ziemi z wszelkiego ciemnego, czyli również tych ziemskich ludzi, którzy nie współbrzmią w Woli Bożej, ma powstać odblask Królestwa Niebieskiego na ziemi na tysiąc lat, lecz gdy nikt nie zostanie po oczyszczeniu, to i obietnica nikogo nie dotyczy, i ziemia nie zostanie podniesiona ponad proces rozkładu.
Dlatego w najbliższych latach tak wielkie zmiany w ramach oczyszczenia ziemi zajdą, że zmuszą mieszkańców, bez dyskusji do podporządkowania się żelaznej Woli Bożej.
Tym wszystkim, co się nie podporządkują, nie ma co poświęcać uwagi, sami czas swój zatracili na przemiany i tracą go codziennie.
Ze zdziwieniem zobaczycie jak słowa Jana w Apokalipsie na was się wypełniają Siłą Światła.
A ponieważ w nic nie wierzycie, oprócz w swój panoszący się rozum, to też rozwijanie czegokolwiek dla was niczemu nie służy.
Moje słowa kieruję tylko do tych, co poczciwie i z całych posiadanych sił kierują się w stronę Boga, najmocniej Go sobie umiłowali i pracują poczciwie nad wszystkim, co do nich płynie, przekuwają to w codzienne życie.
Każdy na tej ziemi dostanie chleb lub popiół do jedzenia, a ofiarujący takie jadło nigdy się nie pomyli.
W momentach, gdy można zawrócić lub, gdy nadchodzi taka forma ratunku, pomocy zbawienia, pojawia się z Woli Boga Ojca dłoń pomocna i ratująca.
Tonący musi dłoń pomocną poznać, podpłynąć do niej i dać się wyciągnąć do góry z kipiących topieli, i nie dać się do niej ponownie wtrącić, dlatego zachować trzeba wysoką czujność.
Czyli nie wystarczy sama obecność posła ze Światła, Zbawiciela, trzeba po rozpoznaniu Go za nim podążyć, aby oddalić się ze strefy zagrożenia. A wystarczy na drodze się potknąć, zapatrzyć, czy czegoś nie zauważyć i pomocną rękę już na zawsze można stracić, co już większość ziemskich ludzi zrobiła i tych życia się nie zmieni, oni wybrali drogę zatracenia i codziennie są coraz dalej.
Nic nie widzą, nie słyszą, nie odczuwają, dla nich ich śmierć ogłosi lekarz, jak ich ciało znajdą i rozpoznają.
Martwi grzebią martwych, to ci, co duchowo pomarli i duchowo już się nie poruszają.
Pamiętajcie: macie pomocną dłoń w Słowie Pana, które jest Miłością, a ona ma surowe wymagania i swym chłodem, niezmiennością, zgodnie z Prawem daje sprawiedliwie tak jak każdy sobie zasłużył, nie ma ani jednego niesprawiedliwego zjawiska, wydarzenia, przypadkowe zjawiska nie istnieją!
Dlatego praca duchowa nad sobą najważniejsza, a na ziemi materialnym tylko się wspieramy, skrzydła duchowe rozwijamy, aby unieść się ze sfery, która jest sferą rozkładu, co nie zdążyło dojrzeć i nie chce tego zaniknie, straci swoje oparcie. Jak się to dokona? Apokalipsa Jana omawia to ze szczegółami.
Bądźcie wiernymi sługami swojego Stworzyciela do końca, wytrzymajcie!
Dodaj komentarz